PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=330489}

H2O, wystarczy kropla

H2O: Just Add Water
2006 - 2010
6,6 20 tys. ocen
6,6 10 1 20085
5,2 4 krytyków
H2O, wystarczy kropla
powrót do forum serialu H2O, wystarczy kropla

ocena

ocenił(a) serial na 2

Oglądałem jeden odcinek, zero logiki, beznadziejna fabuła. Jedyną zaletą w tym serialu są ładne dziewczyny, które co prawda okazały się od pasa w dół rybami, ale to tylko dodało im uroku. Już chciałem ocenić w miarę pozytywnie, gdy zauważyłem, że jeden z bohaterów jest rażąco podobny do wokalisty zespołu feel. W takiej sytuacji nie mogę dać więcej, niż 2/10.

woojtus

cooo??? jesteś w błedzie !! przeciez to jest serial nic nie bedzie logiczne jesli nie ogladnie sie go od poczatku do konca!!

ocenił(a) serial na 2
woojtus

jesteś taki płytki : "jedyną zaletą w tym serialu są ładne dziewczyny"

użytkownik usunięty
woojtus

Po jednym odcinku to sobie wsadź swoją opinię ;]

ocenił(a) serial na 8
woojtus

Zgadzam się z opiniami powyżej... obejrzałeś pierwszy odcinek i myślisz ,że wiesz o nim wszystko? Ten serial jest świetny!!! Każdy mądry wie ,że piloty są "zazwyczaj" tandetne...

użytkownik usunięty
sallie...

cóż... serial nie jest żadną rewelacją, trochę mdły, aczkolwiek ogląda się go ciekawie i chyba nie opuściłam żadnego odcinka z 1 i 2 serii... 6.5/10

Mam już swoje lata ale obejrzałem 3 sezony tego serialu i prawda że jest trochę przesłodzony a syrenki są tak słodkie że aż czasami mdłe ale nie jest aż taki zły,dla mnie np 2 i 3 seria jest lepsza a Charlotte(nie wiem czemu inni uważają że jest wredna,albo że odbiła Cleo chłopaka,przecież ona sama go zostawiła...poza tym nie jest wcale gruba..)
tak więc...a Charlotte jest bardzo ciekawą postacią i nie jest słodka jak Cleo..
Co do 3 serii to uważam za duży plus odejście Emmy,Bella chociaż ładnie śpiewa :)
Dałbym 5 ale za Charlotte i za piosenki Belli daje mocne 8

Damx123

Serial ten jest niezwykle ciekawy. Ukazuje nam problemy współczesnej młodzieży z okresu dojrzewania w sposób nieco komiczny, w krzywym zwierciadle. Nie jest to jednak komedia. Serial ten uczy nas, jak zwalczać te problemy i każe nam się uczyć na błędach. Plus tego sporo fantastyki, zabawnych dialogów, trzymających w napięciu sytuacji i sporo miłości. Przewodnim wątkiem miłosnym jest tu wątek Cleo i Lewisa. Ona taka lekko niezdarna altruistka, pełna empatii i wrażliwości do wszystkiego, co żyje, nie zrozumiana do końca przez otoczenie. On zaś to pełen dziwactw, ale też szlachetnego serca młody naukowiec, umysł ścisły, który jednak musi się nauczyć, że w życiu sam rozum nie wystarczy - czasami trzeba serca. Lewis i Cleo to para, którą można by porównać do rycerza i jego księżniczki. Ona nie raz wpada w tarapaty, a on ją z nich wyciąga. Później Cleo staje się bardziej zaradna, ale jednak nadal potrzebuje Lewisa, który najpierw jako jej chłopak z dzieciństwa, później chłopak pomaga jej przejść przez życie z uśmiechem na twarzy i chyba jako jedyny ją doskonale rozumie. W 1 serii wątek ich miłości jest mało wyraźny - wiemy jedynie, że on ją kocha, ale ona długo tego nie dostrzega, lecz wielka jest ich przyjaźń i wzajemne wsparcie. Seria 2 daje nam scysję między nimi - oboje wpadają w sidła kłamstw i wzajemnego wmawiania sobie, że muszą postępować altruistycznie i dać sobie wolność dla obopólnego dobra. Pomimo to dalej wspólnie walczą ze złem, jakie napotykają na swej drodze, a na końcu, gdy księżniczka Cleo wpada w tarapaty, rycerz Lewis ratuje ją i znowu są parą. Może to dziwnie zabrzmi, ale ten okres w ich życiu był im potrzebny, żeby zrozumieli, jak bardzo są sobie potrzebni. Zahartowało ich to, czego dowodzi seria 3. Tam Cleo nie jest już głupiutką dziewczynką wiecznie pakującą się w kłopoty, lecz jest dojrzała emocjonalnie, wspiera ambicje naukowe swego chłopaka, w zamian za co on jej pomaga w życiowych problemach i w walce z zagadkowymi mackami wodnymi. Ich miłość zostaje wystawiona na wielką próbę, gdy Lewis wyjeżdża na dwuletnie stypendium naukowe. Co prawda oboje mają wątpliwości, czy związek na odległość ma sens, ale wytrzymują tę próbę, albowiem Lewis na końcu serialu wraca ze stypendium i razem z Cleo tańczy romantyczny taniec podczas jej balu maturalnego. Myślę, że ten wątek to najpiękniejsza historia miłosna o współczesnej młodzieży. Więcej takich par, a świat będzie piękniejszy.

