Po wczorajszym seansie 2 odcinka 7 sezonu przyszła mi do głowy pewna teza. Mianowicie wydaje mi się, że cały 7 sezon będzie toczyć się pod znakiem wojny o tron, w której obie strony sporu będą dziesiątkować się nawzajem. Być może zginie jakiś smok albo i wszystkie (mam jednak nadzieję, że chociaż jeden się ostanie :p), a jedynym który będzie trzymał się od tego wszystkiego na dystans będzie Jon Snow. Natomiast na sam koniec sezonu pojawi się prawdziwe zagrożenie jakimi są White Walkers i cała nadzieja na wygranie wojny z nimi będzie w Jonie, który jako jedyny wydaje się być świadomy tego co nadciąga i będzie starał się na ten konflikt jak najlepiej przygotować. Jak myślicie?
To, że pod znakiem wojny, to nic odkrywczego, bo ona towarzyszy nam od początku historii. Smoki raczej nie zginą. To widowiskowe gady i będą z nami w decydującej wojnie na północy. Tak więc w dłuższej perspektywie czasu, to sądzę, że całą grę o tron wygra Daenerys... Chodź nie można wykluczać, że ona zginie, a smokami będzie władał ktoś inny, ale na chwilę obecną, to mało prawdopodobne.
A na najbliższy czas, to wiele zależy od tego, jak potoczą się negocjacje Snowa i Daenerys. Ten pierwszy nie może odpuścić północy i będzie prosił o smocze szkło, natomiast Daenerys oczekuje poddaństwa i będzie potrzebowała północy w walce z Cersei. I żadne ustąpić nie może. Snow ledwie trzyma w kupie północ, więc ta na pewno nie zaakceptuje władzy Daenerys, a więc ustępstwo nie wchodzi w grę. Rozsądnym wydaje się kompromis więc zachowanie autonomii północy i połączenie sił, aby najpierw zająć się jednym wrogiem, a potem drugim. Ale tu znów jest problem priorytetów, bo z inwazją Daenerys zwlekać już nie może (cała jej flota mająca prowadzić długie oblężenie padła w 5 minut), a zoombie też czekać nie będą.
Myślę, że w tym sezonie duża rola przypadnie Arya. W każdym odcinku poświęcają jej sporo czasu, a ta jej umiejętność zmiany twarzy, może okazać się decydująca, bo możliwości podszywania się pod innych i manipulacji dają ogromne możliwości.
Ja coś czuję, że plany Daenerys ostatecznie nie wypalą. Jak dla mnie jest zbyt pewna siebie i ogólnie jej zwycięstwo wydaje mi się za bardzo banalne jak na scenariusz GoT.
Tez tak myślę jest typowana na wielkiego faworyta gry o tron ma wielką armię 3 smoki. co może się nie udać? myślę że polegnie jak nie w tym to w następnym sezonie a wraz z nią minimum dwa jej smoki jeden zabity przez cersei drugi przez innych ta pewność siebie i tego ze wszystko się jej należy ją zgubi. I mam nadzieje ze plotki ze ma mieć romans z jonem nie są prawdziwe to tez było by trochę banalne i przewidywalne
Odnośnie zwycięstwa to myślę, że możemy spodziewać się czegoś niespodziewanego ;)
Myślę, że romans z Jonem będzie na bank. W tym sezonie Danka nie zginie, ale w kolejnym niestety padnie.
Nie rozumiem czemu tyle ludzi nie chce romansu Daenerys z Jonem. Ja czekam na to z niecierpliwością chociaż "to taki banał"
Dedeki uwielbiają swoją Dany, wiec raczej jej nie uśmierca, ale żeby nie było tak kolorowo to uśmierca jej smoka albo nawet dwa smoki :)
Błagam niech nie zabijają smoków... przecież wyróżnikiem tego serialu są właśnie smoki.
Przecieki mówią ze napewno jeden z nich zginie, No cóż musi być trochę dramaturgii.
Smoki są niebezpiecznymi bestiami. Kiedy przestaną być potrzebne po walce z Innymi, trzeba będzie je albo zamknąć i karmić, albo pozbawić życia. Chciałabyś, żeby taki smok ci latał nad głową i pożerał kogo popadnie? Bo ja nie.
Jeden smok zginie napewno i będzie to Viserion.
A cała flotą nie została zniszczona, Greyjojowie wzięli nie wielka cześć floty by zablokować KL a dany ma jeszcze w zanadrzu swoją :-)
Arya prawdopodobnie zabije LF'a.
