PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 408 tys. ocen
8,7 10 1 407883
7,9 63 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Littlefinger

ocenił(a) serial na 5

Nie uważacie, że głupio postąpił mówiąc Sansie o zabiciu Joffreya i zabijając Lyse na jej oczach? Teraz wystarczy że się na niego ruda wkurzy i będzie mogła go szantazowac.

GOTTWD

Sansa by się zbytnio bała , nie można też zapominać o tym że Sansa jest poszukiwana nie ma jak mu grozić bo gdyby tylko zjawiła się w KP to by ją zabili także LF nie ma się czego bać

ocenił(a) serial na 5
LuuHuu

Ale może powiedzieć Lordom Doliny. Albo napisać do Maergery czy innych ważnych osób.

ocenił(a) serial na 5
LuuHuu

Może powiedzieć lordom Doliny, Maergery, a zwłaszcza Hodorowi

ocenił(a) serial na 6
GOTTWD

jest tak głupia i bezmyślna, że wątpię by o tym pomyślała

ocenił(a) serial na 7
GOTTWD

No głupio postąpił, głupio, dlatego myślę, że kiedy Sansa wzmocni się politycznie, wykorzysta te informacje. Póki co jeszcze jest zbyt od niego zależna.

ocenił(a) serial na 10
nynavee

Tak, jeszcze trochę a się dziewczyna otrząśnie. a razie uważa LF za swojego zbawcę. Gdy sie dowie, że LF zdradził jej ojca, to jej zemsta będzie okrutna. Ja od początku uważam, ze Sansa, będzie tą, która wbije mu nóż w w bebechy.

ocenił(a) serial na 9
Mallena28

" ze Sansa, będzie tą, która wbije mu nóż w w bebechy."

Wybacz, ale to jakaś dydaktyczny banał^^. Oczywiście jak kto uważa, osobiście wolę taką wersję wydarzeń:
http://cs625624.vk.me/v625624267/2b7b7/Xb77_5Du98w.jpg Tak albo na odwrót, jedn pies;)

Chociaż wiem że w mniejszości jestem. Co do Neda...Stark sam chciał wejść do gry. Niby się brzydził ale kombinować próbował. Patrz fałszowanie testamentu Roberta czy chociażby same układanie się z Baelishem. A LF zarówno książkowym jak i serialowy nawet go ostrzegali. Jak się pływać nie umie to nie rzucasz się na głęboką wodę. Jak nie umiesz grać to nawet nie siadasz do stołu. Proste. I dlaczego właściwie LF miał umierać za Starka? (Bo podejrzewam że starczy jakby Stannis przejrzał księgę rachunkową, to za samo to Baelish poszedł by na stos^^.) W końcu Ned to już drugi Stark który w pewnym sensie odebrał mu ukochaną.

ocenił(a) serial na 10
WhiteDemon

Zgadzam się. Ale znając Martina skończy się to dydaktycznym banałem. Starowie dokonają zemsty, krew się będzie lała, ale na końcu I tak wszystko to okaże się nieistotne gdy nadejdą Inni

ocenił(a) serial na 9
Mallena28

Podobno zakończenie ma być słodko-gorzkie;)
Hm, mam nadzieję że rozpierducha w której Inni niszczą cały świat ludzi nie jest tym co Martin miał na myśli^^.

ocenił(a) serial na 10
WhiteDemon

Słodko - gorzkie, czyli nie będzie jakiegoś spektakularnego happy endu.
AA pokona Innych, ale czy jednocześnie ocali ludzi? Czy po prostu zostaną zgliszcza, na których ewentualnie można z czasem próbować budować nowe życie...

ocenił(a) serial na 9
Mallena28

Jeśli chodzi o AA, to mam nadzieję że żadnego takiego z przeproszeniem tęczowego pie*dolizmu jednak nie będzie^^.

ocenił(a) serial na 10
WhiteDemon

AA na pewno będzie. O to się w sumie rozchodzi .
A na innych jest ogień,smoczy ogień i smocze szkło

ocenił(a) serial na 9
Mallena28

Powiedziałabym że u Martina nie ma raczej nic pewnego, ale...;)

ocenił(a) serial na 9
Mallena28

A Innych będzie można pokonać w jakiś mega banalny sposób się okaże^^.

