Bo najważniejsza jest tradycja!!
No to Panie i Panowie standardowo został założony temat , w którym będziemy dzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat 3 sezonu. Żeby nie zaśmiecać forum (tak już by było 46 tematów) jeden temat i mam nadzieję (jak w poprzednich dwóch tematach) wiele wypowiedzi:D
Może się trochę ogolił:D Co nie zmienia faktu, że i tak jestem ciekawa któż tam leży:D
Też to słyszałam jednak na początku 1 serii, że planowane jest 100 odcinków. Jednak wiem, że jak kończył się sezon to wiadome było czy będzie kolejny sezon. Z drugiej strony jakby mieli kończyć to chybaby nam o tym powiedzieli:D
Ludzie nie czytajcie mnie! Fałszywy alarm! W ekstazie po odcinkach akcji pomieszały się mi miesiące:D w kwietniu dowiadywaliśmy się mniej więcej co dalej z kolejną serią:D
Za bardzo skupiasz się na relacjach w serialu i umykają Ci podstawowe fakty :) Nieładnie siebie cytować, ale muszę:
"Do maja rozciągną, święta i te sprawy, pewnie tradycyjnie na napisach w ostatnim odcinku dostaniemy zajawkę nowej serii :)"
Moim zdaniem sezon 2 był najlepszy. Zdecydowanie więcej się działo. Za to tymi ostatnimi odcinkami sezonu 3 czuję się rozpieszczana:D Mam tylko ogromną nadzieję, że z polityką dadzą sobie spokój. Co wiążę się z tym, że mam nadzieję, że dzieci nie interesują się polityką i napisali do Lucasa, ze oni nie chcą polityki:D
3x16
Odcinek dość dziwny. Ponieważ mogłam nie wszystko zrozumieć (jak wiemy w tym serialu mamy głębię, ukryte dno itp.) to jednak pokuszę się o stwierdzenie: Ciemna strona Mocy, choroba przenoszoną przez ugryzienie. Pokuszę się również o stwierdzenie, ze Panna Tano to świetna aktorka! Najbardziej widoczne to było w momencie jak nie była sobą. Cóż za ekspresja! Naprawdę podobała się mi Ahsoka. Widać jak musi panować nad sobą będąc po stronie jedi nie tylko nad językiem (chodzi mi o słownictwo:D)ale i nad zachowaniem. Widać, ze dziewczyna ciężko pracuje nad sobą. Uświadomiłam sobie, ze szkoda mi Skywalkera. Pytanie brzmi ile osób mu znanych, dla których nie zważał na swoje życie czy też konsekwencje zrobiłoby to samo dla niego. Jak wiemy nie Kenobi. Kenobi przyszedł go zabić, nie chciał rozmawiać, nie chciał go przekabacić na swoją stronę. Jedynie Luke był gotowy poświecić się dla dobra ojca... człowiek, który nigdy nie grał z prawdziwym ojcem w piłkę, nie jeździł na rowerze czy też nie grzebał w silniku jakiegoś śmigacza:D
Tak na poważnie. Odcinek bardzo się mi podobał. Dużo się działo, Pokazanie drugiego oblicza Tano wyszło im (oczywiście moim zdaniem) znakomicie! Nie wiem czy to zasługa coraz to lepszych odcinków, ale wydaje się mi, że z odcinka na odcinek grafika jest bardziej płynna. Były dwa momenty gdzie wydawałos ię mi coś niedopracowane: moment, gdy Anakin przytulał Ahsokę (jakoś tak kanciasto to wyszło) i gdy Anakin spotkał się z Anakinem:D Pomimo, że to animacja wydawało się mi, że obraz jest nałożony na siebie (jak w filmach fabularnych):D
A ja zauważyłem, że zawsze, jak Syn, albo Córka zmieniają postać, to mamy przeskok ujęć - nie ma animacji zmieniania - jedyne co widzieliśmy, to nogi Syna na arenie podczas przemiany. Wydaje mi się, że odcinki o Savage'u były lepiej animowane.
A co mnie wkurza? Jeden odcinek na przejście na Ciemną Stronę i do tego przez ugryzienie... Jeden odcinek, a ja liczyłem na cały następny sezon... Sam odcinek ocenię po następnym, bo tak jak w przypadku poprzedniego, nie wiem, jak się do niego odnieść - Ocenię całą trylogię :P
Żeby nie zaśmiecać forum, temat który chciałem założyć przenoszę tu. Oto on:
Odcinek 15sty 3ego sezonu a magia, satanizm, okultyzm i generalnie fantasy.
