Jakie są czynniki, które spowodowały wręcz niesamowicie wielką popularność serialu? nie na co dzień mamy do czynienia z czymś tej skali. ciekawa jestem, czy kiedykolwiek inny serial dorówna grze o tron w tej kwestii.
Poniżej próba odpowiedzi, dlaczego tak bardzo jara nas GoT
http://bezdomnaprezentuje.blogspot.com/2016/05/czemu-tak-bardzo-kochamy-gre-o-tr on.html
nie przeczę, przeglądałam statystki. ale nie o samą oglądalność mi chodzi, a raczej skalę i zasięg promocji, aktywności fanowskiej itd. poza tym nie pisałam, że jest NAJ NAJ we wszystkim. dumam sobie nad popularnością tego konkretnego serialu, to wszystko
HBO ma dużo mniej ludzi :)
Jaką oglądalność by miało TWD na HBO to jest pytanie.
Żaden serial HBO nie ma takich wyników jak GOT.
2 najlepszy pod względem oglądalności u nich było Sopranos.
Nie no jaja sobie robisz? TWD ma większą oglądalność od GOT? God bless America. Bo zgaduję że to staty z USA.
gra o tron nie jest najpopularniejszym serialem, były bardziej popularne, są (wspomniane Walking Dead, ale raczej tylko dlatego, że puszczają w darmowej telewizji) i pewnie będą...
jeszcze raz powtarzam - nie twierdzę, że GoT jest NAJbardziej popularnym serialem wszechczasów. chcę znać tylko jego fenomen, bo mimo wszystko nie ulega wątpliwości fakt, że jest w czołówce. ludzie go kochają i ma rzesze widzów, choć leci na płatnym kanale (jak zauważyłeś).
uważam, że walking dead, mimo olbrzymiej oglądalności nie budzi aż tak skrajnych emocji co Gra. owszem, ma zagorzałych fanów itd, ale jakoś więcej się słyszy o Westeros. może odnoszę mylne wrażenie.
Rozmach to raz, nigdzie nie ma tylu różnych scenerii, wielkich scenografii, scen jak w filmach, masy dobrych aktorów. Ale co ważniejsze, jest to coś czego bali się lub nie umieli zrobić scenarzyści do tej pory - fantasy jak serial historyczny, postaci nie są czarno białe, a wydarzenia mają kolosalny wpływ na świat.
o, to, to! ta cała paleta szarości w charakteryzowaniu kolejnych postaci jest bezbłędna:) bohaterowie z krwi i kości, a nie papierowe muppety
To jest jedna z tych rzeczy która irytuje w wcześniej wymienionym The Walking Dead. Są tam może 3 szare postacie a reszta na zasadzie: "Dziewczyna z problemami", "Facet z problemami", "Zły człowiek".
bo to cykl powieściowy (niezakończony), popularny już znacznie przed czasami serialu.
Dla biednych obcokrajowców, którzy nie znają Sapkowskiego w oryginale, uchodzi nawet za najlepszą fantasy XXI wieku, a na pewno w gatunku low fantasy.
Zaś to oznacza, że całość jest popularna zarówno wśród czytającej inteligencji, jak i nieczytającego plebsu. Książki, serial, gry, rysunki, fanfiki itd. od lat uzupełniają się i nakręcają wzajemnie.
Do dziś pamiętam internetowe szaleństwo wśród fanów na całym świecie kiedy ogłoszono, że HBO będzie ekranizować "Pieśń Lodu i Ognia". Pierwsze zwiastuny były najczęściej oglądanymi filmikami w necie.
Oczywiście serial jest ZNACZNIE słabszy od powieści.
Ale pomstując i sarkając, każdy fan i tak obejrzy ;)
Sapkowski jako jeden z pierwszych pisarzy wprowadził ten "brudny" realizm do fantasy. Dialogi w sadze o Wiedźminie są jedyne w swoim rodzaju. Obcokrajowcy sporo tracą bo wiele tekstów po prostu nie da się przełożyć na inne języki tak żeby nie traciły tego swojskiego słowiańskiego klimatu. No i dzięki Sapkowskiemu mamy absolutnie kultową postać Geralta.
jednak Sapkowski nie jest aż tak "brudny", mimo całej genialności jego styl ma w sobie wiele sowizdrzalstwa, nawet kiedy wokół śmierć i pożoga. Plus współczesne problemy psychologiczne pod przykrywką fantasy.
Natomiast u Martina jak się rżną, to się naprawdę rżną - w obu znaczeniach tego słowa zresztą.
Gdybym miał powiedzieć co jest "przyczyną sukcesu", powiedziałbym, że mieszanka kilku elementów.
01. Charakterystyczny okres hypu na fantastykę, który nakręcił ludzi - ekranizacja Tolkiena, gry typu Wiedźmin, Assasins Creed czy World of Warcraft.
02. Spora baza "fanów" samego cyklu, który pamięta jeszcze lata 90-te - choć mnie osobiście styl Martina nie urzekł.
03. Moda na sadyzm i porno w serialach telewizyjnych.
Dlaczego nie poruszam tematu "dobrej fabuły"?
Otóż dobra fabuła, to dziś za mało, żeby utrzymać oglądalność serialu.
Widać było to po zawieszeniu serialu Marco Polo, który pomimo wciągającej fabuły, był zbyt mało szokujący, żeby być nagłośnionym - kto by mówił o przygodach syna kupca, w momencie, gdy można mówić, o kazirodczych relacjach lannisterów?
" Moda na sadyzm i porno w serialach telewizyjnych."
Co do tego "porno", to definicja jest trochę inna. Dostrzeganie we wszystkim takich elementów, to jakaś przeczulica.
Natomiast. co do "sadyzmu", to rzekłbym że bardziej jest to nadrealizm. Jak wyglądały bitwy do wprowadzenia broni palnej? Konieczne było bezpośrednie spotkanie z przeciwnikiem i wyprucie mu flaków. A natychmiastowa śmierć byłą luksusem. Pole bitwy było pełne rannych i konających. Gdy walka cichła, na polu bitwy pojawiali się prostaczkowie rabujący trupy i rannych. A czasem ich dobijający, co też czasem było okazaniem miłosierdzia. Służby medyczne nie istniały, ratunek mógł przyjść gdy było się kimś znacznym, albo miało wiernych przyjaciół, którzy nie spoczną nim, znajdą. żywego, lub martwego. Historycznie patrząc, ewentualny ratunek przybywał po kilku dniach. Ranny z ubytkiem krwi umierał z odwodnienia. A grzebanie poległych wcale nie było respektowane. Najczęściej dopiero interwencja księży, goniących już obłowionych prostaczków do kopania dołków, prowadziła do pochówków. Gdy Wielka Armia Napoleona cofała się spod Moskwy, ponownie przeszli przez Borodino, po trupach tam poległych. Realistyczne pokazanie wojny jest "sadyzmem"?