PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 410 tys. ocen
8,7 10 1 409799
7,9 69 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

brat Daenerys

użytkownik usunięty

fatalnie, że Viserys umarł. bardziej fatalnie dla mnie, niż Stark. nie znam jeszcze książki, jak to jest w niej?

ocenił(a) serial na 8

Pierwszy sezon w którym ginie Viserys jest niemal w całości odzwierciedleniem książki. Ginie tam i Viserys w takich okolicznościach i Ned Stark.

użytkownik usunięty
pitpawel

dzięki. przygotuję się psychicznie przed lekturą ;)

ocenił(a) serial na 9

Czytaj za nim oglądniesz bo na prawdę warto. Nie pożałujesz!

użytkownik usunięty
hartu

chciałabym, ale boję się, że zaburzy mi koncepcję. sama piszę od kilku lat sagę fantasy i nie chcę być pod kolejnym wpływem

ocenił(a) serial na 8

A jest gdzieś do przeczytania Twoja saga?

użytkownik usunięty
neggev

wkrótce :) już wkrótce.

ocenił(a) serial na 9

To na pewno Ci zaburzy :)

ocenił(a) serial na 8

Sądząc po tym jak piszesz posty to Twa saga porywajacym dziełem nie będzie :) No i co to za pomysł że "zaburzy Ci koncepcję", myślisz ze pisarze nie czytają żadnych książek bo mogłyby zaburzyć im koncepcję? Zresztą jeśli tworzysz juz coś kilka lat to jest to chyba na tyle dopracowane że jakieś zewnętrzne wpływy nie przemodelują wszystkiego... A jak już chcesz pisać to ucząc/naśladując najlepszych a Martin z całą pewnością do nich należy.

użytkownik usunięty
Taszi

to czarujące na filmwebie, że ludzie próbują oceniać innych po dwóch zdaniach. nie wypowiem się na temat twoich uwag, bo są rażąco nieadekwatne do czegokolwiek.

ocenił(a) serial na 8

To czarujące że pisząc dwa zdania cięzko jest Tobie zachować elementarne podstawy ojczystego języka :) A zdanie: "fatalnie, że Viserys umarł. bardziej fatalnie dla mnie, niż Stark. nie znam jeszcze książki, jak to jest w niej?" eliminuje Cię z jakiegokolwiek pisanie oczywiście poza pisaniem do szuflady :) Pozdrawiam mimo wszystko, nie chciałem Cię atakować tylko realnie oceniam to co widzę.

ocenił(a) serial na 9
Taszi

w pewnym sensie masz racje ale to co piszesz to tylko domysly, sam nic nie tworzysz ani nie znasz kogos kto pisze,
mozliwe ze zaprawionym pisarzom to nieprzesZkadza ale kolezanka wyzej do nich sie nie zalicza, tak sadze, sam tez sie nie zaliczam bo napisanie cos z glowy na wiecej niz 2 strony jest dla mnie niemozliwe, wiedze mam ale taki lanie wody pierdUl to nie dla mnie

ocenił(a) serial na 8
Beton_X

Och "sam nie tworzę ani nie znam nikogo kto pisze", a Ty to kto? Moja matka? Żona? Jasnowidz? Nie da się pisać czegoś zupełnie oryginalnego, część tego co tworzymy w większej lub mniejszej części będze efektem zapożyczeń, nie ma na to rady. A ograniczanie siebie samego tylko dlatego iż obawiam się, że może to wpłynąć na moje koncepcje jest dość śmiesznym podejściem. Tym bardziej, że serial c21h23no5enazet ogląda.

użytkownik usunięty
Taszi

ech... no dobra. spójrz na godzinę, w której napisałam post. jestem pełna podziwu, że nie zrobiłam żadnej literówki, zważywszy na stan, w jakim pisałam. po drugie, wydałam już książkę, wygrałam kilka konkursów poetyckich i piszę artykuły na uczelni. abstrahując jednak od tego; nie potrafisz stawiać znaków interpunkcyjnych w zdaniach ;) jak może mnie poprawiać ktoś, kto sam pisze niepoprawnie? ;< a jeśli chodzi o meritum sprawy, czyli wpływ czytanej rzeczy na pisanie - wiem, jak wpłynął na mnie Tolkien i Sapkowski, i wiele innych autorów, filmów i gier - zdaję sobie też sprawę, że Martin to świetny autor. właśnie dlatego obawiam się nowych inspiracji - na razie nie są mi potrzebne, muszę dokończyć tom i nie chcę niczym sugerować się przy doszlifowywaniu. już wystarczy, że sam serial skłonił mnie do wywołania pomniejszej wojny. ;)

