Jest jeszcze podmieniony Beric Dondarrion, w sezonie I mignęła ta postać i zagrał ją inny aktor. Nie mówiąc o innych, pomniejszych przypadkach (np. statyści jako chorąży Robba, dopiero z czasem zastępują ich aktorzy).
Podmienianie aktorów to chyba najgorsze, co może się zdarzyć. Zabija spójność serialu. GoT idzie w tym względzie na rekord, niestety.

Najgorszą zamianą była rola ser Gregora "Góry" Clegane'a. :(

Góra znowu został zmieniony, źródło: http://winteriscoming.net/2013/08/mountain-recast/

Jedyny dorobek przed kamerą tego pana, to występy w strongmenach, ale przynajmniej nie wygląda jak ogórek. :)

Niewątpliwie kojarzę tę gębę i co by nie mówić z wyglądu i wyrazu twarzy nadaje się, ponad dwa metry, 190 kg żywej wagi, ale..... 24 lata? :D
Co nie zmienia faktu, że nadal nie rozumiem, dlaczego nie można było obsadzić raz a dobrze

Raz a dobrze był obsadzony - w pierwszym sezonie, a nawet bardzo dobrze. :D

No ale jak można zagrać Bolga - czy jak on się zwał - to trzeba z innych ról zrezygnować. Są priorytety. :D

Nie rozumiem w takim razie, jakie oni umowy podpisują. Na każdy sezon osobno? No nie, sama bym wolała zagrać Bolga, ale z drugiej strony rola Góry jakby się postarał, to może by to jakoś pogodził :D To już z dwojga złego mogli go w ogóle nie zatrudniać w GoT, a tak to dali nam idealnego Górę i zabrali. Oj, panie Jackson, nie mogłeś poczekać z kręceniem, aż Gregore Góra Clegane stoczy swoją walkę ze Cz.Ż.? :P

"
Jedyny dorobek przed kamerą tego pana, to występy w strongmenach, ale przynajmniej nie wygląda jak ogórek. :)"

NO NAJLEPI. Zatrudnijmy od razu Pudziana. Bo nie wygląda jak ogórek.:P

No a jakimi walorami aktorskimi musiał się wykazać aktor grający Górę ostatnie 2 sezony. Jedynie wyglądał, a że wyglądał jak wyglądał, to nie wyglądał. :D. I tak będzie teraz - pomarudzi coś pod hełmem podczas walki i tyle. Żadnymi umiejętnościami aktorskimi się wykazać nie będzie musiał więc niech chociaż przypomina Górę. A nie oGórkę.

A ja myślałam że Ty wciąż o Daariu pisałeś, dobra. My fault;)

"Jedynie wyglądał, a że wyglądał jak wyglądał, to nie wyglądał. :D."

XDDDDD genialne.

Twoja wypowiedz nabrala nowego znaczenia,teraz chce mi sie smiac. Bo nie wyglada jak ogórek hahaha

No tak, te pomniejsze przypadki pominąłem, bo rozumiem, że twórcy nie chcą podpisywać dłuższych kontraktów z kimś, kogo i tak za wiele nie ma na ekranie. Berica zmiany też było mi szkoda, bo ten Beric z jednej sceny 1 sezonu przypadł mi nawet do gustu. Nie przekonał mnie za to Beric w wydaniu "zmęczony życiem czterdziestolatek", ale widać twórcy postanowili uwiarygodnić bromans z Thorosem. ;) W przypadku Robba to akurat szkoda, że Ci statyści zniknęli, bo w 3 sezonie wyglądało to tak jakby jego jedynym chorążym był Bolton. :D Cóż, ciekaw jestem powodu tej podmiany. Jeśli to z winy aktora, to w sumie nie mieli wyjścia.

Problem też twórcy będą mieć z postacią Illyna Payne'a. Wilko Johnson idealnie oddał charakter tej postaci, jednak on sam walczy aktualnie z rakiem trzustki, a to chyba jeden z gorszych rakowych drani. Lepiej twórcy zrobią, jeśli nie będą recastingować kogoś do tej roli, Jaimego sparingpartnerem może być Bronn, u którego niewiele się dzieje. Pozostaje trzymać kciuki za Wilko. Jeśli poradzi sobie z chorobą, jak Illyn ze skazanymi, to być może zobaczymy go jeszcze podczas ciekawych pojedynków z Królobójcą. ;)

Jak dla mnie zmiany aktorów to rzecz karygodna, jedynie usprawiedliwiona chorobą lub śmiercią aktora, czy jakimiś wypadkami losowymi. Sytuacja taka jak z np. chorążymi Robba świadczą niestety o braku profesjonalizmu twórców albo o tym, że nie traktują pewnych rzeczy poważnie.