GOTTWD

Nie wydaje mi się, żeby tak było. Przede wszystkim ona ma samych wrogów, jak nie LF to nikt jej nie pomoże. Myślę, że powiedział jej o zabójstwie Joffreya, bo może chciał, żeby była mu wdzięczna... właściwie to by pasowało, bo przecież ona nienawidziła Joffa za to wszystko co jej zgotował. Natomiast śmierć Lysy była raczej nieunikniona. Ona już bez powodu się Sansy czepiała (ta scena, gdy ją pyta czy jest dziewicą) a przecież miała fioła na punkcie Petyra, gdyby jej nie zabił kto wie czy w jakiejś psychozie nie zrobiła krzywdy Sansie.

Póki co nic nie wskazuje na jakiś konflikt między tymi postaciami, ich relacja jest totalnie pokręcona, ale działają razem. Chociaż tylko twórcy wiedzą, co teraz w serialu się stanie z tym wątkiem po tej drastycznej zmianie jaką nam zafundowali.

GOTTWD

Powiedział jej, bo pragnął się z kimś podzielić swym geniuszem, co by wpatrzyły się w niego maślane oczy z podziwem, zwłaszcza te oczy. Na tym etapie potrzebował też zaufanego wspólnika, którym będzie mógł przy okazji pokierować (a zwłaszcza o takim urodzeniu), więc zamiast jej powiedzieć, że przez niego jej rodzice i brat w ogóle zginęli to raczej wolał się pochwalić, jak to pomógł się jej zemścić. Co prawda nie na sobie, ale zawsze :D

ocenił(a) serial na 5
fune

I to się na nim może zemścić. Poza tym po co mu jej zaufanie? Przecież Sansa nie ucieknie, bo gdzie? Więc nie rozumiem po co to "dzielenie się geniuszem"

GOTTWD

Ale zauważ, że Starkowie i Tully'owie zawsze nim gardzili, a już zwłaszcza ci ostatni (za wyjątkiem oczywiście Lysy), a Sansa jest tą tully'ową właśnie (wygląd, charakter, upodobania, wiara) i nastąpiła okazja, żeby karta się odwróciła. Poza tym z jej punktu widzenia (jako że nie zna historii ze sztyletem, a konsekwencji zamordowania Jona jakoś nie kojarzy) jest jej wybawicielem, może nie na białym koniu, ale z tych mrzonek już się wyleczyła. On jest realny, jest przy niej, pomógł jej, ukazuje się jej jako jedyny przyjaciel, to dlaczego miałby akurat to przed nią ukrywać? No i ona jest jego wspólniczką w zbrodni, w końcu to ona dostarczyła truciznę na wesele i może się zarzekać, że nie była świadoma, kto jej uwierzy? To Sansa miała prawdziwy motyw, nie Petyr. Mógłby nawet ją wrobić w morderstwo Lysy, tutaj też miała doskonały motyw.
Oni zależą jeden od drugiego. Są partnerami, z czasem coraz bardziej pełnoprawnymi, aby następnie, w co wierzę, to Sansa przejęła pałeczkę.
Masz oczywiście rację, to się na nim zemści. Ale to normalne, że w przypadku najbardziej zdemoralizowanych osób to właśnie jakaś bliska im osoba jest ich piętą achillesową i zgubą. To jak najbardziej naturalne. Jego cała potęga zaczęła się od Cat i zatoczy koło, kończąc się na jej odbiciu (imo, i wierzę w Martina, że nie będzie banalnie, jak to się boją co niektórzy).
Zapominasz przy tym wszystkim, że Petyr ma do Sansy słabość. I może nie do końca nad tym panuje.

GOTTWD

To chyba jasne, że łatwiej wywrzeć wpływ na osobę, która ci ufa. Petyr gdyby jawnie do siebie Sanse zraził tylko by mógł stracić. Zwłaszcza, że osoby, którym zaufała wcześniej nie raz ją zawiodły (Joff, Cersei). Wtedy Sansa tylko by myślała jak od niego uciec, robiłaby wszystko, żeby pokrzyżować mu plany, to bardzo niedogodne.

ocenił(a) serial na 9
fune

"więc zamiast jej powiedzieć, że przez niego jej rodzice i brat w ogóle zginęli".

No patrz, a ja zawsze myślałam że Neda zabił Joffrey, Catelyn i Robba stary Frey do spóły z Lannisterami, a to jednak Paluszek;).

