z akcji na akcję film robi się coraz bardziej paralityczny i drętwy, ostatnia akcja kiedy to siostra
Theona Greyjoya ratowała go z klatki ona i jej rycerze uciekli przez psami. No kur... wojownicy z
mieczami i w pancerzach umknęli bo zostali poszczuci psami.
Paraliż
Oni nie uciekli przed psami tylko zadecydowali, że akcja nie ma już sensu.jest
powinna wbić w bebechy brata miecz i akcja zakończyła by się sukcesem. Z tego wynika, że to zwykłe ciapciaki.
tak właściwie to nie wiadomo do końca co się tam stało może po prostu zdali sobie prawe że walka jednocześnie z takimi psami i taką samą liczbą ludzi na raz jest zbyt ryzykowna a Greyjoya spisali na straty i poza tym co by zrobili gdyby zaszli ich inni ludzie Ramsaya od tyłu byli by już w całkowitym kleszczu .
na tyłach to mieli ścianę. W pomieszczeniu wystarczyło toporek rzucić w nagiego kolesia i po sprawie by było. Scena i cała sytuacja jak z tandetnego thrilera klasy D.
W ogóle cała sprawa z tym Theonem idiotyczna się już robi. Teraz biedaka wyślą do ojca i siostry i ich zabije lipa na całego.
Cały film się powoli robi irytujący i nastawiony tylko i wyłącznie na mordowaniu kolejnych bohaterów i to giną ciągle tylko ci pozytywni. Widać, że autor polega na niskich wstrząsowych.
"Teraz biedaka wyślą do ojca i siostry i ich zabije lipa na całego."
Co zrobią? Skąd ty to wytrzasnąłeś?
"to giną ciągle tylko ci pozytywni. "
Bo Joffrey, Locke czy Karl to mega pozytywne postacie.
potem sie stronami zamienili i to siostra Gryjoya była tyłem do wyjścia a Ramsay tyłem do ściany i klatki Fiona , nie dałsie trafić podczas walki to i nie dął by sie trafić czym innym najwidoczniej a poza tym może w niego próbowali rzucić ? cholera wie w końcu była ucięta scena .. można po spekulować ja myślę że zabili pewnie psa Ramsay i jego ludzie w ten czas rzucili się na nich i siostra Greypały zaczełą spierdzielać i wszystko
była urwana, przez to urwanie też właśnie ta cała sytuacja nabiera kolejnego idiotyzmu. Dla mnie to przypomina filmy klasy D kiedy to bohater jest bez wyjścia nagle się ucina i bohater jest wolny jak co poco no idiotyzm.
Fakt, ta akcja była idiotyczna. Nie ma co tu tłumaczyć. Kompletnie nie rozumiem tych wszystkich zmian w kontekście żelaznych ludzi względem książki, skoro Asha/Yara miała tak mało wątków w czasie w którym rozgrywa się serial, wystarczyło, żeby znikła i tyle. Co to za problem? W książce też nie była zbyt znaczącą postacią, aktorka zbyt piękna nie jest (więc nie widzę nawet prostackiego pretekstu żeby ją pokazywać dla samego pokazywania), to jaki tu był cel? Będę wdzięczny jak ktoś mi to wytłumaczy.
Zamiast tego, dostaliśmy sceny, które godzą w inteligencję każdego średnio bystrego widza. Nie będę powtarzał po ludziach w tym temacie, a broniącym tej sceny polecam puknąć się w głowę i obejrzeć jeszcze raz tym razem myśląc.
Wątek Żelaznych Ludzi to w ogóle jedna z największych porażek twórców serialu, prowadzony bez ładu i składu, z jakimiś kompletnie z d...y wziętymi pomysłami, jak właśnie ten tu omawiany. Dokładnie jak mówisz - jeśli nie było w książce materiału, to trzeba było po prostu zrezygnować z tego na jakiś czas.
Ja tłumaczę to sobie tak, że nie chciano, by widzowie kompletnie zapomnieli o Ashy i Żelaznych, więc coś tam wrzucili, żeby za rok ludzie nie drapali się w głowę kto zacz. To samo było w poprzednim sezonie - wrzucona w ostatnim odcinku scenkę z odciętym pisiorem Theona, żeby jakoś przypomnieć widzom o Pyke. A przecież aż prosiło się, by przyspieszyć wydarzenia z "Uczty dla Wron", skoro na tym etapie powieści o Żelaznych wiele nie ma. W poprzednim sezon można było dać śmierć Balona, a w tym przeprowadzić wiec, a na następne sezony zostawić sobie Ahsę na Północy. Niektóre wątki bardzo mocno przyspieszyły, więc ten też śmiało mógł.
"A przecież aż prosiło się, by przyspieszyć wydarzenia z "Uczty dla Wron""
Zgadzam się, zresztą zdarzenie na moście, przybycie Eurona, Aeron i jego pomysł to wydarzenia chronologicznie z "Nawałnicy mieczy".