Znam przecieki, ale zastanawia mnie motywacja Aryi. Czy możliwym jest, aby Sansa nie miała świadomości, jak ogromną rolę pełnił Littlefinger w rozpętaniu wojny, sprowadzeniu Neda do KP i spisku zamordowania go? To jedyna sensowna przyczyna, dlaczego jeszcze go nie pogoniła. Arya mogłaby jej trochę rozjaśnić sytuację. U Tywina sporo się nasłuchała. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że jedynym powodem, dla którego Sansa wyda na niego wyrok, byłyby jego żałosne zaloty. To musiałoby być coś większego.
Nie wiem jak czytałem te przecieki to podobno Bran opowie coś tam Sansie o tych jego "spiskach "
W następnym odcinku z trailera widać jak Sansa mocno poruszona odchodzi od czardrzewa. Ktoś stoi w tle za nią, do tej pory myślałam, że to Jon, ale on już odjechał, więc to albo Littlefinger, abo Bran, który ma w tym odcinku pojawić się w Winterfell.
Pytanie tylko, co ją tak wzburzyło, czy tak szybko dowiemy się o pochodzeniu Jona? Czy Bran to pokaże jej za pośrednictwem Czardrzewa? Czy Littlefinger powie jej coś co ją wzburzy? Nie mogę się doczekać.
e03, e05, e06 i e07 - to będą najlepsze odcinki tego sezonu więc tak, czeka nas dobre widowisko za niedługo :)
A czemu pominięte e04 ?
Większość tego epizodu będzie przeznaczone na bitwę,
a te były zawsze udane w GOT (2x9, 4x9, 5x8, 6x9)
Tak pomyliło mi się, jedna osoba na innym forum robiła analizę i odcinek 5 będzie chyba najmniej spektakularnym :)
Według wycieku scenariusza niestety 5 epizod będzie mniej widowiskowy od 7x3, 7x4, 7x6 i 7x7.
Natomiast w e4, e6 i e7 sądzę,
że rozmachem GOT wciśnie nas w fotel.
Oby tak było! :)
e3 tez nie był zły ! ;)
Choć bitwy szału nie zrobiły to końcówka była dobra Olenna i Jamie.
Sansa nie ma o tym pojęcia, w KP dobrze to zataili ...
Z pewnością Arya i Bran zmienią jej opinię na temat LF :-)
A co sądzicie o ewentualnym pojawieniu się zombie smoka? :) https://youtu.be/zu2OwbQAwcg
Dużo źródeł na to wskazuje, że pojawi się Nocny Król na smoku, więc nie zdziwiłoby mnie to :)
Ale o tym to chyba pod koniec 7/8 na początku sezonu się przekonamy.
Jestem ciekawa jak to przedstawią.
Jeszcze też doszły mnie słuchy, że Dany na Drogonie, Jon na Rhageru i Nocny Król na Viserionie będą walczyć..
Rheagal niekoniecznie będzie Jona. Krążą też opinie,
że Bran będzie nim sterował, bo jest wargiem.
Ma to opanowane, bo bardzo często wchodził w swego wilkora.
Wiesz, ona opinię o LF już ma wyrobioną. Ale nie przypuszczała, że osobiście przyczynił się do uwięzienia jej ojca.
Wygląda jednak na to, że poza dziesiątkowaniem się w wojnie, które nie jest aż takie oczywiste, biorąc pod uwagę plan Tyriona, coraz więcej osób zauważa niebezpieczeństwo, czające się za murem, poza Jonem, jest Melisandra, oczywiście Sam, który robi po cichu rewolucję w Old Town, a może i w obozie Daenerys pojawią się tacy, którzy zrozumieją powagę sytuacji (np. Tyrion). Wszystkie stanowiska omawiamy w naszej recenzji drugiego odcinka:
https://www.youtube.com/watch?v=d87RgLfR1No
Mi się wydaje, że nawet jak trochę bardziej do nich dotrze co nadchodzi to i tak nie zmienią swojego głównego priorytetu jakim jest zdobycie władzy. A wątpię żeby Daenerys z łatwością przejęła tron. To by było za proste i nie w stylu GoT.
czasem rozwiązania w "Grze o tron" bywają łatwiejsze niż się wydaje, ale oczywiście wolałbym, żeby wszystko oparte było na drobiazgach i niuansach, zobaczymy, w każdym razie, wiara w Białych Wędrowców i tak jeszcze nigdy nie była tak silna jak teraz