Zawsze się śmiałam z mojego faceta kiedy oglądał SG1. Efekty specjalne i charakteryzacja były czasem tak marne, że aż komiczne (wystarczy znaczek na czole, żeby być kosmitą;) ). Ale jak zaczął oglądać Atlantydę... sama się wciągnęłam. Teraz jesteśmy na etapie sg: universe i umarłam. to jest dopiero serial...

Roman jest strasznie nerwowy :] ale Rachela jest całkiem niczego, mimo że ma wąsy, ale czasem się goli :D ^^

Czemu sg-1 ma być złe ? I kostiumy ? Główna idea to było rozwinięcie wątku z fabularnego że we wszechświecie żyją ludzie z naszej planety a kultura która u nas umarła tam nadal istnieje i się rozwija. Jeśli chcesz więcej przebieranek i efektów mówisz i masz w SGA i teraz SGU. No i SGU to raczej już 10 lat po SG-1 i efekty się zmieniły.

Tak tylko piszę bo niezależnie ile osób by nade mną stały SG-1 to mój ulubiony serial.

Oglądałem film Stargate, z tego co pamiętam. Kiedyś zrobił na mnie wrażenie. SG1 kiedyś tez zrobiła by na mnie wrażenie, ale teraz jestem starszy i oczekuję czegoś więcej, Stroje są ok, efekty też mogły by być, ale mimo to brakuje mi... wielu rzeczy. Ogólnie SG1 zestarzał się dla mnie po prostu i umarł po prostu. Cóż pisać - tak to już jest :]
Atlantis to już nowsza produkcja, która w piątym sezonie, ma już coś ciekawego do pokazania - oczywiście im nowszy odcinek tym bardziej dla mnie ciekawszy, pokazujący rzeczy trochę mi bliższe, niż jakiś futurystyczny gadżet, nieosiągalny na naszym poziomie rozwoju, takie nad którymi mogę się nawet w jakiś sposób zastanawiać. Do BSG się nie umywa :P ale mimo to miło się ogląda :] (a Universe jest lepszy od Atlantis :P )

Film oglądałem, jest to jeden z "super-hiper-fajaśnych" filmów z dzieciństwa. Ogólnie to całkiem niezłe rozluźniające kino... serialu oglądałem parę odcinków i powiem tak... nie całkiem mi pasuje. Może i to efekty specjalne, ale (szok?) seriale się starzeją nie tylko wizualnie. Brakuje tej szybkości, genialnych fragmentów humorystycznych i... iskry bożej :P Atlantis ma takie rzeczy(no może tylko lekką iskierkę...) i od razu jest przyjemniej. To nadal zwyczajny serial przygodowy i porównywanie go z BSG nie ma sensu - BSG to najgenialniejszy serial jaki kiedykolwiek oglądałem, genialna mieszanina dramatu i science-fiction. W takiej kolejności. Porównywanie go z czymkolwiek innym nie ma sensu..