Jeśli jesteśmy przy wytykaniu błędów: Zdania rozpoczyna się wielką literą. ;)
Można gdzieś przeczytać tę książkę? Chętnie bym przeczytała.

użytkownik usunięty
Quaranteen

nawet pisarz może być leniwy i nie błyskać doskonałością językową na filmwebie. wyślę ci link na priv.

Dzięki. ;)

ocenił(a) serial na 8

błyskać to forma archaiczna ;) dziś już nie używana. tudzież językowo niepoprawna :>
wg mnie już po postach piszesz zbyt... humm, można by to określić, za mądrze. Jakbyś znalazła nowe słowo w słowniku i szukała za wszelką cenę okazji by je użyć. Nie oceniam teraz cb, tylko twój post po prostu. Jedną z zasad posługiwania się językiem jest dostosowanie go do sytuacji, towarzystwa, miejsca. Nie dlatego, że ktoś może cię nie zrozumieć, tylko dla estetyki wyrazu.

Nie rozumiem, w jaki sposób może czytanie może ci przeszkodzić w tworzeniu swojej książki. Sama piszę własną, właściwie to już drugi tom, dałam paru strategicznym osobom do poczytania, podobało się i powiedzmy że liczę na dobry ciąg dalszy sprawy. Do czego zmierzam. Przede wszystkim powinnaś czytać dziesiątki książek, dziesiątki tysięcy książek, genialnych oczywiście ale też i innych z dobrą formą. Właściwie wszystko, co wpadnie ci w ręce. Dzięki temu nabywa się formy stylistycznej, której NIKT nie ma ot tak, bo dobrze pisze od zawsze. Dlatego, jeśli hamowałaś się z czymś przez wzgląd na zamieszanie w głowie przy tworzeniu własnej historii, jestem nader ciekawa efektu twojej pracy. Zwłaszcza, jeśli napisałaś książkę gatunku fantasy, bo tam tworzysz świat od podstaw, postacie muszą być doskonale zarysowane psychologicznie, przede wszystkim żeby historia fantasy miała tę wyrazistość, musi być głębia historyczna, i też musi być zarysowana bardzo dokładnie.

I TO WSZYSTKO JEST U MARTINA.

skoro już napisałaś i już poszła do druku, to gadanie już nie ma sensu, ale tym bardziej sądzę, że za parę lat przeczytasz swoje dzieło, i mimo że bd świetne, pomyślisz że mogło być lepiej. tzn jeżeli odmawiałaś sobie jakiś dzieł ze względu na tworzenie historii. Nic nie mogłoby ci pomóc bardziej, niż właśnie tego typu lektury.

Wracając do Martina, książka jest naprawdę doskonała, postacie zachowują się nie jak postacie z książki, ale ludzie, nie mogę wyjść xz podziwu nad tym, jak martin stworzył świat przedstawiony. Pieśń lodu i ognia jest niesamowicie realna, stanowi odrębny świat bardziej niż cokolwiek innego z czym się zetknęłam, doskonały zarys psychologiczny postaci, żadnej cenzury, przeogromna wiedza o kulturze epok i nie tylko europy, ale całego świata, MArtin musiał spędzić całe wieki na studiach, nic dziwnego właściwie że wydał książkę tak późno- każdy detal jest na swoim miejscu. Krajobrazy, rośliny, on musiał też w pewnym stopniu studiować geografię, botanikę, medycynę, teologię, historię wielu krajów europy, co świetnie przejawia się w tym, że nietrudno odnaleźć wzorce do wielu kultur westeros i nie tylko. Wiele osób błędnie uważa, że to przede wszystkim wyobraźnia tworzy światy. Moim zdaniem wyobraźnia nie, to wykształcenie gra pierwsze skrzypce, o czym zapewne wiesz jako pisarka. Nie ma lektury, którą poleciłabym chętniej niż Pieśń lodu i ognia.