"Masz oczywiście rację, to się na nim zemści. Ale to normalne, że w przypadku najbardziej zdemoralizowanych osób to właśnie jakaś bliska im osoba jest ich piętą achillesową i zgubą. To jak najbardziej naturalne. Jego cała potęga zaczęła się od Cat i zatoczy koło, kończąc się na jej odbiciu (imo, i wierzę w Martina, że nie będzie banalnie, jak to się boją co niektórzy)."


Wybacz Fune ale nie nie i jeszcze raz nie;) Sansa nie będzie żadną piętą Paluszka tylko LF w spódnicy . On ją musi posadzić na tronie a potem jej doradzać aby go utrzymała. A jeśli już MUSI go zlikwidować w imię banału i ku pokrzepieniu serc (typowego raczej dla przewidywalnych twórców, nie dla Martina) to niech zrobi to najwcześniej na ostatniej stronie całej Sagi. Broń Boziu że wcześniej.;) Zresztą mam taką teorię że LF może mieć w sobie krew reynow że strony matki..A nie wolno zabijać ostatniego Reyna:p Nie wolno i już.

ocenił(a) serial na 8
WhiteDemon

LF to Reyne? Pewnie jeszcze Blackfyre i Hoare.

ocenił(a) serial na 9
KarmazynowyKokos

Nie. I nie mówię że na pewno jest Reyne'm to tylko przypuszczenie. ( Przyjrzyj się zwrotkom Deszczy Castamiere;)). Ale możemy się jeszcze zdziwić.

WhiteDemon

Liczyłam, że pewne nożyce się odezwą po tym uderzeniu w stół :)
Co do pierwszego wszystko jasne (zapomniałaś wspomnieć o Boltonach;), ale wypadałoby wiedzieć Sansie, że gdyby nie zamordowanie Jona, to Ned nie pojechałby namiestnikować do stolicy (a zgodzimy się, że chyba nie była to jego mocna strona:D), a gdyby nie okłamanie Cat prosto w oczy na temat pewnego sztyletu (przy udziale Varysa, ale to już inna para kaloszy) nie ruszyłaby ona w wojaże z Tyrionem pod pachą. I wtedy zapewne i WInterfell by nie stracili.

Wiem kochana doskonale, jakie są Twe pragnienia względem roli Sansy w życiu Petyta, a co za tym idzie i antypragnienia. Ale ale, ja od samego początku (od drugiego tomu i sezonu, gdy jeszcze Sansa była mega hejtowana gorzej niż Daenerys twardo za nią stoję) jestem wielką zwolenniczką posadzenia tyłeczka Sansy na tronie :) Jakby jej Petyr doradzał ze szczerego serca daleko by zapewne zaszli i to by również mnie usatysfakcjonowało. Niestety, obawiam się, że plany Petyra względem samego tronu jak i królestwa są zdeczko inne. W skrócie przedstawiają się tak jak to obwieścił on czy jemu Varys, już nie pamiętam, w każdym razie w pierwszym sezonie jakoś tak na końcu to było. Popioły i jeszcze raz popioły i rozwalić wszystko w pi#du. Tak to jakoś leciało. Jak najbardziej popieram, że jak już to killim pod koniec.

Co do Reyne'ów nie mówię, że nie byłoby ciekawie, gdyby się jakiś egzemplarz pojawił, jednakże obawiam się, że byłby to chyba mezalians dla tego rodu, w dodatku jeszcze gość z innego królestwa. Cóż to dla nich za interes?

ocenił(a) serial na 9
fune

"Popioły i jeszcze raz popioły i rozwalić wszystko w pi#du"

Wiesz, Tywin też rozwalił takich jednych w pissdu;) I nie zdziwiłabym się gdyby:

To z PoVa Jaimego:

"- Dopóki ludzie pamiętają o krzywdach wyrządzonych ich przodkom, żaden pokój nie może się okazać trwały. I tak to się ciągnie, stulecie po stuleciu. My nienawidzimy Brackenów, a oni nienawidzą nas. Ojciec mówi, że to się nigdy nie skończy.
- Kiedyś może.
- Jak, wasza lordowska mość? Ojciec mówi, że stare rany nigdy się nie goją.
- Mój ojciec też miał swoje powiedzenie: „Nigdy nie rań wroga, jeśli możesz go zabić. Umarli się nie mszczą”.
- Ale ich synowie tak - zauważył Hoster przepraszającym tonem.
- Nie, jeśli ich również zabijesz. Jeśli wątpisz w moje słowa, zapytaj Casterlych. Zapytaj lorda i lady Tarbecków albo Reyne’ów z Castamere."