ocenił(a) serial na 4
hubert285

Hehehe. Nieźle się uśmiałam czytając to, co napisał wyżej kolega. Widać, że fantazja go poniosła i to nieźle. W nieobiektywnym ocenianiu postaci.

* "Ona taka lekko niezdarna altruistka, pełna empatii i wrażliwości do wszystkiego, co żyje, nie zrozumiana do końca przez otoczenie."

- Racja, jest altruistką, ale tylko dla koleżanek i rafy koralowej. I to jedyne w czym napisałeś prawdę o Cleo. Tę wrażliwość sobie wymyśliłeś, a jedyne co można ewentualnie pod nią podpiąc to obrzydliwa niezaradność. Zapomniałeś też wspomnieć, że jest osobą niewiarygodnie zadufaną w sobie. Odkąd odkryła w sobie zdolność władania wodą, sodówa odwaliła jej do głowy. Uważa, że jest tak wyjątkowa, że nie ma prawa się przemęczać. Zauważyłeś, że jedyną pracą domową jaką wykonuje jest zmienianie wody w akwarium ? Całą resztę zwala na innych. Odkąd została syreną, młodsza siostra we wszystkim ją wyręcza. Gdy ta, ma już dość bycia wykorzystywaną, Cleo używa swojej mocy by ukarać Kim za nie posłuszeństwo i brak służalczości. Bardzo często, gdy niechce jej wyręczać Cleo działa i na Kim eksploduje woda z kranu, butelki, lub sok ze szklanki. Wizerunek Cleo jest bardzo płytki i propaguje, ze wyjątkowe uzdolnienia, niekoniecznie nadprzyrodzone, są usprawiedliwieniem negatywnych zachowań. Bo ojciec Cleo pozwala jej niemal na wszystko, cały czas jej ustępuje jak np. podczas afery ze zmywaniem naczyń.

* "On zaś to pełen dziwactw, ale też szlachetnego serca młody naukowiec, umysł ścisły, który jednak musi się nauczyć, że w życiu sam rozum nie wystarczy - czasami trzeba serca."

- Znów patetyczna cukierkowa wypowiedź, od której chce się wymiotować. Lewis to pipa bez własnego zdania.

* "Lewis i Cleo to para, którą można by porównać do rycerza i jego księżniczki. Ona nie raz wpada w tarapaty, a on ją z nich wyciąga. Później Cleo staje się bardziej zaradna, ale jednak nadal potrzebuje Lewisa, który najpierw jako jej chłopak z dzieciństwa, później chłopak pomaga jej przejść przez życie z uśmiechem na twarzy i chyba jako jedyny ją doskonale rozumie."