Jeśli możesz, prosiłabym o tytuł twojej powieści.

ocenił(a) serial na 8
Enterraz

za jakieś niejasności, literówki i wszelkie tego typu rzeczy przepraszam, dopiero wróciłam do domu i padam na twarz.

użytkownik usunięty
Enterraz

Skończyłam filozofię i kończę dwa inne kierunki, moi znajomi są wykształceni, mam ograniczać swój język? Hahaha. Przeczysz sama sobie, tu mam być wykształcona i mieć wiedzę o świecie, żeby pisać, a tu piszę za mądrze, co za absurd. Nie muszę brać słownika, wyobraź sobie, że wdrażanie takich zwrotów na co dzień to wynik edukacji. I na pewno lepsze to od inwektyw, którymi posługuje się wielu innych, bluzgając po sobie na tym portalu. Skoro ty musisz brać słownik, by mnie zrozumieć, cóż... widocznie mało czytasz. Ale przepraszam, że brzmi to jak napaść. Po prostu to twoje stwierdzenie <za mądrości> jest absurdalne, niczym twierdzenia niektórych irracjonalistów.

Od dziecka przeczytałam tysiące książek. Wiem, jak wieloma już się zainspirowałam. Nie mam zamiaru tłumaczyć się z tego, jak wygląda moje inspirowanie się, moje pisanie itp. 'Strategicznym osobom'? Ja tkwię w wydawnictwach, nie w strategicznych osobach, w wydawnictwach wyznających się w fantastyce, i wybacz, ale zaufam redaktorom i korektorom, którzy zapoznali się z moją sagą, nie tobie. Fantasy jest różne, low, high itd., Martin napisał low, ja high, to GIGANTYCZNA różnica.

Moja pierwsza książka została napisana, gdy miałam naście lat. Nie ma co w niej zmieniać. Napisana dla młodzieży, w gust młodzieży trafiła. Nie poprawiłabym w niej nic, choć z pewnością, obiektywnie rzecz ujmując i patrząc stylistycznie, można by dokopać się ruiny błędów. Fantasy nie ma jeszcze w druku, a nim to się stanie, będę się pastwić, by było doskonałe, o to nie musisz się martwić.

Z wielkim trudem wypożyczyłam Martina, bo wszyscy się rzucili. Wyobraź sobie, że tam też można znaleźć pewne błędy! Ale to nie ma żadnego znaczenia! Jego wiedza faktycznie, jest szeroka, i mam do niego mega szacunek - dlatego nie chcę się zagłębiać w jego książkę, gdy tkwię w swojej, dwa emocjonalne zagłębienia na tak długo, jak trwa przeczytanie wszystkich cześci jest o wiele bardziej ryzykowne niż śledzenie serialu. Wiedzę i mądrość życiową, a przede wszystkim obserwowanie ludzi ma cudowne. Ja też to potrafię, choć jeszcze wiele mi trzeba, by moja wiedza i umiejętności były wszechstronne. Jestem dopiero chłystkiem, w porównaniu z Martinem, ale nie mam zamiaru zaniżać własnej dotychczasowej wartości. Twoja napaść na moje kompetencje jest nieuzasadniona, gdyż nie wiesz, jaka jest. Ja napadam na ciebie w geście obrony, nie oceniam cię. Mam nadzieję, że to rozumiesz.

Oczywiście, wyślę ci link do pierwszej książki, ale wiadomości można przesyłać jedynie znajomym. Szanuję to, co napisałaś, bo niektóre twoje argumenty są całkiem sensowne, nawet, jeśli inne tchną jakąś dziwną subiektywnością, mało mającą wspólnego z rzeczywistością. Do książek nie trzeba wykształcenia. Potrzebny jest talent. Wykształcenie tylko się przydaje. Nie postuluje, że mam talent. Postuluje własne predyspozycje, a na priv mogę ci wytłumaczyć, dlaczego. Mimo wszystko (mimo własnej, obronnej wypowiedzi na temat twojej), podoba mi się twoje nastawienie i chętnie bym z tobą pogadała.

użytkownik usunięty
Enterraz

A, i cieszę się z takich wypowiedzi, jak twoja, nawet jeśli w odpowiedzi ociekam sarkazmem - człowiek broniąc siebie i tego, co robi, rozwija się ;)

ocenił(a) serial na 10

Jak będzie gotowa to daj znać, to z chęcią przeczytam:)Pozdrawiam serdecznie:)

(...)" nie potrafisz stawiać znaków interpunkcyjnych w zdaniach ;) jak może mnie poprawiać ktoś, kto sam pisze niepoprawnie? ;< a jeśli chodzi o meritum sprawy, czyli wpływ czytanej rzeczy na pisanie - wiem, jak wpłynął na mnie Tolkien i Sapkowski, i wiele innych autorów, filmów i gier - zdaję sobie też sprawę, że Martin to świetny autor".