Paluszek był synem tych umarłych^^. Wiem, marzenia ściętej głowy ale...by kopary opadły do dołu^^.

WhiteDemon

Jasne że by opadły, tylko jak tu panna z takiego domu wylądowałaby na Paluchach w dodatku anonimowo? No chyba, że nie samych Reynów, ale spowinowaconych i zubożałych, wtedy ewentualnie jakoś by przeszło ;)

ocenił(a) serial na 9
fune

;)

ocenił(a) serial na 9
fune

Wiesz, to nie że tak kompletnie z tyłka sobie wzięłam:
http://www.biblestudytools.com/dictionary/baalis/

"(a )proud lord" no i te "only (a) cat" w zwrotkach Deszczy^^...o tych pazurach które są tak samo długie...No nie wiem ale LF mi się kojarzy z takim koniem trojańskim dla Lannisterów^^.

WhiteDemon

Żeby czasem nie okazał się koniem trojańskim dla Stannisa :D

ocenił(a) serial na 9
fune

A jak chodzi o zrobienie na szaro Neda...Tak gwoli ścisłości to LF odpłacił Starkowi pięknym za nadobne. Bo Ned pierwszy o mało co nie poderżnął Baelishowi gardła. I gdyby nie w książkach ser Rodrik Cassel a w serialu Cat którzy powstrzymali Neda w sumie nie wiadomo jak by się to dla LF skończyło. Bo mogło śmiercią. ( Z czego w serialu nawet się Cat z Nedem nabijali, hm). A myślę że Paluch od czasu feralnego pojedynku z Brandonem może mieć alergię na stal Starków.
Wieeem że na takie rzeczy w przypadku tej postaci się uwagi nie zwraca, bo Paluch jest podły wstrętny zły i brzydki no ale.;) I przepraszam Fune że tak do Ciebie akurat ( bo chodzi mi tak bardziej ogólnie ) ale hyhy, dotknęłaś rany;)

WhiteDemon

Zgadzam się. W pełni rozumiem motywacje Petyra co do Tullych jak i Starków (szkoda, że oberwało się też Lysie, która jedyna była dla niego w porządku, a nawet bardziej, a którą z kolei on haniebnie potraktował), mało tego, popieram jego wendettę, bo te dwa rody strasznie zadzierały/ją nosa. A co do samego Neda to może obwiniać tylko siebie.
Jednakże tak tylko rzuciłam wyżej, że Sansa mogłaby mieć inny punkt widzenia w tej kwestii ;) I musisz być niestety przygotowana, że kiedyś pozna prawdę. A wtedy do boju SanSanie! :P

ocenił(a) serial na 9
fune

Jestem i się boję;) Znów mi ukochaną postać zabiją:( A na tronie pewnie usiądzie jednak Tyrion. Bo przecież bidnymu karzełkowi się należy ech.

Ech, ja bym tak chciała żeby skończyło się jak u Monte Christo;)

fune

(*mały edit "te dwa rody strasznie zadzierały/ją nosa" - w sumie na tym etapie to już tylko czas przeszły powinien zostać)

ocenił(a) serial na 9
fune

Ten SanSan to mnie prześladuje...I Ty Brutusie przeciwko mnie? ;):*
Na moje to Ogara może uleczyć tylko odpłacenie się braciszkowi, na zasadzie klin klinem, nie miłość Sansy ale...

ocenił(a) serial na 9
fune

Co do Lysy, nie powiem że mi jej nie szkoda, bo całe życie była nieszczęśliwa, z powodu miłości też, no ale niech się za bardzo nie dziwi że Paluch ją potraktował jak potraktował po tym jak ona zrobiła bardzo podobną rzecz do tego co Uther Pendragon zrobił Igernie...(Kolejna moja "szokująca" teoria, wim^^.) Takich rzeczy się nie robi, nawet jak kochała do szaleństwa no to sorry. Wykorzystała sytuację bo był schlany i nieszczęśliwy i się pod siostrunię podszyła. Lysa oczywiście ładnie to tam ujęła ale no wg mnie to było raczej wstrętne.

