Czy tylko mi się spociły oczy w scenie Stannisa i Shireen ? Na samym początku gdy spytała Stannisa czy się jej wstydzi i potem gdy z łzami w oczach go przytuliła ? Jak najwięcej takich scen ! :) Nie myślałem, że coś mnie aż tak ruszy, ale ze mnie mięczak :d Moi ulubieni bohaterowie giną a nawet powieką nie mrugnę, a przy tej scenie wymiękłem :| Ale to chyba przez to, że do nikogo nie czuję takiej sympatii jak do niej ;)
W książce Stannis nigdy nie spotkał się z Brienne po śmierci Renly`ego.Zresztą w Tańcu ze Smokami do Winterfell jej daleko,bo jest w Dorzeczu z Jaimem.(W serialu Królobójca jest w Dorne :P).Więc jej losy trochę się zmieniły.
w serialu zmierzają w tym samym kierunku więc mam nadzieje że się nie pozabijają , przynajmniej Stannis niech żyje jak najdłużej :D
SPOILERY
W książkach Jeyne Poole (która udaje pod dyktando Boltonów Aryę) ucieka razem z Theonem z Winterfell, a następnie wpada w ręce Stannisa. Ponieważ w serialu pałęta się tam jeszcze Brienne, bardzo możliwe, że razem z, tym razem, Sansą i Theonem ze Stannisem się spotkają.
Z pewnością w tym sezonie nic się Stannisowi nie stanie, ale co do następnego to juz głowy nie dam. To, że Stannis jest tak popularny wśród widzów może spowodować, że będą go eksploatować do prawie że samego końca, z drugiej strony właśnie dlatego mogą go ukatrupić.
Sam Stannis (ten książkowy) jak na razie ma się dobrze, jednakże ma też świadomość, że podczas bitwy z Boltonami może zginąć, więc złożył swego rodzaju testament - rozkaz dla swojej armii, że w przypadku jego śmierci mają zrobić wszystko, żeby umieścić Shireen na żelaznym tronie. Może więc dlatego ostatnio w serialu sama Shireen wychodzi na pierwszy plan i podkreśla się fakt, że jest księżniczką.
coś w tym jest co mówisz, dużo w porównaniu do poprzednich sezonów pokazują córkę Stannisa i ta scena z ostatniego odcinka jak Stannis na swój sposób mówi córce że ja kocha i że jest dla niego najważniejsza , to jak mówisz gdyby zginął to chciał by żeby to ona zasiadła na tronie nikt inny
albo coś tam robi z Petyrem, chociaż biorąc pod uwagę jak się pożegnali, ja stawiam, że będzie sie kierować na Mur
Sama nie wiem, czego się spodziewać, ale wydawało mi się, że pożegnanie się Sansy z Petyrem było w miarę ok. Zależy co masz na myśli.
Bo nawet jakby chciała 'coś tam robić z Petyrem' to on w końcu jest w KP a ona raczej nie ma jak sie tam udać, nie mówiąc już o tym, że nie powinna.
Mam nadzieję, że Petyr do niej wróci. Eh, co oni porobili z tym serialem, chce mój ulubiony duet razem :(
Dla mnie ich pożegnanie zabrzmiało, jakby mieli się długo nie spotkać, o ile w ogóle.
I miałam na myśli, czy Petyr zamierza jeszcze jakoś osobiście ingerować w jej losy.
Wydaje mi się, że on to zaplanował tak, że będzie bitwa, Stannis wygrywa, Boltonowie giną (?), Sansa cała i zdrowa trafia w ręce Stannisa i potem w sumie nie wiem, czego oczekiwał, zwłaszcza, że sam Stannis miłością do niego nie pała. Że się hajtną, a on będzie panem Winterfell? Przecież on gra o większą stawkę.
Obiecał, że do niej wróci przecież.
Osobiście mam nadzieję, że nie będzie tak jak piszesz :(
Przecież nieszczęśliwa miłość miała ogromny wpływ na życie Petyra, a widać, że do Sansy coś czuje. Nie wierze, że tak po prostu porzuci Sanse.
Z resztą na zdrowy rozsądek to jakie ma szanse na tron? żadne. Wole jednak książkowego LF.
No właśnie^^. Powiedział "niedługo wrócę". Jak nie to ma w łeb^^. Przedrzeźniacz nie zostawi swojej Ptaszyny. O nie.
Ale mógł jej skubany coś innego powiedzieć. Zwyczajne "na razie" byłoby lepsze niż to złowieszcze "niedługo wrócę". Coś czuję, że chcą chyba dedeki trzymać PetSanowców w niepokoju
Wielu obiecywało, to mnie właśnie martwi. Tzn. martwiłoby mnie, gdybym była PetSanowcem.
Ale nie mówię przecież, że ma tak być czy że będzie, zwracam tylko uwagę na możliwość, bo wyżej wypisywałam warianty. Ale sądzę, że prędzej trafi do Stannisa niż Petyra, choć jak to będzie, to tylko dedeki wiedzą.