Co do Wilko Johnsona to nie widzę szans na jego powrót, skoro artysta zrezygnował z leczenia. Mam nadzieję, że z szacunku dla niego jego postać nie będzie zastąpiona innym aktorem.

Co do chorążych Robba - aktor grający Greatjona spieprzył w drugim sezonie sprawę, nie oni. Szkoda, że poskąpili dla niego kasy na tych kilka odcinków w trzecim sezonie gdy chciał wrócić, bo mimo, że jest go niewiele to micha zawsze się cieszy jak się pojawia.

Tym jednak GoT różni się od innych serialów, że jest oparta na podstawie powieści. Przy oryginalnym scenariuszu w razie rezygnacji aktora daną postać zawsze można uśmiercić, jak w przypadku pewnego serialu o rodzinie angielskich arystokratów i ich służbie ;) Tutaj sprawa nie jest taka prosta i myślę, że jeszcze nie raz dojdzie do recastingu, zwłaszcza, że ma być 7-8 sezonów.

tak to jest jak serial kręci się przez kilka lat. Pomyśl jak wyrosną aktorzy grający Brana, Rickona czy Aryi gdy będą kręcić kolejne sezony.

Ostatecznie, to w książce też rosną :)

Zauważcie że rodzeństwo Reedów i Joffrey są grani przez dorosłych aktorów ;)

Akurat wymiana Berica była zdecydowanie na plus. Ten z pierwszego sezonu jakoś mi nie pasował. W przypadku "Góry" było już dużo gorzej.

Ale to durne, pewnie teraz ucharakteryzują tego facia na Gimlego jeszcze z tą przeklętą fioletową brodą i złotymi zębami.
Typek a la Dżony Depp/Dżakuś Sparrow, bleh.
Głupi pomysł:/ kolo mi nie podchodzi.:P

Wiedziałem, że jak tu wejdę, znajdę Twój żałobny post. :P

XDDD No widzisz to już mnie trochę znasz;)
Nie ukrywam że jestem WŚCIEKŁA. Nie cierpię jak mi wywalają aktorów/postaci które bardzo lubię. Steina i jego postać polubiłam od razu i mi szkoda:/
A Ty pewnie masz zaciesz że już nie będzie manola z manieczek czy jak go nazywaliście z emo;P

:D Emoooo gdzie jesteś, wzywają Cię. :D Nie pamiętam jak to było dokładnie - manolo, żigolo. :D Z wyglądu ten mi bardziej pasuje do mojego wyobrażenia książkowego, ale że postaci książkowej nie darzę sympatią, to nie spodziewam się, żeby tak było z serialową. Daario miał jednak sporo kwestii i zmiana wyjdzie mniej naturalnie niż u Tommena, Berica czy Góry. Ale z drugiej strony w Spartacusie główny odtwórca został zmieniony i jakoś to było, więc przeżyjemy. :)

Raczej trudno mieć pretensje do twórców Spartacusa o recasting głownej postaci. A to co się dzieje w GoT to już przekracza granice. Taki Martin to musi pilnować każdego najdrobniejszego szczegółu w wyglądzie postaci, nie daj Bóg jak się pomyli, a w serialu co tam, zmieniamy całą facjatę, korpus i resztę, hulaj duszo, piekła nie ma. Nie kumam tego.

No, "został zmieniony" to trochę dziwnie rzeczywiście mogło zabrzmieć w tej sytuacji. No ale Liam z czasem mnie przekonał, choć zajęło mu to trochę czasu. W sumie to ponad cały sezon. W sumie to zamiast zmieniać mogliby Daaria jakoś wiarygodnie uśmiercić i wprowadzić nową postać, której celem byłoby zaspokajanie Daenerys i podkręcanie wąsa, a chociaż nie robiliby zamieszania.

Edit: A tak z innej beczki, offtopowo. To Ty mi polecałaś Deadwood? Bo właśnie jestem po odcinku 10 i dawno się tak nie uśmiałem jak na scenie z Mister Wu i cocksucker. :D A serial świetny, na pewno dołączy do grona moich ulubionych. McShane genialny.

Ze zacytuję sama siebie z tamtego wątku: "nikt tak nie mowi cocksucker jak Pan Wu" No to widzę, że teraz rozumiesz ;)
Zgadzam się, że McShane jest rewelacyjny, tak samo zresztą jak Robin Weigert, wiesz że to w rzeczywistości fajna laska? :D
Cieszę się, że Ci się podoba, bo mimo poziomu samego serialu jest jeszcze kwestia westernowskiego klimatu, który nie każdy lubi.