WhiteDemon

To sie nazywa desperacja i jest raczej smutne. W ogóle opis Lysy w młodości oczami Jaimego jest dość pozytywny, ale miała tego pecha, że żyła w cieniu Cat (z tego, co kojarzę to siostra była też ulubiona córeczką tatusia) i nie miała szans się wydostać. To, że Petyr szalał za Cat musiało bardzo być dla niej ciężkie, tym bardziej jak widziała, że Cat ma to gdzieś i patrzy na Petyra z góry. Potem zmuszono ją do aborcji dziecka ukochanego i oddano podstarzałemu Jonowi, który się żoną nie bardzo interesował i za specjalnie uczuć nie okazywał. Następnie te wszystkie poronienia, które już całkiem rozwaliły jej psychę. Więc kiedy w końcu udało jej się utrzymać Robina to żyła już tylko w wielkim strachu, że coś mu się stanie. Co to za życie? Każdy będąc w takim stresie dostałby do głowy. I kiedy wreszcie pojawiło się światełko w tunelu i Petyr zaczął okazywać jej względy, a ona sama była stanu wolnego i w pełni niezależnego, pojawiła się Sansa, oczywiste zagrożenie. A skończyło się tragicznie dla niej, która tak wiele poświęciła dla tego mężczyzny. Wyznał jej, że nigdy jej nie kochał i że dla niego jest nic nie warta. Nie wiem, co może być gorszego dla kobiety. Nawet gdyby jej zaraz potem nie zabił, co było kropką nad i, zabiłaby się sama.
Dla mnie Lysa jest jedną z najbardziej tragicznych postaci całej sagi, a z pewnością najbardziej niesprawiedliwie przez widzów/czytelników oceniana.
A co do samego Petyra to chyba nigdzie nie było jasno powiedziane, że miał świadomość, że nie rozdziewiczył Cat?

WhiteDemon

Ja tam mam do Lysy mieszane uczucia. Troche mi jej żal, ale bardziej nią gardze, bo postąpiła przeciw swojej rodzinie, teoretycznie przeciw zasadom, które jej zawsze wpajano ('rodzina, obowiązek, honor'). Już nie tyle o to mi chodzi, że zabiła swojego męża, ale że ten list do Cat wysłała jędza jedna. Na dodatek jeszcze Sansy się czepiała całkiem niesłusznie, niby widziała scene pocałunku to nie mogło jej umknąć, że to nie Sansa zaczęła.


Co do tamtej nocy to trudno przypuszczać, czy Petyr wie czy to była Cat czy nie wie. Mówił, że odebrał dziewictwo obu siostrom... sama nie wiem co o tym myśleć, chyba nie wiedział, albo nawet jeśli coś przeczuwał to wmówił sobie coś innego. Chyba najbardziej przekonuje mnie to, że nie wiedział, kiedy o tym myślę, mam taką wizję, że dzień po tej nocy bardzo liczył, że da mu chustkę a tu lipa, pewnie to go bolało bardziej niż łomot od Starka.

ocenił(a) serial na 6
szepcik

Hoster Tully ponoć dowiedział się, że Lysa bzykała się z Baelishem. Dlatego czym prędzej wydał ją za mąż za kogoś równego jej pozycji, znaczy się za Jona Arryna. Arryn był porządnym gosciem ale był zdecydowanie za stary dla Lysy. Ona przez cały czas myślala tylko o Petyrze.
Catelyn też wyszła za mąż z obowiązku i trochę trwało zanim poczuła coś do Neda Starka.
LF chyba kłamie co do stosunków z Catelyn. Co najwyżej ją pocałował. Catelyn nigdy nie wspominała go jako kochanka raczej uważała go za swojego "przyszywanego" brata czyli zepchnęła go do friendzone . Baelish chyba nie pogodził się z tym do tej pory.

acidghost

Nie ponoc tylko na pewno. przeciez zrobili Lysie aborcje.
Moze Lf jest autentycznie przekonany, ze naprawde spal z Cat wiec ze swojej perpsektywy nie klamie :)
Nie wiadomo (chyba) czy lf wiedzial o tej ciazy Lysy.