Być może się mylę ale sezon trzeci zmierza w dość dziwnym kierunku. Wiedźmy z
Dathomiry są tego pierwszym przykładem. Dotąd sądziłem że wszystkie paranormalne
zjawiska w uniwersum Star Wars da się wyjaśnić medycyną, fizyką, matematyką. Mam
na myśli występowanie midihlorianów we krwi którymi Jedi posługuję się by oddziaływać
na Moc. Sama Moc jako pojęcie pola energii - jest zjawiskiem fizycznym nic tu
mistycznego, tym czasem w nowym sezonie Matka Talzin wyczarowuje kielichy, wróży z
kuli, i ma magiczną cieć do sprawiania iż ktoś jest niewidzialny.
W totalnie osłupienie wprawił mnie odcinek piętnasty. Zarówno ciemna jak i jasna
strona mocy utożsamiane są z przeciwstawnymi himerami, centaurami (do tematyki i
stylistyki Star Wars ma się to nijak). Bardziej przypomina mi to dzieło tolkienowskie -
przedstawicielka jasnej strony mocy z Ep.15 jak i wojowniczki z Dathomiry z łukami
wyglądają jak Elfy, już nie mówiąc o tym władzy który przypomina Sarumana, Gandalfa
bądź innego sędziwego starca z WP.
No i satanistyczne symbole - ktoś zbluzga mnie "ortodoks, fanatyk, nawiedzony" - być
może ale zobaczcie sami. Mnóstwo trójkątów (wejścia do sanktuarium, tron tego starca).
Natomiast ozdoby po obydwu stronach drogi do tronu przypominają literę A lub
pentagram.
Mniej więcej od 3:15 http://www.youtube.com/watch?v=LDe2helfAOk
ale najlepiej dokładnie obejrzeć cały.
16? To jakaś porażka, jak ktoś zwrócił uwagę - przejście na CSM za pomocą ugryzienia.....
Mam pewną teorię co do ugryzienia. Jeżeli to nie jest tak jak wygląda? Dowiodłoby to po raz kolejny, że jest to serial z głębią:D Jak wiemy, Syn i Córka mogą przybrać dowolny kształt (no Syn na 100%). A co jeżeli Syn i Córka tak naprawdę są Mocą sensu stricte. Natomiast Ojciec to osoba (nie ważne jakiego gatunku), która musi trzymać w ryzach siły nadprzyrodzone. Wtedy ugryzienie miałoby sens, bo Ciemna Strona Mocy najzwyczajniej w świecie opanowała Tano bez jej zgody czy wiedzy w sposób naturalny. Bo bycie po Ciemnej Stronie nie oznacza być Sithem a bycie po Jasnej stronie nie oznacza, że się jest Jedi.
No ja tak odbieram to rodzeństwo, jako Jasną i Ciemną Stronę. Z resztą Kenobi mówił w poprzednim odcinku, że ta planeta (Mortis) to Moc - Jedna jej część należy do Córki, druga do Syna (ta, którą widzieliśmy w tym odcinku). No dobra, Ciemna Strona dożarła się do Ahsoki... ale to wciąż jest mało finezyjne :P
Mało, ale wtedy zarażenie się ciemną stroną nie razi tak bardzo... i ma nawet trochę sensu.
Tak, zwykle ludzie stają się źli, jak ugryzie ich małe pokraczne coś :P
Ale mniejsza z tym - Skoro już jesteśmy przy temacie Jasnej Córki i Ciemnego Syna - To czy śmierć Córki mogła mieć w ogóle miejsce? Śmierć Jasnej Strony? Wszak jedną z podstawowych zasad Jedi jest "Nie ma śmierci, jest Moc" (kolejne spostrzeżenie, Mortis znaczy Pośmiertny z łaciny :).
Ale została zabita przez specjalny sztylet:D Więc może Jasna strona została unicestwiona... i będzierodzić się na nowo... jednak, zeby dorównała Ciemnej stronie... musi minąć jakiś czas... pierd.ole od rzeczy teraz. Albo jesteśmy za starzy, żeby to zrozumieć, albo szukamy dziury w całym... albo sami twórcy nie wiedzą o co chodzi:D
Dokładnie, założę się że prawda wygląda tak, że sami się w tym wszystkim gubią i niepotrzebnie kręcą. Chociaż masz całką możliwą teorię, w końcu byli to najpotężniejsi władcy mocy, więc ciemna strona była u Syna tak silna, że bez problemu słabiutka Ashoka spokojnie jej się oparła, nawet przez symboliczne kąśnięcie :]
Zwiastun do 3x17
http://www.youtube.com/watch?v=HwgoiwxU6CI
Nie podoba się mnie to. Robią z Anakina debila do potęgi nieskończoność w Zemście Sithów. Nie był on nad wyraz mądry, jednak przy takiej dawce wiadomości jaką dostał na temat Ciemnej Strony aż dziw bierze, że przeszedł z własnej nieprzymuszonej woli.
