Obejrzałam 1 sezon, nadal nie wiem dlaczego zawsze atakowała uderzając 7 razy w konkretne miejsca, czy ktoś może mi to wyjaśnić? :D
W ten sam sposób zaatakowała zabójcę siostry - później słysząc piosenkę odgrywała tą scene na nowo, powtarzając te same ruchy. Przypadkowe, nie ma tu ukrytej symboliki ze akurat 7 i akurat w te miejsca, chodzi o samo odtwarzanie wydarzenia.
Zmarnowany potencjał tego wątku, albo klasyczne zapędzenie widza w kozi róg. Tym bardziej niezbyt logiczne, że z tego co kojarzę, podczas pierwszego ataku Cory na Frankiego ta piosenka nawet nie leciała w tle.
Tak jak mówiła psycholog w serialu jest to objaw PTSD. A piosenka leciała również podczas nieumyślnego zabójstwa. W serialu w tej scenie została wygłuszona na rzecz typowej muzyki filmowej podkreślającej tragizm sytuacji co nie zmienia faktu ze sama piosenka trwa jeszcze około 1,5 minuty dłużej wiec na pewno leciała aż do omdlenia Cory. Nie jest to jednak tak istotne, wspomnienia człowieka często są zniekształcone i w rzeczywistości kojarzymy dźwięk/zapach z wydarzeniem nawet jeśli w rzeczywistości tylko poprzedzały one jakieś wydarzenie, nie musiały występować jednocześnie. Podczas morderstwa na plaży Cora przeżyła sytuacje na nowo, mówiła podobne słowa (albo te same nie pamietam) i podobnie zareagowała.
Za pewne masz rację. :) Po prostu zazwyczaj w filmach stosuje się takie uproszczenia, które pokazują wprost, że jest przełożenie 1:1. Takie schemaciki ;)