Haha, nawet nie pamiętałem, że akurat o tym pisałaś, chyba że podświadomie. :) No rzeczywiście, jak teraz spojrzałem na jej profil, to zupełnie inna kobieta. Nawet ją widziałem w Asylum, ale za nic bym nie skojarzył. Fakt, bardzo przekonująco gra pijaczkę, ale moim faworytem po McShanie pozostaje Wielebny. Genialnie irytujący. :D

Oj, ja dużo mam stamtąd postaci, które uwielbiam. Jedynym, który mnie do siebie nie przekonał to Timothy Olyphant, ale jego to polubiłam w Justified (widziałeś?).
Calamity Jane to legendarna postać, związana z tym miasteczkiem (wielki szacun dla aktorki, która nie bała się oszpecić), a samo Deadwood zresztą wciąż istnieje, wg wiki ma niespełna 1300 mieszkańców, ale nie czytaj jego historii i jego pierwszych osadników i gości, jeżeli nie chcesz sobie spoilerować ;)
No i zapomniałam wspomnieć, że serial ten ma jedną z moich ulubionych czołówek i ścieżek dźwiękowych
Tak czy owak McShane rządzi :)

Że Deadwood istniało/istnieje to wiem. No i że SPOILER JAKBY KTOŚ ZAMIERZAŁ OGLĄDAĆ Wild Bill Hickock zszedł tak samo jak to zostało pokazane w serialu. Ale fakt, obsada jest dopasowana wyśmienicie, aż dziw, że Emmy za najlepszą obsadę nie dostali, tylko nominacja. No i podobnie mam z Olyphantem, Jest jako pierwszy wymieniany w czołówce i po pierwszym odcinku myślałem, ze on będzie główną postacią, a nie Swe-Gen (choć de facto główną "postacią" jest raczej Deadwood). Po tych 11 odcinkach najbardziej jednowymiarowa postać i najmniej interesująca, ciekawiej zarysowane są niektóre postacie trzecioplanowe. A co do westernowego klimatu, to przepadam za wszelkimi filmami/serialami pokazującymi w wiarygodny sposób czasy minione, więc równie dobrze może być to Dziki Zachód. :)

Mam nadzieję, że nikt nas nie skarci za tak rozwinięty offtop. :) A może nawet ktoś zacznie oglądać. :D

Nie tylko nie skarci, ale nawet pochwali :)). Oba seriale (mam na myśli Deadwood i Justified) są znakomite. W pierwszym Olyphant taki sobie ale w Justified ... Polecam :))

No proszę :)

Gdyby jeszcze pojawił się w Got. Tylko jako kto? ;))

Co?! Skad to info? Jest potwierdzone? I dlaczego? Ten Daario byl po prostu genialny!

Znalazlam, niestety: http://winteriscoming.net/2013/08/treme-actor-joins-the-cast/
http://blog.zap2it.com/frominsidethebox/2013/08/game-of-thrones-season-4-casts-m ichiel-huisman---as-daario-naharis.html

wielka szkoda...

Dlaczego właściwie go zmienili? Mniejsza o większość czy pasował czy nie, ale skoro już się pojawił w takiej a nie innej formie to powinien zostać do końca.

dokładnie

Powtórzę się za fune;)

Według mnie ten aktor pasuje idealnie. Jego drugie zdjęcie, błysk złotego zęba i jest wyobrażony przeze mnie Daario (chociaż myślałam, że będzie większej postury - taki mniejszy Drogo...):)

Zwykle nie lubię zmian aktorów, ale w tym jednym przypadku mam inaczej. W książce Daario był całkiem niezły. Ed Skrein kompletnie mi do niego nie pasował. Miałam wrażenie, że mu charyzmy brakowało (a może po prostu nie podobał mi się fizycznie - bo mi się nie podobał, nie mam pojęcia dlaczego, ale mnie odrzucał). Ten aktor był jedynym, który IMO był nietrafiony w GoT. Nagle dowiaduję się, że tego właśnie gościa wymieniają (może ktoś czuł to co ja i Eda zwolnił). Nowy aktor pasuje mi w stu procentach. Nie ma pytań. Dobra wiadomość.

Według mnie zamiana w tym przypadku odniesie akurat pozytywny skutek.

"Podmienianie aktorów to chyba najgorsze, co może się zdarzyć. Zabija spójność serialu. GoT idzie w tym względzie na rekord, niestety. " Co. Nienawidzę tego w seriach filmów i serialach, ale naprawdę tak było w Grze o tron? Jestem dopiero na 8 odcinku drugiego sezonu i nic nie zauważyłem. Mógłby ktoś ogarnięty napisać listę postaci która miała zmienionego aktora?

