Dla Jona - chyba najbardziej podniosły moment w serialu, przede wszystkim muzyka robi tu wielką robotę. Trzy razy lepiej zrobione niż jak okrzyknęli Królem Północy Robba na koniec pierwszego sezonu. A jeszcze wcześniej przejście z widoku małego Jona z Wieży Radości na dorosłego w Winterfell też mistrzostwo. I znowu muzyka jest tutaj mocna
Też uwielbiam tą scenę od przejścia z twarzy małego Jona na starego i dalsze ogłoszenie go królem, muzyka świetna, ale cały ten odcinek był mistrzowski pod względem muzyki.
Najbardziej podniosłe jest zajęcie Yunkai i Mereen i hołd wyzwolonej ludności pod piramidą
Przynajmniej u Robba było logicznie - pijani lordowie napalili się na niepodległość, żeby podnieść morale i nadać sens buntowi. A nie mała dziewczynka, która ustawia starych lordów i ogłasza królem bękarta, niedoszłego samobójcę, gdy obok siedzi córka z prawowitego łoża. No ale to w końcu Sandra Bolton, a może Lannister...
Ten serial przestał być logiczny od 2 sezonu wraz z rozpłynięciem się w powietrze 100 tysi z Armii Stanisa :)
No wiesz, nie wiem co ma fantasy do teleportacji każdego bohatera, bieganiu dziewczynki z flakami na zewnątrz po dachach, a zresztą jak chcę to niech lewitują, przecie to fantasy !!!11!!1!111oneone!1one!!11
W jakim sensie rozpłynęła się i skąd wzięło ci się aż 100k? Stannis nigdy tyle nie miał. Miał ponad 20 tysięcy, część została spalona przez dziki ogień, część dobita przez wojska Tywina i Tyrellów.
W świecie fantasy też obowiązują jakieś prawa i logika zgodna z zasadami, jakie są w tym świecie. Gdyby Oberyn po rozwaleniu czaszki wstał i krzyknął "WYGRAŁEM" to nie byłoby to normalne, prawda? No ale skoro w serialu są smoki, rzekłby idiota...
Jak Stannis zajumał brata, to jego chorążowie i żołnierze złożyli mu przysięgę, w tv Stannis często powtarzał że Renly ma 100 tysi. A 20 tysi to zginęło pod samym czarnym nurtem, także...