- Kolejne nietrafione stwierdzenie, Tutaj napiszę odnośnie wszystkich syrenek i Lewisa. Racja, Lewis rozumie i pomaga im jak mało kto. Ale uważające się za MEGAWYJĄTKOWE dziewczyny go zwyczajnie nie doceniają. Są nieroztropne, nie uważają na nic. Robią coś, a dopiero później zastanawiają się co z tego wyniknie. Później oczywiście wpadają w tarapaty z których, musi wyciągnąć je nie kto inny jak Lewis. A w ramach podziękowania, wszystkie dziewczyny, bez wyjątku pomiatają nim. Obarczając go winą, za kłopoty w które wpadły przez swoje idiotyczne zachowanie. Oczywiście Lewis jako typowa pipa i facet bez jaj daje się traktować jak popychadło i po każdym zeszmaceniu przez Cleo, Riki i Emmę wracał do nich jak bumerang i z takim samym zapałem, pomagał im. Może napisałam to za ostro, ale takie są fakty i błagam nie ubarwiaj ich.

Co do pozostałych części wypowiedzi, nie pamietam dokładnie odcinków, więc może jak mi sie przypomni.

christinearron

Myślę, że się nieco czepiasz, choć zwracasz uwagę rzeczywiście na istotne szczegóły. No cóż, one często postępuje bezmyślnie i Lewis musi je wyciągać z tarapatów, za co one nie zawsze okazują mu wdzięczność. Jeśli jednak wolno się wypowiedzieć, to powiem szczerze - one mają dopiero po 14, 15, 16 lat. W tym wieku mało kto postępuje rozsądnie i logicznie. Należy o tym pamiętać, zanim się zacznie krytykować. Lewis jest na wskroś dojrzały emocjonalnie. Góruje nad nimi intelektem, ale w sprawach sercowych bywa nie raz nieporadny. Należy jednak pamiętać, iż to tym intelektualisty, do tego jeszcze zakochany do szaleństwa w jednej dziewczynie całe życie. Więc cała masa kontrastów jest w jego zachowaniu. Poza tym dziewczyny okazują mu wdzięczność zawsze jak tylko mogą najlepiej. Tylko, że jak jest ktoś zły po swojej porażce, bywa, że wyżywa się na innych, a nie na sobie. Że obwinia wszystkich, by się nie przyznać przed sobą, że to on jest winny. Emma i Riki, a czasami też i Cleo tak czasami mają, ale każdemu zdarzają się gorsze chwile. Poza tym prawdziwe bohaterstwo Lewisa polega na tym, że on to wszystko wytrzymuje w imię miłości do Cleo i przyjaźni do Emmy i Rikki. Owszem, bywają między nimi scysje, jak to między przedstawicielami innej płci, lecz przyjaźń między nimi jest potężna, czego dowodzą zwłaszcza sytuacje krytyczne. To one dowodzą właśnie, jak wielka lub mała jest przyjaźń. W tym wypadku jest ona potężna.

Nie mogę zgodzić się z tym, że Lewis jest, jak to łaskawie określiłaś, pipa. No, może czasami w kontaktach z Cleo pozwala jej na zbyt wiele, ale on ją kocha. A zakochani często mają zawiązane oczy. Owszem, zbyt łatwo ustąpił, gdy na początku II części Cleo powiedziała ZRYWAM, ale jednak dalej trwał przy niej, pomagał jej, walczył ze sobą i ze swoim egoizmem nakazującym mu, by porwać Cleo na Mako i wyznać jej miłość. Niewątpliwie wadą Cleo i Lewisa jest zbyt wielki altruizm. To poważny błąd, zgadzam się. Dlatego właśnie potrzebne są nam takie seriale, byśmy zrozumieli, że czasami potrzeba nam odrobiny egoizmu, byśmy zawalczyli również o siebie, nie o innych.