Dobra nieważne już sobie poczytałem o tym. "Jennifer Ehle wystąpiła w pilocie serialu w roli Catelyn Stark, jednak musiała z niej zrezygnować z powodów rodzinnych. Została zastąpiona przez Michelle Fairley - z jej udziałem nakręcono ponownie sceny z pilota serialu, w których pojawia się Catelyn Stark.". Szkoda że nie mogliby zrobić czegoś takiego ze wszystkimi aktorami którzy sobie darowali ehhhhh. Dając im angaż w takim serialu imo powinni podpisywać jakieś kontrakty żeby nie mogli sobie strzelić focha i przestać grać

Wlasnie sie dowiedzialem, mimo ze kiedys tam bym njus na FuWu ze ten aktor moze kogos zastapic.. coz, bardziej niz zamiana aktora ciekawi mnie, DLACZEGO Ed S. zrezygnowal z grania Daaria? Mysle, ze mogl sie utrzymac przy roli jeszcze z CO NAJMNIEJ sezon aby pokazac, co potrafi <pol zartem pol serio, ale naprawde mnie interesuje.. znow poszlo o kase, czy o inne zobowiazania? A jesli to drugie to dlaczego HBO sobie wczesniej nie wkalkulowalo tego w swoje kontrakty..>. Tak, nie lubie zamiany aktorow, ktorzy pokazuja swoje facjaty dosyc wyraznie <taki wspomniany wyzej Gora to w sumie oprocz wygladu i ciaglym pokazywaniu geby <lub nie pokazywaniu, zwal jak zwal> musi tylko wygladac, aktorzyna mnie nie interesuje w tym przypadku czy jakakolwiek zamiana.. xP>

Dlatego właśnie przekonują mnie argumenty typu, musieli zmienić Tommena, bo teraz czeka go więcej grania, a dotychczasowy aktor sobie nie poradzi.... Albo że niby jakieś sceny łóżkowe z Margaery (nie wiem po kiego grzyba)
No to nie wiedzieli tego wcześniej, jak robili casting? Nie mogli od razu zatrudnic aktora, ktory bedzie mogl grac do konca?
Co do Góry, to co z tego, że on jest głównie do wyglądu? Hodor też jest do wyglądu i co, chciałbyś, żeby go co sezon zmieniali? A zanim przyszło mu nosić Brana, żeby grał go jakiś chuderlaczek? Bo tak w przypadku Góry zrobili
Co do Daario to już w ogóle nie rozumiem. Nawet jeżeli już tak wybrali na początku jak wybrali, to chyba mieli jakiś powód, że go zatrudnili. Pasuje czy nie, ludzie się przyzwyczaili. Mi na przykład nie pasuje taki Illyrio czy Lysa, czy czarny Xaro (bo zupełnie są inni niż w książkach), ale cóz, takich ich dostałam w pakiecie i tacy już są.
A może najlepiej to zmieniajmy obsadę co sezon, co się będziemy szczypać.

Nie znam odpowiedzi na te pytania, sam sobie gdybalem xd
Natomiast przyklad z Hodorem mi nie pasuje do mojej wypowiedzi - ten aktor tez pokazuje twarz oprocz postury, w przypadku Gory.. czy ja wiem.. tworcy powinni wiedziec, ze kiedys ta postac <nie aktor>, bez spoilerow, bedzie pokazywac oprocz postury.. tylko helm. Ale co ja tam wiem xd

Chodziło mi o to, ze aktorzy odgrywający Górę mają nie tylko rożne twarze, ale też postury właśnie

Żenada!! Dario z poprzedniego sezonu był boski!! Przystojny, tajemniczy, z powalającym uśmiechem i pięknymi oczami.... Dopiero teraz to przeczytałam bo na moim fb pojawił się klip z nowym aktorem i moja first reaction: WTF?!!!!

To się nazywa umiejętność korzystania z forum :) Tak rzadko to widzę, że aż muszę pochwalić :)
Może niekoniecznie się zgodzę z początkiem posta, ale popieram, że ten nowy to jakiś wypierdek.

Dziękuję ;) No wypierdek, że głowa boli. Dlaczego zmieniają aktorów? Powinni w kontrakcie zastrzec sobie na ile sezonów dany aktor powinnien być do dyspozycji GoT i tyle...

Powinni, ale w przypadku poprzedniego Daario tego nie zrobili i Ed Skrein po prostu zrezygnował, bo chciał skorzystać z innej propozycji.

Kiedyś jakieś ptaszki ćwierkały że Ed Skrein nie chciał się zgodzić na sceny erotyczne, gdyż boi się swojej dziewczyny. To była wiadomość z westeros org, ale niestety teraz jej nie znajdę.
Ja osobiście wolałbym tego nowego. Tyle że wtedy, gdyby był od 3 sezonu. Ed z charakteryzacją kojarzył mi się z jakimś transem.