U Tartakovsky'ego też miał wizję, że bohater ze sztuczną ręką zabije ukochaną i wszystkich innych... Cóż, zawsze po opuszczeniu Mortis mogą stracić pamięć :P
Dzisiaj Cię bardzo nie lubię! Masz lepsze pomysły w ukrytym przekazie ode mnie a na dodatek podajesz takie zakończenia, że nie opłaca się mi wymyślać innego rozwiązania, bo Twoje jest zbyt dobre;/ Nie masz uczelni czy innych zajęć:D?
Mi się serial do tej pory bardzo podobał. Jednak od odcinka 15/16 trzeciego sezonu... po prostu brak słów. Jeszcze zobaczyłem zwiastun 17 i aż dziw bierze co oni wyprawiają z tym uniwersum i Lucas na to pozwala !? Nie wiem czy nie przestanę oglądać. Jeśli faktycznie Anakin pozna swoją przyszłość w następnym odcinku to dla mnie serial się skończy. W 2 epizodzie wymordował cała wioskę w gniewie, a w tym serialu zachowuje się jak idealny Jedi. Jest mistrzem i szkoli sobie wzorowo padawankę. Za mało ciemnej strony jego osobowości przez te wszystkie sezony (pojedyncze nieistotne sceny mogę policzyć na palcach u jednej ręki). Pod tym względem animowany (rysunkowy) serial Clone Wars bił to na głowę. Był o wiele bardziej wierniejszy oryginalnej sadze.Nigdy nie zapomnę niesamowitej walki z Ventress w deszczu - tam była zapowiedź jego przejścia na ciemną stronę mocy. Odcinek był mroczny z kapitalna muzyką... po prostu zajebisty. Cóż heh... musiałem się wyżalić :P Nie chcę krakać ale zobaczymy w przyszłym tygodniu. LaraNotsil i Keodred korzystając z okazji dzięki za tłumaczenie ; )
Świat się kończy... nie wiedziałam, że kiedykolwiek to zrobię.
Anakin wbrew pozorom wcale nie jest tu taki idealny. Torturował Poogla, nie słucha dość często rozkazów i naraża wszystko by ratować Tano... dość często słychać w tle marsz imperialny:D
Co do napisów to to dopiero nazywa się MOC.... Keodred będzie tłumaczył z włoskiego 16 odcinek:D
Ehh, rzeczywiste coraz bardziej rozczarowuje mnie i zadziwia co wyprawia się z tym serialem. Tak jak już pisałem w innym temacie i jak w tym pisze kolega ultimate, drogi Pan Skylwaker przypomina bardziej Mistrza Jedi niż zagubionego, młodego rycerza z RotSa.. Może i niektórzy nie mają w tej kwestii nic do zarzucenia, jednak dla mnie, wiernego, starego fana Star Wars boli od tego wszystkiego serce :D Niestety ale, jeśli producenci nie zmienią toru serialu osobiście uznam go za niegodnego bycia w oficjalnym kanonie. Tak jak mówi kolega 2 posty wyżej, serial Tartakovsky'ego był o wiele bardziej klimatyczny (co zresztą dopiero teraz odkryłem) i co najważniejsze nie niszczył kanonu. Wszystko było ładnie spasowane od początku Ep II aż do początku RotSa. No i na dodatek przegenialny Durge. Sorry za mały offtop ale po prostu nie mogłem się powstrzymać.
PS: Również dziękuje wam za napisy, jak zawsze świetna robota! :)
Z tych filmowych części trawie jedynie Atak Klonów i Powrót Jedi. Tego serialu Tarkovsky'ego nie oglądałam. Z kolei ten serial mnie wciągną i nawet mi to odpowiada, postać Anakina tutaj jako genialnego rycerza, mistrza i ogólnie faceta z IQ imponująco wysokim (TCW) niż zostanie przy Anakinie kretynie z Zemsty .Może troch dziecinne podejście, ale mam coś z dużego dziecka. Wracając do głównego tematu : ten odcinek był dla mnie niesamowity. Napisało duże dziecko :D
Tak więc mogę ci jedynie starszą wersję TCW polecić, jak będziesz miała okazję - oglądaj. I nie przeszkadza mi podejście innych i interpretacja serialu jak niektórym Pr0 Uber fanom w innych filmach, którzy od razu zaczynając mieszać cię z błotem i wpajać swoje widzi misie. Cieszy mnie, że każdy może i chce dzielić się swoimi spostrzeżeniami i odczuciami :D Zresztą świat SW ma to do siebie, że każdy może go kreować na swój sposób, jest on bowiem tak wielki, że możliwość wszystkich wersji jest praktycznie nieskończona. Odcinek ocenię sposobem podobnym jak Keodred - poczekam jak skończy się trylogia.