Z zasady nie przyczepiam się do błędów jakichkolwiek, ale w tym przypadku muszę. W powyższym ciągu wyrazów, z których próbowałaś sklecić zdanie popełniłaś aż cztery błedy interpunkcyjne (kwestię stylistyki w zdaniu wielokrotnie złozonym pomijam, masz manierę, której nie lubię choć, nie wiem czemu, zrobiła się ostatnio modna) Pomijam też brak wielkich liter, które powinny rozpoczynać nowe zdanie oraz fakt iż zdania nie powinno sie zaczynać od "A". Fajnie byłoby zatem gdybyś w przyszłości nie przyczepiała sie do innych użytkowników w kwestii poprawności pisania, skoro sama walisz babole, że aż oczy puchną.

Kwestia Viserysa- chętnie poznam Twoją argumentację, dlaczego uważasz, cyt.: "fatalnie, że Viserys umarł". Jako pisarka zarzucasz w ten sposób innemu (uznanemu zresztą) pisarzowi popełnienie tzw. fatalu fabularnego, co jest dosyć pyszałkowate. Uważasz, że lepiej od Martina pokierowałabyś tą historią?

użytkownik usunięty
Treehouse

z czystego lenistwa nie zaczynam zdań wielką literą. robię to wszędzie, gdzie trzeba - tutaj wymagań nie widzę, moge nawet zaczac pisac bez polskich znakow i tez bedzie to nie obwarowane zakazem. nie obrzucajmy sie niepotrzebnym blotem - nie o tym byl temat. nie chce ci wjezdzac na ambicje i nuzy mnie wjezdzanie na moje, ale kontynuowanie dyskusji jest rzecza kulturalna i nalezy do cech ludzi dojrzalych. ksiazki poprawiam miliard razy, jak totalny perfekcjonista, czesto ze slownikiem. robie to, co tak naprawde nalezy do edytora i korektora - nie wiem czy zdajesz sobie sprawe, ale jest wielu pisarzy, ktorzy robia tak potworne bledy, a czytasz ich, i nawet nie wiesz, bo edytor odwala za nich czarna robote.

Viserys sprawił na mnie wrażenie rozpaczliwie ambitnego i butnego, ale tak naprawdę słabego i przewrażliwionego. nie wyglądał mi przy tym na przesiąkniętego złem. byłam ciekawa, jak może rozwinąć się jego postać, to wszystko. wiadomo, każdy się do kogoś przywiązuje czy zwraca uwagę na daną postać, a Viserys szybko opuścił akcję. i teraz HAHAHAHA nie zarzucam nic nikomu, to ty wciskasz we mnie własne kompleksy. wyrażam swoje emocje, nie mówiąc ani słowa o warsztacie Martina. weź swój fatal fabularny i rzucaj nim ku adekwatnym ku temu wypowiedziom.

Viserys był strasznie zdesperowany jak dla mnie. Chęć zemsty i jego ambicje przerodziły się w desperację. Owszem, był ciekawą postacią, ale on akurat musiał tak skończyć. Bez niego Dany nie była by tym kim jest, nie byłoby smoków, akcja potoczyłaby się zupełnie inaczej. Niektórych rzeczy nie powinno się zmieniać, ani nad tym zastanawiać.

