Odcinek był dosyć dobry, ale zdecydowanie najsłabszy w całym, dotychczasowym 4 sezonie.
Wzburzyła mnie scena z Cersei i Jaime'em- w książce nie miała miejsca taka profanacja grobu/
zwłok ich dziecka. Po drugie scena z Oberynem- szkoda słów na tę propagandę. Jednak to tylko
moje zdanie ;)
Jak nie miała? W książce ostatni raz kiedy Jaime był z Cersei to właśnie w Wielkim Sepcie obok zwłok Joffreya.
W takim razie musiało mi coś umknąć. Wydawało mi się, że to było kiedy on od razu wrócił i Joffrey jeszcze żył.
Do tego Cersei miała okres, ale Jaimie się tym nie przejął gdyż jak mówi stare sprośne przysłowie "Dobry marynarz to i po Morzu Czerwonym pożegluje". Tutaj oszczędzili nam przynajmniej tego ;)
Nieee, pamiętam bo to w sumie takie ich "ostatnie pożegnanie" można powiedzieć ;) Potem ich "związek" zaczął się ewidentnie sypać i miałem nadzieję, że Jaime jakoś się zejdzie z tą Brienne xD
Autorzy serialu nasunęli nam to przy rozmowie Cersei z Brienne. Chociaż ja osobiście nie wierzę, by cokolwiek mogło zajść pomiędzy nimi ;)
Też nie wierzę, ale jednak jak czytałem wspólne rozdziały Jaimiego i Brienne było przy tym trochę śmiechu stąd ten pomysł. Poza tym, że już zapożyczę rozumowanie Tyriona "gdzieś tam lord Tywin jest przerażony", tym bardziej ta myśl robi się diablo kusząca xD
Jaimie chyba będzie musiał wrócić do stolicy, bo zapowiada się tam wznowienie rządów Cersei.
przeciez w ksiazce on wraca po smierci Joffrey'a wiec jak mogl to zrobic jak on jeszcze zyl :d
Moim zdaniem najbardziej gorszącą sceną w serialu było to jak Rycerz kwiatów golił Renly`emu tors, no ale sceny z ostatniego odcinka/ostatnich odcinków też trzymały poziom zgorszenia.
W całym serialu to zdecydowanie pomimo mojej delikatnie rzecz ujmując niechęci do homoseksualistów i tak największe zgorszenie wywarło na mnie zdarzenie, a nawet gwałt Jaimiego na Cersei( w serialu jest tak trochę ukazane jakby ona nie chciała) przy zwłokach ich dziecka w sepcie ;-;
Jak najbardziej miała miejsce, natomiast nie została dodatkowo okraszona idiotycznym, zbędnym fabularnie i niezgodnym z charakterem postaci gwałtem :/ Martin trafił z tą sceną, jak kulą w płot, a myśliciele z HBO jeszcze sprawę pogorszyli.
Intryguje mnie natomiast co rozumiesz przez użycie słowa "propaganda"? Osobiście nie mogę sobie przypomnieć żeby w tym serialu krzewiono, zachęcano, agitowano do czegokolwiek.
Dokładnie,dlatego zdziwiło mnie, że nagle Oberyn tak wychwala biseksualizm i korzyści płynące z używania sobie z chłopcami i dziewczetami ( wg niego). Jego słowa zabrzmiały dla mnie sztucznie, jak kogoś wiecznie "niewyzytego "
Tak to odebrałeś? :D Dla mnie to było raczej podkreślenie egzotyczności i "luzackości" Oberyna i może próba wytłumaczenie dlaczego ta scena w ogóle się pojawiła. A niewyżyty Oberyn jest po prostu wodą na młyn HBO, które uwielbia podkręcać wątki erotyczne na maksimum, nawet kosztem innych wątków. Wiadomo, na niczym nie zarabia się takiego hajsu, jak na "skandalu" ;)
Istnieje jeszcze prawdopodobieństwo, że twórcy pragną zniechęcić nas do Dornijczykow, o co zresztą nietrudno będzie przy starszym bracie księcia Oberyna. A skracanie wątków z innymi ważnymi postaciami na rzecz scen w których Martell sobie używa jest dla mnie nierozsadne. Odcinek juz zbiera najgorsze recenzje, może następny przyniesie więcej wrażeń.
Raczej wątpię w taką strategię. Z tego co widzę, Oberyn jest lubiany i zdecydowanie awansował na gwiazdę tego sezonu ;) Myślę, że właśnie opanowany "nudny" Doran może zyskać negatywny odbiór, na tle barwnego, kozakującego Żmii. Wiele będzie zależało od aktora, który wcieli się w starszego Martella. Ja żałuję, że ograniczono rozmowy Oberyna z Tyrionem, bo padały tam świetne teksty. Mam nadzieję, że sędziowanie w procesie stworzy szansę na wydobycie ciekawych rzeczy na temat księcia.
Ja natomiast się nie dziwie, że joffrey był taki poje.... skoro to kazirodcze dziecko, ten drugi zapewne tak samo. Rodzina idiotów.
Z całym szacunkiem, ale muszę się nie zgodzic. W książce bądź serialu Tyrion powiedział coś w stylu, że Jaimie i Cersei złamali rachunek (1:1 szaleństwa w kazirodczym potomstwie), bo Tommen i Myrcella to normalne dzieci ;) A rodzina idiotów chociaż świetnie opisuje Cersei, Lancela i tym ich podobnym, to jednak nijak się ma do Tyriona, Tywina i paru innych Lannisterow ;)