"Smoczusie" przypalają trochę ludzi w drugim i trzecim tomie, ale jeszcze jako pisklęta. "Blondyna" zdobywa później podstępem armię najemników, podbija jedno z większych miast w rejonie i ogłasza się jego królową. W międzyczasie pisklaczki dorastają i na etapie piątej części (czyli, jeśli serial dojdzie tak daleko, prawdopodobnie 6-7 sezon) mają już realną wartość bojową, tyle że za bardzo nie chcą nikogo słuchać. Jeden z nich robi efektowny wjazd na arenę podczas walk gladiatorów spopielając kilkanaście/kilkadziesiąt osób, inny robi żywą pochodnię z pewnego księcia z Westeros. Mam nadzieję, że tyle spoilerów Ciebie zadowala? ;)
Tak:)
Tylko w takim razie smoczki około 6-7 serii będą żyć własnym życiem. Czyli blondyna zostanie sama, bo jak nie ma smoczków to nikt nie będzie jej słuchał i wyeliminują ją w grze o tron;(
Tylko że ona na tym etapie ma już całkiem sporo zbrojnych i całe miasto pod swoimi rozkazami, więc nie jest tak tragicznie. Poza tym pojawia się pewien starożytny róg, z pomocą którego podobno można wydawać polecenia smokom, tyle że jeszcze nie trafił on w jej ręce.
Aha:) To super. Bardzo dziękuje za odpowiedz.
Jak widać bardzo tej dziewczynie kibicuje:) i smoczusiom:D
Nie zapominajmy się, że pojawił się kolejny Targaryen, który ma większe prawa do tronu, niż Deanerys. W Westeros poprą jego, nie ją. ;)
No i żeby użyć rogu trzeba kogoś poświęcić. A ona żadnego niewinnego nie poświęci.
Dany nie potrzebuje nikogo poświęcać do rogu.
Róg wypala! Dany jest odporna na to. Może go używać do woli.
Daenerys nie jest całkowicie odporna na ogień. W piątym tomie "podjarała" sobie trochę ręce i włosy.
No tak może spalić sobie włosy, co wiemy nie od piątego tomu. Ale włosy to nie ciało.
Zdziwiło mnie to, że wtedy poparzyła sobie ręce. Może ona jest odporna tylko na 'zwykły' ogień, ale na smoczy już nie? Nie pamiętam czy była jakaś inna sytuacja, żeby miała kontakt ze smoczym ogniem?
Nie przypominam sobie innego kontaktu Dany ze smoczym ogniem. Martin w jakimś wywiadzie powiedział, że sytuacja z wykluciem smoków to był jednorazowy, magiczny rytuał. Moim zdaniem chciał przez to powiedzieć, że Daenerys nie jest całkowicie odporna na jakikolwiek ognień choć podobno targaryenowie mają dużą tolerancję ciepła.
Jeśli jest tak jak mówisz to by wiele wyjaśniało. Deanerys nie będzie mogła zadąć w ten róg. A przynajmniej nie dwa razy ;)
Hah, tak czytam ten topic i naprawdę uważam, że Twoja ciekawskość jest na swój sposób urocza. :'D Ale mimo to zachęcę Cię do przeczytania książek, bo one dadzą Ci lepsze informacje, niż czytanie wyrwanych z kontekstu rozmów ludzi tu postujących. Książki naprawdę wciągają i wsysa się je błyskawicznie, więc namawiam do złapania za tomiszcza. Zwłaszcza, że one rozwijają dalej wątki już istniejące w serialu. :) No i jak przeczytasz, to będziesz mogła sobie potem oglądać serial z tym asem w rękawie! Choć przyznam, że im dalej w powieść tym trudniej o niego, bo jedne postacie upadają a inne zyskują na znaczeniu. Tylko kilku bohaterów ma 'stabilną' pozycję choć i to jest tymczasowe.
W takim razie bardzo dziękuje za uroczą odpowiedź:) Jednak im bardziej zagłębiam się w tą fabułę tym bardziej umacniam się w przekonaniu, że przeczytanie książki staję się nieuniknione.
Na początku miałam problem z zaakceptowaniem bohaterów takimi jacy są ale teraz jestem wstanie więcej tolerować, pewnie kwestia przyzwyczajenia.