Co do wielkich liter. Wiem, że w internecie wszystko wolno i nie obowiązuje tu żadna etykieta, ale jeśli ktoś dba o język (jeśli piszesz, to jakiś tam szacunek masz, tak myślę :D) powinien o niego dbać także w internecie. To dobrze o nim świadczy. Ale jak wolisz, nic ci nie narzucam. Z mojego, w sumie niewielkiego doświadczenia ludzie lepiej odbierają osoby, które przestrzegają zasad ortografii etc. A duże litery o wiele estetyczniej wyglądają. ;)

And... Trochę dużo jadu w waszych wypowiedziach.
'Jako pisarka zarzucasz w ten sposób innemu (uznanemu zresztą) pisarzowi popełnienie tzw. fatalu fabularnego, co jest dosyć pyszałkowate. Uważasz, że lepiej od Martina pokierowałabyś tą historią?'
c21h23no5enazet (Trochę skomplikowane, przepraszam jeśli się pomyliłam :D) po prostu wyraziła swoją opinię. Nie chcę zdradzać fabuły dalszych części książki, więc przypuśćmy, że jestem wielką fanką Neda i nie potrafię pogodzić się w jego śmiercią. Fatalnie, że Ned umarł. Był dobry, nikomu aż tak bardzo nie zawinił, żeby musiał zginąć. Ale nie wypominam Martinowi błędu, to ma ogromne znaczenie dla fabuły i tak już musi zostać, mimo, że dalej się w tym nie pogodziłam. Treehouse, myślę, że chyba zbyt podkoloryzowałeś tę wypowiedź. ;)

użytkownik usunięty
Quaranteen

okej, z tymi dużymi literami, szacunek dla języka itp., zgadzam się. po prostu czuję się dzięki temu swobodniej, jak mogę coś pominąć - ciągle piszę przeróżne oficjalne teksty i prace, wszystko jest obwarowane zasadami, to męczy ;) podobnie rzecz się ma z moimi wielokrotnie złożonymi zdaniami, które ktoś mi tam wytknął. Twoja wypowiedź jest jednak kulturalna i ma swoje racje nie przesiąknięte <jadem>, więc zacznę pisać z dużej litery :) Nie ma sensu bronić swoich błahych przyzwyczajeń, jeśli to kogoś rzeczywiście razi, a nie chce się tylko powymądrzać. To jest, swoją drogą, niezmiernie ciekawe, że jak ktoś odważy się przyznać, że pisze książki, jest natychmiast bombardowany poprawnością językową, i to w sposób przesadnie napastliwy ;) Jestem zwolennikiem poprawności językowej w książkach i wierzcie mi, znajdziecie ją w moich, ale popatrzcie, jak to jest w rzeczywistości, pomijając oczywiście pracę edytora i korektora - pamiętacie Pawia Królowej, który sprzątnął Nike sprzed nosa Masłowskiej? Ktoś czytał? Jeden ciąg słów, niezmiernie męczący. Ale dajmy spokój Masłowskiej, weźmy kogoś innego: Jose Saramago. Zdawać by się mogło, że ma uczulenie na kropki, a zakochał się w przecinkach, przez co jego zdania wyglądają na nieskończone. W dodatku nie separuje wypowiedzi bohaterów od narracji. A redaktorzy to puszczają, bo ma to ukazywać jakąś specyfikę autora i urok. Zapewniam jednak was, ja tu uroku nie widzę i tak nie piszę ;)

użytkownik usunięty

Zamiast sprzątnął sprzed nosa Nike Masłowskiej, miało być oczywiście Szymborskiej, wybaczcie :)

I od razu post z wielkimi literami jest dużo czytelniejszy.

użytkownik usunięty
Jaco80

Okej, zacznę zwracać na to uwagę, a nie patrzeć tylko na własną wygodę i dziwactwa. :)

ocenił(a) serial na 8

Viserys niestety był mało ciekawą postacią nawet na dalsze losy. Historyjka o przeroście ambicji, trudnym dzieciństwie, pancerzu agresywnych zachowań pod którym skrywa się skrzywdzona dusza itp itd to już ograny temat. Ja go spisałem na straty gdy przybiegał do namiotu przywoływać do porządku siostrę. Zwykły psychol nic ponadto, tak jak Joffrey. Znał swoją siorkę, i gdyby zaczął zgrywać opiekuna i pocieszyciela dla niej w trudnych chwilach z Drogiem, nie pozwalając tym samym zbytnio zbliżyć się emocjonalnie do niej Khalowi (braciszek wciąż wydawałby się jej większą ostoją niż jakaś tam niewolnica-nauczycielka) to wtedy ta postać byłaby bardziej interesująca i prawdopodobnie więcej by zdziałał. A tak głupek nawet nie zauważył jak jego siorka stwardniała wśród barbarzyńców. Ona z resztą też z tego co widzę po 2 sezonie ma zadatki na tyrana więc oboje są siebie warci.

