Jak dla mnie początek 3 sezonu całkiem niezły. Cała masa klonów, bitwa o Kamino, do tego powrót Greviousa i Asajj czyli to co tygryski lubią najbardziej. Co prawda razi trochę naiwnością (test końcowy oddziału Domino) i patosem (poświęcenie 99) ale u Amerykańców to normalne. A walka Anakina z Asajj - jak dla mnie miodzio.