No i jeszcze z jednym nie mogę się zgodzić. Tak źle wypada Cleo w twoich oczach. Zwróć uwagę jednak, że z drużyny syren ona jest najmłodsza. Na początku serialu ma dopiero 14 lat. Dopiero zaczyna swoje życie sercowe i intelektualne. Jej siostra Kim nie jest wcale takim aniołkiem. To diabeł wcielony, który ma za zadanie szkodzić jej jak może. Dlatego często Cleo bywa zła. Jak wiesz, a może nie wiesz, z psychologii jasno wynika, że ludzie, którzy są krzywdzeni, wyżywają się na innych, którzy sobie na to pozwolą. Nie raz robią to nieumyślnie i nieświadomie. Jedyny sposób na to, to nie przejmować się tym wszystkim i przytulić cierpiącą dziewczynę do serca, by mogła się wypłakać. Albo dać jej czas na popłakanie w samotności, po czym przyjść do niej, porozmawiać. Rozmowa i przytulanie ma wielką moc. I takie małe wyjaśnienie. Cleo płaciła Kim za zmywanie naczyń, ponieważ sama po dotknięciu wody zmieniała się w syrenę. Mogła powiedzieć rodzicom, ale bała się ich reakcji. Musiała więc to przemilczeć. Nie wymigiwała się od obowiązków, lecz musiała się jakoś ratować. To szlachetna i dobra osoba. Owszem, może i nieżyciowa, często pakująca się w kłopoty, zgadzam się. Lecz poza tym to dobra i szlachetna istota. Dostrzegam w niej wielki ból, zwłaszcza w II części, gdy rodzice się rozwodzą. Osobiście znam ten ból, choć może nie tak mocno, jak ona, ale czułem go i nadal czuję. Wiem, jak się czują takie osoby, dlatego też ją rozumiem.

Największym problemem tego świata jest to, że mało kto kogoś rozumie i jak są kłótnie, to często mówimy niepotrzebne rzeczy, jak i również obrażamy się na innych, a gdy chcą się te osoby, z którymi się pokłóciliśmy, z nami pogodzić, wówczas je odtrącamy. To błąd. Lewis go nie popełniał, czym udowodnił swej dojrzałości do związku z Cleo. Cleo go potrzebuje, on jest jej niezbędny. To jej rycerz, mentor, brat-dusz, przyjaciel i ukochany zarazem. Kilka osobowości w jednej osobie. Cleo jednak by go całkowicie docenić, najpierw musiała go stracić. Dlaczego, choć okrutna wydaje się być próba ich miłości w II serii, to jednak oni przeszli ją pomyślnie, czego dowodzi seria III, gdzie są tak doskonałą parą, że lepszej nie można sobie wymarzyć. A w III serii przeszli jeszcze jedną próbę - związek na odległość. Mimo wahań Lewisa Cleo uparcie wierzyła, że dadzą sobie radę, więc on nie musi rezygnować z marzeń, bo ich realizacja nie znaczy wcale utraty miłości. Zakończenie serialu tego dowodzi. Lewis wraca ze studiów, Cleo wpada mu w ramiona, po czym razem tańczą na zabawie z okazji ukończenia szkoły. Czy można sobie wymarzyć lepsze zakończenie i prognozę na jutro?

Więc myślę, że się po prostu nie przyjrzałaś za dobrze wewnętrznej stronie tego serialu.

woojtus

popieram, woojtus jedyny normalny i sensowny komentarz na temat tego serialu napisałeś
btw one są rybami tylko w w wodzie na sucho je trzeba... chrupać :D

zordon91

Nie bardzo rozumiem tego powyższego komentarza. Wcale on nie jest śmieszny.

ocenił(a) serial na 7
woojtus

odniosłam podobne wrażenie po obejrzeniu pierwszego odcinka, ale że po serial sięgnęłam tylko ze względu na aktorkę grającą Cleo (oglądam "The Secret Circle" , więc byłam jej ciekawa ;) ), ale powiedziałam sobie, że obejrzę 3 czy 4 odcinki, zanim ocenię serial. I nawet nie zauważyłam, kiedy mnie wciągnął ;) Pewnie, jest przesłodzony i raczej prościutki, ale mimo wszystko dobrze się go oglądało