użytkownik usunięty
doman18

Zgodzę się po części. Jego szanse na jakąś mocniej interesującą postać zniweczył fakt, że nie był prawdziwym <Smokiem>, tak jak Deanerys. Niemniej jednak żal mi, że tak szybko odpadł z gry. Deanerys też umie być niemniej irytująca od niego, przynajmniej według mnie.

ocenił(a) serial na 10

Ale masz zajebistą pisownie :O Pozdro :D

ocenił(a) serial na 10

Ja również z chęcią przeczytałbym twoją już wydaną książkę, mogę prosić o jakieś namiary na privie?

Mnie również dziwi stwierdzenie, że przeczytanie książki zmieni twoją koncepcje. Przecież już samo oglądanie tego serialu może ją zmienić. To bardzo głupie założenie, że pisarza mogą inspirować jedynie książki.

użytkownik usunięty
Vaherem

oczywiście, dam ci link w wiadomości.

użytkownik usunięty

albo i nie, bo się nie da ;)

Ja również poproszę o link. Da się to zrobić, tylko zrób spację przed .pl albo .eu, czy co tam masz :)

Z wielką przyjemnością przeczytałabym Twoją książkę:) Czy mogę prosić o link?

ocenił(a) serial na 10

Również prosiłbym o link, jeśli można. :)

użytkownik usunięty
dirt16

Można tylko znajomym wysyłać linki :)

użytkownik usunięty
Vaherem

nie powiedziałam nigdzie o inspiracji jedynie książkami. wkładacie mi w klawiaturę nie moje słowa. nie napisałam też ZMIENI, a ZABURZY. ja tam wiem, jak bardzo emocjonalnie wczuwam się w cudze opowieści, i wybaczcie, ale nie będę was w to wtajemniczać ;)

ocenił(a) serial na 10

Ok, spokojnie. Wysłałem ci zaproszenie do znajomych, żebyś mogła mi wysłać PW.

ocenił(a) serial na 9

No też cię zaprosiłem czekam na wiadomość.

W takim razie również zapraszam. :)

użytkownik usunięty
Quaranteen

wysłałam do czterech osób, które mnie zaprosiły.

użytkownik usunięty

Tak btw, możecie lajknąć na fcb, nie obrażę się ;)

ocenił(a) serial na 8

Łał - jesteś naprawdę rzadkim przypadkiem który w ogóle lubił tą postać:). Dosyć się dziwię ponieważ widać było w książce i w serialu że ten gość nie nadawałby się zupełnie na króla - bynajmniej nie dlatego że mógł coś odziedziczyć psychicznie po pechowym Aerysie. Nic tylko wyżywa się na kobietach, ryczy jak niemowlę po drobnych potknięciach i nie zdaje sobie sprawy że marnie skończy prowokując wielokroć silniejszych od siebie. Chyba nawet taki Joffrey w pierwszych dwóch tomach nie ma aż tak tragicznych zadatków na władcę jak Viserys a to już sztuka:P.

Nie chciałem zakpić - jeżeli polubiłaś tego jako tako czarnego charaktera - sam zaliczam się prawdopodobnie do nielicznych ktrózy lubią np. Tywina Lannistera:P.

tc1987

Denerys w późniejszych tomach również pokazuje oznaki szaleństwa więc coś w tym jest. Viserys to świr.

ocenił(a) serial na 8
kontousuniente

Ciiiii - spoilerujesz:P

użytkownik usunięty
tc1987

a czy ja mówię, że nadawał się na króla? ;) nawet na kurtyzanę by się nie nadawał, choć był śliczny. ale byłam bardzo ciekawa, jak mogą potoczyć się jego losy i czy może zmienić się jego charakter, bo wydawało mi się, że nie jest przesiąknięty złem - na to był zbyt słaby i zbyt mocno mu zależało.

ocenił(a) serial na 9

A jaki tytuł ma ta książka ?

użytkownik usunięty

Przyłączam się do pytania rafus20l, jaki tytuł ma Twoja wydana książka? Może okaże się że już miałam okazje przeczytać ;)