"Przecież nieszczęśliwa miłość miała ogromny wpływ na życie Petyra, a widać, że do Sansy coś czuje. Nie wierze, że tak po prostu porzuci Sanse."
Jasne, tylko, że Ty patrzysz na ten wątek, jakby on miał mieć ręce i nogi, a wcale nie musi trzymać się kupy. Już samo odstawienie Sansy do Boltonów przecież się nie trzyma związku z tym, co piszesz. #uj wie, co on tam czuje do tej Sansy w serialu, coś tam czuje na pewno, ale wygląda na to, że sam nie bardzo wie, czego chce.
Nie miałam na myśli tronu. Wręcz przeciwnie. Chaos, popioły, wszyscy lordowie rozpieprzeni w piz#u, coś w ten deseń. Co to sobie dywagowali z Varysem gdzieś na końcu pierwszego sezonu.
Aha, a no widzisz, myślałam, że chodzi ci o posiedzenie przez niego tyłka na najbardziej niewygodnym krześle Westeros.
Niby tak, ale czy twórcy naprawdę po raz kolejny stosowaliby ten sam zabieg? ile razy można odgrzewać tego samego kotleta. Tak samo mam nadzieję, że przy Sansie też nie będzie powtórki tj ofiara psychola i ucieczka.
Szczerze to nie wiem, co serialowy Petyr czuje do Sansy. Znaczy nie wiem po 5 sezonie, bo tak to w 4 czuć było chemie między nimi.
W wywiadzie (chyba z jednym z D&D) widziałam, że Sansa jest dla niego ważna, ale władza jest ważniejsza i dlatego tak zrobił. Choćby nie mógł zdobywać władzy nie ryzykując, że coś stanie się Sansie - bez sensu i nie w stylu Petyra.
"ale czy twórcy naprawdę po raz kolejny stosowaliby ten sam zabieg?"
I to jest dobre pytanie.
Chemię między nimi to i w kryptach było czuć, tylko że to do niczego nie prowadzi, a nawet widz (przynajmniej ten Nieskalany) może mieć wrażenie, że Petyr po prostu manipuluje Sansą i całkowicie kontroluje sytuację, jeżeli chodzi o własne uczucia.
Bardzo nie w stylu Petyra, on by tę władzę zdobył tak, by życiem Sansy nie szafować. Nie przy takiej skali niewiadomych. Chociaż ja bym to nazwała bardziej kontrolą niż władzą.
Chyba z odpowiedzią na nie przyjdzie nam czekać póki nie zobaczymy. Kto wie jakie ich wizje znalazły urzeczywistnienie w serialu.
Eh, zaś robią człowieka jednowymiarowego, a przecież Petyr chociaż dobrze potrafi kontrolować swoje uczucia to i swoje słabości ma. Nie każdy bohater, który ma swoje za uszami jest socjopatą albo innym psycholem.
Widać jednak twórcy zaszaleli i Petyr jest bardziej pewny swoich pomysłów niż Bronek wygranej w 1 turze.
Myślę, że ten książkowy będzie dążył do tego, żeby się z nią ożenić. Po śmierci Harrego rzecz jasna.
Staszek do jest gość , jak trzeba utnie głowę albo kogoś przypiecze na ognisku ale widzę że mimo swojego charakteru też potrafi na swój sposób powiedzieć że kocha swoją córkę
Od początku serialu to moja ulubiona postać
Podzielam zdanie, też mi się łezka w oku zakręciła *x* Napiszę nawet więcej: nie spodziewałem się takiej wzruszającej sceny (a ten tekst Stannisa że to jego córka i w ogóle = bezcenne, za resztą zapłaci złotem z Żelaznego Banku z Braavos ale nie za córkę :D)
"a ten tekst Stannisa że to jego córka i w ogóle = bezcenne"
No jak miło z jego strony, że w końcu (po reprymendzie Mel zresztą) powiedział swej córce, że jest jego córką :P Pomnik mu postawić!
Postawmy też Tywinowi, tylko większy, bo mu zajęło więcej czasu powiedzenie Tyrionowi, że jest jego synem. Tywin powinien dostać dwa pomniki: oba wielkości Tytana: jeden, że dorosłemu już synowi powiedział wreszcie, że jest jego synem, a drugi, że temu samemu synowi powiedział, że nie jest jednak jego synem :D
Kopiuję z góry:
Powtórzę - Stannis przewraca oczami i kręci głową kiedy Selyse gada głupoty. Zachowuje się jak typowy mąż, który słucha brzęczenia swojej żony na jakiś temat tak często, że nawet mu się nie chce już tego komentować :)
Mel jeżeli już to zgasiła Selyse, którą Stannis po prostu ignoruje, co jest normalną reakcją obronną facetów, którzy mają zołzy za żony :D
Więcej czasu? Hmm, Tyrion to słyszał od małego :D - Jestes moim synem, więc się zachowuj. I zrozum w końcu, ze z tym wyglądem będzie CI dziecko trudniej w życiu, wiec tym bardziej musisz przywiazywać wagę do swego zachowania, co by Cię ludzie szanowali też i za plecami. - To chyba raczej słuszne uwagi. I widać, że Tywin brał odpowiedzialność za wychowanie swych dzieci, nie tylko zresztą w tym, bo stworzenie swym dzieciom idealnych warunków do edukacji zgodnej z ich życiowymi wyborami i zainteresowaniami i wydawaniem na to kupy kasy, a potem jeszcze większej kasy na ich wydatki, to chyba o czymś świadczy?