Patrzcie, kto się pojawi:
http://www.gwiezdne-wojny.pl/grafika/2011/lut/tarkin_tcw_0025482af32b2ca0b49349e 816f76ee4.jpg
"Można się było spodziewać, że to pan, Komandorze Tarkin..." <nutki>
Podobno pochodził z niedalekiej gminy, pokrewnej klimatem Krainie Wiecznej Zimy. Na tyle, na ile można by określić jakieś jego konkretne pochodzenie
No i skończyło się mniej więcej tak, jak sądziłem :P Cóż, ciągle mi ciężko ocenić te odcinki, ale jednak się nimi trochę rozczarowałem - Można było umieścić w nich wiele metafor, dwuznaczności (nie związanych ze związkiem Kenobiego i Ahsoki, oczywiście :), filozofię... A wyszła nawalanka między Jasną i Cemną Stronę. [SPOILER] Plus za pomysł zabicia Syna, na to nie wpadłem. CO by jednak sugerowało, że nie był on do końca zły. [KONIEC SPOILERA]
Mnie się tam podobało:D Było fajnie:D Ahsoka w goglach miodzio:D, Kenobi jakiś taki zalatany dzisiaj:D Skywalker jak w zemście sithów, bezmógi debil.
Dzięki za napisy:D
A jak zapatrujesz się na przywrócenie Równowagi? Tu przywrócił na Mortis zabijając Syna (zarówno Jasna jak i Ciemna Strona przestała istnieć), a w ROTJ zabije tego złego, zostawiając tego dobrego (Luke'a), czyli punkt na korzyść światła. Dla mnie namotali, nielogiczne to :P
Podobnież kiedyś działał razem z Boba Fett...
Co do tej Trylogii jestem usatysfakcjonowany. Cieszę się, że w Synie też było dobro, podobnie jak w Vaderze:)
No w tym odcinku dostaliśmy Równowagę. Dlatego zawsze powtarzałam, ze Anakin w VI części wcale nie przywrócił Równowagi... chyba, że weźmiemy to jako Zabicie Imperatora i śmierć Vadera jako Jedi a nie jako Sith. Luke był silny Mocą, jednak dużo... cała masa przed nim nauki. Jeżeli trochę po dedukujemy to wyjdzie nam, że pozostała Jasna Strona Mocy w zalążku i Ciemna w zalążku (na bank byli jacyś co posiadali Moc i wykorzystywali ją do złych czynów), także znowu dostaliśmy po równo jednej i drugiej strony.
Po śmierci Imperatora i Vadera mamy także trochę złych: Klon C`Boatha, Verge czy Lumiya. (pewnie jest ich więcej ale na ten moment aby ich kojarze)
Nie czytuje star warsowskich książek ani komiksów;/ Wolę swoje przypuszczenia za które nie płacę:D Najlepszym przykładem na bezsensowność tych książek jest żyjący klon. Tzn nie mam nic przeciwko, że ludzie to czytają:D Mam tylko pewien problem z tym, że ludzie uznają coś co nie ma sensu:D
Ja tam lubię książki chociaż zgodzę się, że jest tam parę "perełek" typu żyjący klon. Na szczęście nie palę i kasę na takie używki przeznaczam na książki, choć jeszcze żadnej nie kupiłem zaraz po premierze. Czytam obecnie II tom serii Dziedzictwo Mocy i jest fajny fragment, w którym Jacen Solo przenosi się (oczywiście nie fizycznie) do świątyni Jedi i widzi swojego dziadka, który robił swoje. I dziękuje za napisy dziś były ekstremalnie szybko:)
Miło, że czekasz na nasze napisy... chyba, ze nie wiesz, ze ściągnąłeś napisy Igloo:D
3x18 http://www.youtube.com/watch?v=BKkPxmnqYAc
Znowu będzie Kenobi:D Tak na marginesie mogliby dać trochę klonów w wojnach klonów:D Rozumiem fakt, ze wojny klonów nie oznaczają samych klonów i pomiędzy jedną a drugą bitwą coś się dzieje... jednak miło by było jakby ich trochę pokazali. Nie muszą mówić, bo ani nie są zabawni ani za bardzo... interesujący jednak trochę się za nimi stęskniłam:D
Nie jestem wzrokowcem! Jestem usprawiedliwiony! Ale wydaje mi się, że tam z tyłu, oprócz Jedi, zamrozili też Rexa.
No właśnie, tez nie rozumiem czemu ludzie tak nie lobią Ashoki. Jest świetna, a zwłaszcza jej sprzeczki z Anakinem :D
To jakaś podpucha? Sarkazm? Bo nie wierzę, ze na świecie jest jeszcze ktoś oprócz mnie, kto ją lubi!