Tzn biorąc pod uwagę całość 5 sezonu, to istotnie ten odcinek jest świetny.Nie zmienia to faktu, że o jego wysokiej ocenie decyduje imho ostatnie 15 minut :-)....chociaż przyznaję, że i rozmowa karła z białowłosą też jest inspirująca.
Polubiłem ją przez te kilka minut bardziej niż przez ostatnie cztery i pół sezonu. Ma charakterek ta babka :)
Osoby ucierające jej nosa wcale nie są od niej lepsze, więc nie cieszyłem się, że akurat one to robią.
A co złego te osoby zrobiły? Nie pamiętam by były odpowiedzialne za śmierć króla, jego namiestnika, zdradę króla i chaos w królestwie, bo za to wszystko jest odpowiedzialna Cersei.
Znasz jakiś fanatyzm religijny, który jest dobry? Fanatycy albo cyniczni gracze, nie wiem co gorsze.
Chodzi o to, że Cersei sama wpadła w dołek, który wykopała i dlatego widzowie niezbyt jej współczują. Nie znaczy to, że kochają Wróbla. Piszesz, że fanatycy wcale nie są od niej lepsi, ale to przecież kolejny powód, żeby gardzić Cersei. Bezmyślnie uzbroiła fanatyków, żeby pozbyć się Tyrellów w ogóle nie patrząc jakie to będzie miało konsekwencje dla Królestwa. Nie wiem skąd to nagłe współczucie dla Cersei, przecież wszystko co się teraz dzieje w stolicy to jej dzieło.
a ja własnie z satysfakcją patrzyłam jak sama sobie wykreowała kata. He-he-he.
zauważ to, że Cersei potrafi tylko gadać i dawać dupy.
Bardzo cieszy mnie jej los, gdyż: cieszyła się ze śmierci Roba Starka i Catelyn. Sama jest matką i wiele razy mówiła jak to dzieci są najważniejsze. Wini Tyriona za śmierć swojej matki. I w piątym sezonie wszystko spie* udowadniając jaką jest "rezolutną" królową.
W piątym sezonie nie jest królową, a jedynie matką króla. To król spieprzył wszystko koncertowo.
W piątym sezonie jest regentką i ma władzę. To ona wszystko spieprzyła. To ona uzbroiła Wiarę. Wszystko co się dzieje jest winą jej i jej głupoty.
Uzbrojenie władzy było błędem, to fakt, ale zapłaciła za to upokorzeniem w najgorszym wymiarze. Syna wychowywała dobrze, a ten okazał się być słabym, podatnym na wszelką manipulację bezkręgowcem. Zabrakło niestety Tywina, który by nim pokierował. Nie usprawiedliwia go to jednak. Opuścił matkę, w chwili potrzeby. Opuścił żonę. A teraz układa się z tymi, którzy się tego dopuścili. Ba, uznaje ich za najlepszych doradców, i daje się im prowadzić za rękę. Jak niegdyś Joffrey od Tyriona, tak teraz Tommen powinien dostać liścia od Góry. Może by nie pomogło, ale na pewno by i nie zaszkodziło.
Ja tam przez wszystkie ostatnie sceny z wildlingami zastanawiałem się, czemu autorzy serialu uparcie chcą pokazywać tylko Północ. Ja rozumiem, że inwazja martwych jest ważnym elementem świata przedstawionego, ale bez przesady! Odcinek zatytułowany "Unbowed, unbent, unbroken" spędził w Dorne jakieś śmieszne 5 minut, jakby w ogóle twórcy mieli totalnie wyj***ane na jeden z ważniejszych obecnie rodów w Westeros. Ale wracając do "Hardhome" - pozostałe wątki w tym odcinku, pozostawiając parę scen z Tyrionem, są strasznie biedne - ucinane do granic możliwości. Przepraszam, ale dwie sceny w King's Landing, z czego jedna nie wnosi nic poza jęczeniem i pogróżkami Cersei to jest taki ochłap rzucony, żeby tylko zakamuflować brak różnorodności w odcinku.