Racja - wątek Dorne pięknie kwitnie po wydarzeniach z NM i 'od tego momentu' ma miejsce w UdW, a wątek z Żelaznymi mógł spokojnie wystartować wcześniej, szkoda.
SPOILER KSIĄŻKOWY
Poza tym jest jeszcze kwestia, którą tamerlan poruszył: w Meereen Daario zdobył 93 łodzie a to oznacza, że Victariona miało by nie być? Eurona? W ogóle wątek Greyjoy'ów olany lub pozbawiony sensu? Dziwne to, zwłaszcza, że w serialu chyba ani razu nie padło nic o braciach Balona więc też zacząłem w to wątpić : /
Na pewno byłoby to lepsze niż eskapada Yary na Dreadfort. I Gemma by sobie mogła więcej pograć, jeśli twórcy obawiali się, że tak piękna, wybitna i rozchwytywana aktorka ucieknie z GoT do innej produkcji ;)
"zwłaszcza, że w serialu chyba ani razu nie padło nic o braciach Balona więc też zacząłem w to wątpić : /"
Tyrion w s01e03 wspomina coś tam o wujkach Theona, którzy spalili flotę jego ojca. Poza tym Yara żyje, wraca na Pyke, więc jest nadzieja na wiec, na którym Euron może jej wygarnąć, że się nie nadaje na władcę Żelaznych Wysp, skoro wróciła z Dreadfort z podkulonym ogonem.
Tylko że po pierwszym sezonie Victarion wyparował jakoś z oficjalnego drzewa genealogicznego HBO. A te 93 statki, o których wspomina Naharis mnie już w ogóle dobiły. :(
Co do Gemmy - uważam, że jest całkiem niezła. Może nie do końca pasuje do książkowego opisu, ale w s2 wypadła fajnie.
Co do braci Balona, a konkretnie Victariona i Eurona, to mogą jeszcze zrobić taki myk, że z jednego zrezygnują albo połączą ich w jedną postać, żeby za bardzo widzom nie mieszać i nie mnożyć bohaterów, ale mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie i wątek Żelaznych doczeka się wreszcie należytego potraktowania w serialu.
JEŚLI połączenie Eurona i Victariona w jedną postać miało by tylko służyć minimalizacji wątku Żelaznych ale pojawili by się, to wolę to niż ich całkowity brak, heh.
No wiadomo, lepszy rydz niż nic ;) Ale tylko pod warunkiem, że to będzie bardziej Euron niż Victarion ;)
Ogólnie bardziej lubię Victariona, ale jeśli już doszłoby do fuzji postaci to widziałbym w całości Eurona + umiejętności walki Victariona xD
No to ja mam odwrotnie, wolę Eurona, ale i tak nie chciałbym, żeby zrezygnowali z któregokolwiek z nich. O fuzję byłoby trudno, bo oni się za bardzo różnią, już prędzej zostawią jednego i najwyżej dorzucą jakąś jedną cechę drugiego, więc może to co piszesz okaże się prorocze ;)
No wiadomo, tego sobie wszyscy powinniśmy życzyć, aczkolwiek po tym co wyczyniają w wątku Żelaznych do tej pory jestem pełen obaw :(
O, aż sobie odświeżyłem - faktycznie była mowa o "wujach" Theona, i później zaraz mowa, że bracia Theona zginęli co oznaczałoby to, że jeśli nie wspomniał też o zabitych wujach to jest.. to nie jest chyba JESZCZE tak źle.. choć dalej nie pojmuje, czemu w Meereen 93 statki....
A to drzewo genealogiczne HBO - są tam w ogóle bracia Balona, brat Balona, ktokolwiek Greyjoy kogo nie było?
btw. kto by pomyślał - obejrzenie drugi raz GoT i człowiek wychwyci smaczki, coś jak czytanie drugi raz sagi Martina, fajne xD
"choć dalej nie pojmuje, czemu w Meereen 93 statki...."
Żeby podku*wić fandom ;) A może chcieli, by decyzja Dany o pozostaniu w Meereen była bardziej świadoma, a nie podyktowana brakiem środków transportu. Co do Greyjoyów - oni w książce jadą tam złożyć jej propozycję matrymonialną. Nie wiedzą, że Dany nie ma czym wrócić. Tak więc Daenerys może mieć w serialu gigantyczną flotę, ale siedzi w Meereen, bo "I will rule", a Victarion i tak do niej pojedzie.
A co do drzewa to ono co chwilę się zmienia i nie jest wiarygodne. Nie było tam kiedyś Shireen, Blackfisha, a Walder Frey ma chyba tylko jednego krewnego.
Tak Cię pocieszam teraz ;) I siebie też ;)