skoro umarli nie umieją pływać to jakim cudem wyciągnęli smoka spod lodu ?
może umieją biali wędrowcy
może mogą chodzić po dnie
może umieją a jon snow nic nie wie
może wynajęli ekipę
itd
To, że ktoś nie umie pływać, wcale nie znaczy że nie może chodzić po dnie.
Przepis:
- bierzemy paru ożywieńców, przywiązujemy do nich liny i bęc do wody,
- ciężar łańcuchów równoważymy pływakami (skoro można było spalić Torosa, to jakieś drewno tam jest), aby można było nimi operować pod wodą i powoli spuszczamy do przerębla,
- dzielni nurkowie naprowadzają łańcuch pod smoka, przywiązują linę, za którą ciągną pozostający na powierzchni, co umożliwia nawet owinięcie smoka gdy ganiają wokół przerębla,
- nurkowie wiążą łańcuch, za który smoka winduje się na lód (swoja drogą, jak to się stało że wytrzymał i nie połamał się),
- w uznaniu zasług na pozostałych linach windujemy nurków.
Na pytanie skąd mieli liny odpowiadam, z tego samego źródła co łańcuchy - Castorama Nord.
Możecie pisać śmieszne odpowiedzi :) ale moim zdaniem to niedopatrzenie wszystkich.
Szli po dnie, tak jak w Piratach z Karaibów. Ciekawsze pytanie brzmi: skąd wzięli takie łańcuchy?. Za murem praktycznie nie mieli żelaza, zamków nie było, większość dzikich walczyła kościaną bronią, albo z brązu, nie mówiąc już o tym, że nawet gdyby uzbierali trochę żelastwa, to skąd kowale?, odlewnie?
Skoro Sam mógł znaleźć w śniegu paczkę z ostrzami ze smoczego szkła zostawionymi przez Pierwszych Ludzi i nikt się nie dziwił, to może Nocny Król wbił w śnieg swoją lodową włócznię i zadźwięczało 200 metrów mało używanego łańcucha...
Sam mógł znaleźć w śniegu paczkę bo przykładowo trafił w totka, takie zrządzenie losowe. ale łańcuchy? takie jeszcze specjalnie przygotowane na wyciągnięcie smoka?
Łańcuchy - swoja drogą.
Ale o nich nie było mowy, a o niepływających umarlakach wspomnieli.
Może i się czepiam, ale strasznie razi ta kwestia.
Ja już jestem w stanie przyjąć takie rzeczy jak chodzenie po dnie itp. (np wpadło tak dużo trupów, że reszta szła jak po moście, albo nie wiem magia Nocnego Króla, ale ŁAŃCUCHY? to już lepiej wyglądałoby to tak: nocny król podnosi rękę woda bulgocze i głębi wynurza się Viserion. Łańcuchy to po prostu kpina z logiki