Sama sekwencja w tej wiosce to jest śmiech na sali... Scenarzyści tak bardzo chcą podkreślić to, że dzicy są tacy jak ludzie na południe od Muru i że muszą się zjednoczyć przeciwko wspólnemu wrogowi, że mnie aż skręcało jak tego słuchałem na okrągło. Ileż można? No i oczywiście, aby bitwa była bardziej emocjonalna - wprowadźmy nową bohaterkę (imienia nawet nie starałem się zapamiętać, zresztą pewnie było tylko raz wypowiedziane), jej jedyną cechą będzie to, że ma dwójkę dzieci - to oczywiście musiało zwiastować bardzo tragiczną śmierć, która miała zapewne doprowadzić widza do łez, bo w końcu osieraca dzieci - to takie smutne. Mi przyniosło to tylko zażenowanie, że w tak dobrym niegdyś serialu używają tak tanich chwytów. No i oczywiście bohaterska walka Jona z umarlakiem z plakatów reklamowych - klasyczny hollywoodyzm w postaci złoczyńcy zabijającego pomniejsze postacie w mgnieniu oka i bawieniem się z głównym herosem. Czemu on nie mógł nadziać Jona na swoją dzidę (hoho), kiedy ten szukał smoczego szkła? Czemu zamiast użyć ostrego końca postanawia strącić Snowa obuchem? Oczywiście swojej broni uczy się używać prawidłowo dopiero wtedy, kiedy nasz gieroj w końcu może zablokować jego cios - no k***a żenada. I jeszcze pojawia się nowy White Walker, który pewnie teraz zastąpi starego na posterach - czemu Biali Wędrowcy muszą mieć jakiegoś przywódcę, który ma być tym głównym złym, ale który nie ma żadnej wyróżniającej cechy charakteru? Nie mogą być po prostu jakąś bezwiedną siłą, która ma spustoszyć obecny świat? Nie czytałem książek i nie znam wizji Martina, ale mam wrażenie, że kształtowanie sylwetki lidera umarłych tylko po to, by był jest zupełnie niepotrzebne. To trochę tak jak z obecnymi filmami Marvela - na przykład w Guardians of the Galaxy - robimy jakiegoś niebieskiego kosmitę, który pragnie władzy. Co w nim jest wyjątkowego? Nic, damy mu tylko więcej czasu filmowego i zbliżeń niż przeciętnemu statyście.
Dziękuję za uwagę i przepraszam za wulgaryzmy, ale ten sezon z odcinka na odcinek coraz bardziej mnie irytuje...
Nie sposób się nie zgodzić. Wszystkie wymienione błędy i zarzuty trafne. Fakt, odcinek i tak mi się bardziej podobał niż wszystkie poprzednie (o czym się rozpisałem tutaj: http://www.filmweb.pl/serial/ Gra+o+tron-2011 - 476848/discussion/No+i+co+dalej,2645247
)... Tym niemniej - to już chyba tak powtarzalna sekwencja walki, że aż zbytnio się w to nie wczuwałem. Już w terminatorze 4 była walka opierająca się na tym, że maszyna mogąca złamać przeciwnikowi kark kilkoma ruchami, zamiast tego - rzuca nim na prawo i lewo. Zupełnie tak jakby obrała sobie za cel jak największe obtłuczenie ścian. Tutaj analogicznie.
ALE - na tle walki żmijowych bękartów z bronnem i Jaimem - walki w tym odcinku i tak były o niebo lepsze.
Wędrowiec z dzidą nie przypuszczał, że Jon zablokuje mieczem jego broń, a chciał się z nim pobawic jak kto z mysza i się mocno zdziwił. To nie są bezrozumne demony.
A ten łysy to ponoć któryś tam były lord dowódca.
Dziesiąty, Tzw. Nocny Król.
Te zdziwienie Innego na twarzy było znakomite, wręcz bezcenne,
Cały czas się zastanawiałem czy Jon zrobi użytek ze swojego miecza z Valyriańskiej stali czy jednak nie zrobi , no jednak zrobił i pokazał jak ładnie smocza stal sieka Innych .
rozpierducha z zombikami fajna była , mi się szczególnie podobał desant z urwiska
nie sądziłem że ich zobaczę w tym sezonie , a przede wszystkim ich dowódcę/króla czy kimkolwiek jest
myślę że blondi w końcu trafił się najlepszy doradca jaki mógł
Sansa teraz jak wie że Bran i rikon żyją to zacznie grac na poważnie i coś zacznie dziać się w Winterfel i sądzę że jeszcze dowie się od Brienne że Arya tez żyje
W porównaniu do poprzednich odcninków, ten wypadł bardzo dobrze. Szczególnie jak ktoś wcześniej wspomniał ostatnie 15min bardzo fajne. Oczywiście walka Jona z umarlakiem trochę przesadzona (ahh te amerykańskie zagrywki). Laska (też nie pamiętam jej imienia), która wsadzała na łodkę dzieci - od początku można było się spodziewać, że padnie trupem. Ale fajnie wyglądały te dzieci, które ją zabiły.
