Jon w końcu dotknął Drogona i tym samym ostatnia z "trzech głów smoka", czyli tercetu ostatnich Targaryenow, dotknęło na ekranie jednego ze smoków (czytelnicy książki będą wiedzieć o co chodzi ;) )
Z tym, że nie masz pewności, że Tyrion jest trzecią głową. Ja cały czas liczę, że jest nią Jamie choć pewnie w serialu będzie to Tyrion bo ta trójka ma najwięcej fanów ;-)
Stuprocentowej pewności nie mam, ale jestem niemalże przekonany. GRRM sugeruje, że Karzeł nie jest tym za kogo wszyscy go biorą, juz na początku pierwszego tomu. Polecam Ci post numer 10432 użytkownika Sooba na tym forum bit<kropka>ly<slash>2wIudt6, gdzie wszystkie dowody są zebrane w jednym miejscu. Co do Jamiego, również początkowo brałem go za Targaryena, ale wtedy Cersei również musiała by być spokrewniona. Wtedy była by mowa już o czterech głowach, a nie o trzech.
Za Tyrionem wiele przemawia ale to by było takie, hmm, oczywiste. A ja bardzo chciałbym złośliwość losu gdzie i Tyrion i Jamie zabili swoich prawdziwych ojców. ;-)
2 smoki były zamknięte w katakumbach przez Deanerys ( po tym jak spaliły przez przypadek male 3letnie dziecko). Tyrion poszedł je uwolnić i zdjął żelazne obroże. Deanerys była wtedy porwana przez Dothraków.
Uwolnienie w Meereen smoków przez Tyriona to wymysł dedeków. Smoki uwolnił Quentynn Martell w sadze.
Przecież większość przesłanek, teorii i sama Uczta dla wron mówią, że to nasze złote bliźniaki są
dziećmi Aerysa, a Tyrion to jedyne prawdziwe dziecko Tywina. A tu na odwrót ?
Tym bardziej, że Martin kocha ironię. A jaką ironią by był fakt gdyby jedynym prawowitym dziedzicem Tywina był karzel, którego on sam posłał na śmierć? Chichot losu ;)