Ogólnie świat gry o tron to plugawe miejsce i nie czuje się dobrze oglądając go. Jednak gdy będę miała jedynego wysłannika sprawiedliwości a raczej mamusie smoczusiów w roli "karmazynowego mściciela" myślę że dostanę to czego szukam w tym serialu:D
Myślę, że wraz z czytaniem kolejnych tomów polubisz jeszcze kilka ciekawych postaci. Parę fajnych dojdzie, parę rozwiną.. Daenerys nic się nie dzieje przez te wszystkie książki i pomimo tego, że jej serdecznie nie lubię i sama sobie utrudnia mocno życie, to spodziewam się, że jeszcze długo będzie jej się nic nie stanie, o ile w ogóle. ^^ Podobnie jest z Tyrionem na przestrzeni sagi - raz jest dobrze, raz gorzej, raz tragicznie, ale zawsze mu się udaje, choć nie tak, jak planował. Można wychwycić parę postaci, których nici przeznaczenia są zbyt silne, by ot tak zwyczajnie się pozrywały. :) No. To w najbliższym możliwym czasie idziesz po książkę. Nie przyjmuję sprzeciwów!
Dopiero na wakacjach:) Pewnie znów na plaży będę czytać. Niestety teraz mam co robić.
Nie lubiłam na początku tlenionej D. bo było t dla mnie zbyt obrzydliwe żywić uczucia do kogoś kto ją poniżał. Dla mnie honor, godność, szacunek i lojalność podstawą mojej egzystencji:)
Ale zapomniałam jej co złe i niech się już teraz naprawi i zacznie działać, no i ma smoczusie:)
Jeszcze z Arią wiąże wielkie nadzieje. Taka mała a może namieszać:)
Arya to dość.. kontrowersyjna postać, nie chcę Ci spoilować, żebyś sama sobie poczytała i doszła do własnych wniosków o niej. Jeśli zdecyduje namieszać, to może to zrobić bardziej, niż ktokolwiek inny. Nawet bardziej, niż Daenerys. Ja u Daenerys przede wszystkim nie lubię tego, że im dalej w książkę tym bardziej odcięta od rzeczywistości(i tego, co chce osiągnąć) zdaje się być. I brnie w to dalej, oddalając się od swoich celów i robiąc rzeczy, które są zwyczajnie głupie. Widać, że to wciąż nastoletnia pinda nieznająca się na niczym i podejmująca niewłaściwe decyzje powodując się swoim naiwnym sercem a nie rozumem. Ale mimo to nie czyta się jej rozdziałów źle. Zwłaszcza, że coraz więcej ciekawych postaci wiąże z nią swoje losy.
Mnie ciekawi jeszcze postać, którą będzie grać Natalie Dormer ponieważ byłam jednym z "oglądaczy" Tudorów ;)
Oj.. będzie grała Margaery Tyrell.. spodoba Ci się ta postać. Wcześniej wspomniana wdowa po Renlym, wuju Joffa, który nie jest jego wujem, wieczna dziewica(będzie miała dwóch mężów i rzekomo nie straci dziewictwa z żadnym xD) i nie lada bitch, cały czas rywalizująca z Cersei. Ma tupet. ^^
Szczerze to już ją uwielbiam, a do tego nie lubi tej chorej i upośledzonej Cersei to dodatkowy atut.
Mam takie małe pytanie co do smoków ;P W której książce Westeros dowiaduje się, że Daenerys ma smoki, o ile w ogóle się dowiadują? ;P
Dowiadują się, ale to dość późno jest.. przez długi czas zbywają to jako bajania pijanych marynarzy. Chyba dopiero w Tańcu zaczynają w to wierzyć choć głowy nie dam. Ale ogólnie zaczynają brać Daenerys pod uwagę jeśli chodzi o możliwe zagrożenia.
smoki grają dość mała rolę ,gdyż w pewnym momencie stają się zbyt dzikie więc dany zamyka je w lochy .Oprócz czarnego, ten odlatuje na morze dothrakow. Dopiero w ostatnim tomie i to pod sam koniec ,będzie można je zobaczyć na wolności.
Więc ok roku 2015? lol
"Dopiero w ostatnim tomie i to pod sam koniec ,będzie można je zobaczyć na wolności." - wyssane z palca.
z tego co pamiętam to w 4 tomie w Astroporcie smoki mogły jeszcze siedzieć na ramieniu albo być wielkości wilka (nie pamiętam ale nie były jakieś przeogromne)
Autor pytania chce wiedzieć kiedy będą duże...Moim zadaniem duże to takie jak ze Skyrima:D
W 4 albo 5 tomie po incydencie z dzieckiem są one zamykane i do czasu otwarcia aren(kilka ostatnich chapterów tomu 5) cały czas siedzą w lochu.
