Ooo... Mocny odcinek.... Czyżby Jack i Will podejrzewają biednego Hannibala? Pewnie chcą jeszcze kolejne sezony, więc to nic nie znaczy, ale jednak...
Bloom i Will - ja chciałam ją dla Lectera :D Ale co tam - przeżyję...
Scena bójki - boska. Długa, logiczna a nie tylko łubudubu tu, łubudubu takie tam... Też zobaczyłam po raz pierwszy w taki sposób potwora u Hannibala. Może nawet jakieś zwierzę. I muszę przyznać, że choć nie do końca była fanką madsowego Lectera to w tej zaskarbił mnie sobie całkowicie :)
irytuje mnie postać Bloom w tym i następnym odcinku.
Will ma totalnie pogmatwane życie i chociaż "patrzenie" źle wpływa na jego psychikę, dalej pracuje dla Jacka. Jest mega niestabilny, totalny brak równowagi psychicznej (jeszcze te jego "pass outy").. i przychodzi Bloom, całuje go, a potem mówi: "sorry, jednak nie".
no kurczę no.
nie robi się czegoś takiego.
ja miałam ochotę jej przywalić i zacząć krzyczeć: "that's not fair!". przychodzi, jeszcze bardziej miesza mu w życiu i sobie wychodzi, mówiąc mu w następnym odcinku "jesteś zbyt niestabilny dla mnie". no takich rzeczy się nie robi.
serio nikogo innego to nie wkurza??