Pierwszy odcinek znakomicie wyreżyserowany, bardzo dobra i pasująca do atmosfery i treści serialu kreska, wspaniałe a delikatnie w tle przygrywające pianino. Technicznie - jednym słowem - jest znakomicie. Względem treści, to ciężko wyrokować po jednym tylko odcinku. Wiadomo, że mamy chłopca z problemem samookreślenia płciowego, ewentualnie z fetyszystą. Jak to dalej się rozwinie, czy twórcy skupią się po prostu na historii tego przypadku, czy zaczną ideologizować, ciężko wyczuć. Z zaciekawieniem dooglądam serię, mając nadzieję, że oszczędzone mi zostanie postmodernistyczne moralizatorstwo.