Więc nic nie jest z wyssane z palca ;p
nie wiem czy sam autor to wie :D
na razie to sądzę ,ze róg z Valyrii który wiezie ten Valerian?(czy jak mu ten tam od ludzi żelaznych ludzi) pomoże je okiełznać
Wszystko to rozumiem, nadal jednak nie wiem skąd wywnioskowałeś, że smoki zobaczymy na wolności dopiero w ostatnim tomie i to pod sam koniec ?? Wiemy jedynie tylko to, że stają się dzikie i są zamykane.
Nie będzie miała, przez kilka tomów właściwie siedzi na stołku i pierdzi. Cały jej wątek przestał mnie obchodzić już w II tomie. Ile Martin by zyskał na czasie gdyby nie pisał tych smętów o zakompleksionej nastolatce :(
Rozumiem, że twoje zapierdziałe problemy seksu i przemocy są ważniejsze bo logika i psychologia Cię przerasta.
Smutne, niemniej jednak rozumiem.
zgadzam się z lipt0nem...
najnudniejsza postać w serii
Dlaczego?
Dla mnie to dziecko zagubione wśród pola kukurydzy...
ma tysiące doradców złych/dobrych i moim zdaniem jest mocno skołowana
działa pod wpływem impulsu..."Tak fajnie będzie wyzwolić miasto a następnie zostawić je idiotom". Każdy kto czytał książkę wie co się stało z Astroportem.Dla mnie to ona jest jak armia czerwona na hura bić bogatych dawać władzę jeszcze głupszym....
Po prostu jest głupią "blondynką" która myśli,że świat to fairy tale...
Nie ma głupich blondynek. Wszystkie są mądre i dlatego zazdrośnicy wymyślają na temat tych uroczych istot złośliwe dowcipy.
A Dany, jak "na dziecko zagubione wśród pola kukurydzy..." radzi sobie znakomicie.
jeżeli są sukces uważasz stracenia ogromnego khalasteru,
obrócenie miasta w perzynę (mowie o astroporcie),
ściągniecie wojny,głodu i choroby na zatokę niewolniczą,
posiadanie smoków które mają ciebie gdzieś i widza ciebie jako potencjalna przekąskę,
no ja wiem w imię większego dobra... ale przynajmniej nie było strachu ,ze jak wyjdziesz z domu to ktoś cie zabije bo blondynka rządzi miastem.
Jedyny sukces to nieskalani i małe smoczki....bez nich dawno była by martwa....
więcej szczęścia niż rozumu :)
zgadzam sie . choc rozdzialy z nia czytalam z przyjemnoscia to czasami mi rece opadaly nad jej nie madrymi decyzjami i pomyslami.
Tylko byś tak wybrzydzała i narzekała na uroczą Daenerys. A myślisz , że to tak łatwo być królową. Do tego tak młodą.
Popatrz na taką Cersei. Dużo starsza, doświadczona a jakie decyzje podejmuje. Tu dopiero można ponarzekać
baba do kuchni a nie na tron :S
a tak serio to Cersei jest strasznie rozpuszczoną k&%# ,która myśli ,ze świat tylko czeka aby spełniać jej życzenia.Fajnie ,że po spacerze wstydu zaczyna sobie to uświadamiać.
,,Wszystkie blodnynki są mądre". hahahhahhaahha! Ty wiesz, co Ty napisałaś? Bo chyba nie:). Nie ważny kolor włosów. Są głupie i mądre brunetki, tak samo jest z blondynkami, szatynkami czy rudymi. Nie ma zasady, że blodnynki są głupie, rude wredne. Mogę się w każdej chwili przefarbować na czerń, i co? Nagle stanę się głupsza albo mądrzejsza? Nie wiem jak można mieć takie durne poglądy. Założę się, ze jesteś blondynką. lol :O
Nie zwracaj na HRA uwagi. Ja ją znam. To faktycznie blondynka. Do tego kompletna idiotka. Ona zawsze takie brednie wypisuje. Bardzo dobrze jej napisałaś Szanowna Kalambury1008. Dobrze że są jeszcze na Filmwebie takie inteligentne osoby jak TY.
Ja również znam HRA i to rzeczywiście blondynka, taka tleniona platyna z odrostami. Na dodatek nosi tipsy na pół metra i chadza na solarium. A różowy to jej ulubiony kolor. Nic dziwnego że myśli że wszystkie blondynki są mądre :>
A tak w ogole to nie obrażaj jej poglądów. Ona jest niezwykle wrażliwe na rzeczy. Ktoś jej coś przygada i już biedna płacze.
Moim obowiązkiem jest chronić niewinną HRA.