Na +
olbrzym,
rozmowa Tyriona z Dany (może w końcu zaciekawi mnie jej wątek, bo ten jej przyruchanek Dario strasznie mdły jest, wcześniejszy Dario był milion razy ciekawszy),
Arya - lubię jej wątek,
Cersei - no nareszcie ktoś utęperuje jej nosek, cieszy mnie jej widok, takiej nędznej i brudnej :)
Na -
Sam - nudy, a on ciągle taki mądry i opiekuńczy itd.
Więcej nie pamiętam, jak coś to skomentuję później
odcinek świetny, a ja mam pytanie jak to się ma do książki? :) nie to że bym narzekał, po prostu chcę wiedzieć - na akcję nie można narzekać.
Nijak, Snow się nie wybrał na za mur. Co więcej wyprawa jaką wysłał po dzikich chyba zaginęła po ostatnim meldunku.
Trupy natomiast były w wodzie, nie szturmowały.
W ostatnim meldunku dowódca ekspedycji pisał o "trupach w wodzie, trupach w lesie i trupach na lądzie" oraz o nieufności dzikich wobec Straży i sztormach, które zniszczyły część floty. Ogólnie, sytuacja była tragiczna i prawdopodobnie cała wyprawa zginęła.
Trupy w wodzie ,trupy w lesie itd a w serialu trupy panicznie boją się wody i nie atakują chociaż miały do łódki Jona 5 metrów trochę dziwne .
Może są jak koty. Nie lubią wody. Albo jak owady. Ale tak jakby na to spojrzeć to rzeczywiście dziwnie to wyglądało. Oni powinni jak w PIratach z Karaibów po dnie iść skoro i tak nie robi im to różnicy gdzie się znajdują bo są martwi.
Może ten nocny król chciał zrobić taką dramatyczną scenkę? Tak jak w serialach przywódca wysyła jeńca do wroga, by go nastraszyć.
Trafny tytuł. :) Ten odcinek to była miazga, najlepszy w tym sezonie. W końcu twórcy serialu wynagrodzili nam brak Bitwy o Pięść Pierwszych Ludzi w 3 sezonie.
najlepszy w serialu :) Biali wędrowcy, akcja
z valyriańskim mieczem, Tyrion i Daenerys razem :) CUDO
Co do miana najlepszego w serialu to bym polemizował, bo ta akcja z Białymi Wędrowcami trwała tylko pół odcinka, pierwsza połowa była nudna moim zdaniem. Ale w porównaniu do reszty odcinków 5 sezonu był świetny, jednak w porównaniu do wszystkich odcinków serialu to uważam, że chociażby "Blackwater" (S2E9) był lepszy, gdzie akcja trwała przez cały odcinek.
Też wyżej od 5x8 cenię Blackwater. W tym drugim akcja była budowana od początku do końca, wszyscy spisali się świetnie Davos, Stannis, Ogar, Tyrion, Bronn, nawet Sansa. Wkurzała tylko coraz bardziej pijana Cersei gadająca od rzeczy.
Póki co najwyżej ocenianymi odcinkami serialu na imdb są 3x9 i 5x8.
Oba odcinki mają oceny 9.9
3x9 The Rains of Castamere imdb 9.9 - 38 tys. głosów
5x8 Hardhome .....................imdb 9.9 - 40 tys. głosów
4x6 Laws of Gods and Men...imdb 9.7 - 18 tys. głosów
4x2 Lion and the Rose ..........imdb 9.7 - 23 tys. głosów
4x8 Mountain and the Viper imdb 9.7 - 21 tys. głosów
4x10 The Children ................imdb 9.6 - 17 tys. głosów
2x9 Blackwater......................imdb 9.6 - 15 tys. głosów
1x9 Baelor.............................imdb 9.5 - 12 tys. głosów
3x4 And Now His Watch Is Ended imdb 9.5 - 12 tys. głosów
4x9 Watchers on the Wall..... imdb 9.4 - 16 tys. głosów
1x10 Fire and Blood..............imdb 9.4 - 11 tys. głosów
2x10 Valar Morghulis.............imdb 9.4 - 11 tys. głosów
Drugi sezon był świetny. W książce Arya służy boltonom. Scenarzyści świetnie rozpisali sceny Arya + Tywin. Charles Dance jest genialnym aktorem. Głupi Tyrion, na cholerę go zabił...
Chyba najsłabszy odcinek w historii serialu. Choć ze dwie-trzy sceny (Jaime z Edmundem Tully, Jaime z Brienne, palec w dupie) były spoko. Ale oblężenie Riverrun senne, rozwiązanie wątku Aryi nudnawe, przygody Clegane'a nijakie.
A, jeszcze scenki z King's Landing były spoko. I to tyle.