Że powtórzę - dzięki za uświadomienie mi, że ze Stannisa jeszcze gorszy ojciec niż myślałam :D
Cersei powinna świadczyć o tym jak złym ojcem jest Tywin. Kto normalny wrzuca do studni najlepszą przyjaciółkę w wieku 10 lat?
No i nadal nie widzę, kto ją wrzucił do tej studni. A moze dasz mi cytat z sagi? Bo nawet po Twym poście sobie przejrzałam jej wątek, ale wybacz, nie znalazłam nic jednoznacznego.
"Your death is here tonight, little one. Can you smell her breath? She is very close." - Maggy w ten sposób odpowiedziała Melarze na pytanie czy poślubi jaimego. Daje to podstawy by sądzić, że Cersei zabiła Melarę.
Wspomnienie Cersei "she was not so silent in the well, though. She screamed and shouted" czyli Cersei była świadkiem śmierci Melary.
"A young girl sat beneath a fountain, drenched in spray, and stared at her with Melara Hetherspoon’s accusing eyes". - zdanie padło jak Cersei szła nago przez miasto.
A może Cersei niechcący sie przyczyniła do tego wypadku podczas zabawy? A może wymyśliła zabawę, w wyniku której Melara miała wypadek?
Eee, myślałam, że masz w zanadrzu coś jednoznacznego niż to :D
Jasne, że Cersei mogła pomóc jej w tym pomóc, ale jak na razie mamy tylko pogłoski i (kolejną) zabawę Martina z czytelnikiem.
Chciałabym zauważyć, że Cersei powinno raczej zależeć, żeby Melara dożyła starości ;)
Ja wiem, że Cersei była świadkiem wypadku Melary, ale to jeszcze nie znaczy, że ją tam specjalnie wrzuciła.
No to trzeba było napisać wyżej, że chodzi Ci o pogłoski, bo to zabrzmiało, jakby faktycznie padło gdzieś w sadze zdanie - wrzuciłam ją do studni :D
A mówiąc o bliskości śmierci, raczej mamy na myśli czas.
Może Hizdahr, Skahaz, Reznak albo Zielona Gracja? Hizdahr zbyt oczywisty. Moim zdaniem jest to Zielona Gracja, możesz poszukać w internecie teorii na ten temat.
Golony Łeb raczej na pewno nie... :P
Prędzej ta Zielona Łajza,bo faktycznie zo Loraq to taka oczywista oczywistość.
Ale Qaithe ostrzegała "strzeż się wyperfumowanego seneszala"czy coś takiego,więc równie prawdopodobne jest to,że to Reznak.
Tym seneszalem może być też Varys, arcymaester Harwyn czy też Garth Sprośny (ten produkuje inny rodzaj perfumów, ale co tam).
:PPP
Harwyn raczej nie,wyperfumowany chyba nie był.
Stawiam mimo wszystko na tego Meereńczyka,bo jeśli chodzi o Varysa to trochę daleko od niej jest :P
Ja stawiam na Hizdahra zo Loraqa. A teorii jest tyle, ile postaci z Meereen się nam objawiło, każdy moze sie okazać hersztem bandy.
Mam nadzieję, że jednak nie on, bo to jest zbyt oczywiste ;) Myślę, że Tyrion zajmie miejsce Barristana w bitwie o Meeren, a to oznacza, że pewnie Selmy zginie podczas oblężenia :) Obawiam się tylko, że skoro twórcy serialu olali Greyjoy'ów to pewnie w książce też nie odegrają za dużej roli w tej bitwie, co wydaje mi się trochę jednak dziwne, kurde ależ oni mieszają w tym serialu :)
W którymś odcinku Daario zajął tyle samo statków co Victarion przywiódł do Meeren.
Ja akurat nie jestem przeciwnikiem oczywistych rozwiązań tylko dlatego, że są oczywiste. Choć gdyby okazało się, że na czele Harpii stoi kobieta to też byłoby fajnym rozwiązaniem.
Co do korelacji serial->ksiażka to nie sądzę, żeby to poszło aż tak daleko. I tak nie spodziewałam się, żeby Greyjoyowie zasiedli na żelaznym tronie, a to zapewne jest powodem ich wycięcia.