Oni tu siedzą i pleplają. Pleple pleple pleple przez 3 odcinki. To jest jakiś teatr telewizji chyba.
Czyje jest to zboże w ogóle?
Disnej pomyślał, że skoro Snyder poszedł w zboże w Rebel Munie to oni muszą dać odpór i też wprowadzić zboże. Małpowanie nonsensu.
1. Wygląda bidnie na tle cinemetików Warhammera 40000, które epatują wizualnym rozpasaniem, nie rozwiązując problemów z zasięgiem oddziaływania.
2. W końcu jasne wnętrza, nie to co w Star Trek DISCOVERY.
3. Technologiczne ubóstwo coraz bardziej razi: podsłuchy, kamerki, czujniki ruchu, WiFi, Bluetooth. Nie ma tego wszystkiego.
4. 4 wątki: Andor, MM ze ślubem, zboże, zerżenięte ze Snydera. Z Rebel Moona kufnia.
5. Intryga pająkowa: szukają sprzętu do Death Stara, maskując to tak czy siak. Enegii dostarcza każda gwiazda w ilościach olbrzymich. (4 wątek, czy to jest za dużo, lukasizm)
6. Planeta pająkowa jakaś gówniana. 800 000 ludzi to jest w Strefie Gazy.
7. Scena początkowa: zepsuta przez durną expozycję, akurat Andor musi psychoanalizę uskuteczniać w tym momencie. Pokazuj a nie mów. Nie piernicz.
8. Aranżowane małżeństwo nie jest futurystyczne.
9. Andor na tle Akolity i Załogi Szkieletora. I Sekcji 31: Gorszy niz Sekcja 31, lepszy od Akolity i Załogi.
Podstawowy problemL konspiracja: Co by im się stało jakby pokazali kompetentną konspirację jak ta w Klosie? Pseudonimy, doniczki, kody, etc etc.