jak ja lubię, gdy 10tki jadą na serial :)

Ej, ja wcale nie jadę po serialu.
Nadal go oglądam w nadziei że może w kolejne odcinki będą lepsze.

Jedziesz, nie bójmy się użyć tego słowa :) i ja to lubię, masz dystans ;) też oglądam, choćbym miała cały czas patrzeć jak Will i Hanni paczą sobie słodko w oczka, jeden na drugiego, sugestywnie 11/10, na dole zazdrosne psy Willa, a Hanni rzuca im kiełbaskę, jednak one wiedzą, co się święci.

Czy kiełbaska to człowiek?

Hanni nie marnowałby wykwintnej człowieczyzny na podkarmianie konkurencji do kochania ;)

O raty-graty! Ja głupia myślałam, że wzięłaś mnie za jakiegoś paskudnego hejtera. Ale toto przez pewien fandom. Bo jest taki jeden okropny fandomik, który na każde słowo krytyki reaguje „TO NIE OGLĄDAJ HEJTERZE PASKUDNY- A NAJLEPIEJ TO UMRZYJ” Tjaa.
Ale cieszę się, że na tym forum znalazłam bratnie dusze:)
A tak btw. ta walentynka taka ładna była. I Will tak się ucieszył. Bo się ucieszył, prawda?

Tak, wiem, że albo o WOW, o zgon, o jacież jak mam mokro, albo zgiń, przepadnij :)

"Zgiń, przednij maro nieczysta!!!"

O którym fandomie piszesz, śmiało mów, pomogę obsobaczyć jakby co :D

Głównie fandom Gry o tron. Chociaż nie wiem jak z tym w Polsce, ale te zagramaniczne to bywaja okropne coś w rodzaju"JAK ŚMIESZ MÓWIĆ, że ta postaci jest taka i taka, bahsbahsa, UMRZYJ"

W naszym, polskim jest tak samo :D

Serio? To już wiem gdzie się nie udzielać.

ee tam, zawsze można się poprztykać z takimi osobnikami, krew rozruszać, takie tam. Poza tym są tez użytkownicy tacy jak ja, nawet jest ich całkiem sporo, którzy jadą po serialu jak po burej suce, można się włączyć, pośmiać, ponarzekać, nikt nie przeklnie za to do dziesiątego pokolenia :D

Ja ogólnie mam strasznie dużo dystansu do wszystkiego. Ale jako wyjątkowo pechowe stworzenie- zwykle trafiam na rozmówców z kijem w tyłku. I weź takiemu powiedź, że serial jest dupowaty. ŁOOO, toto zaraz wysmaryje elaborat pt. "Jesteś gupia i masz wszy". No ale dobra, obadam temat i może zacznę się udzielać w fandomie -Gry o sedes.

Mnie też to bawi,ale to taka wasza kobieca logika chyba ;P jak serial kuleje,masa absurdalnych rzeczy,brak logiki itd to i tak 10/10 bo Graham i Hanni słodcy xD.

No bo dla czego innego ten serial oglądać? Ładne ujęcie skierowane na różne rozczłonkowane zwłoki już nie robią wrażenia, a głębokie przemyślenia bohaterów nie są takie głębokie. Przynajmniej Will i Hanni dalej trzymają poziom tym swoim "kurde, chciał mnie zabić, ale z drugiej strony chciał mnie też zabrać do Włoch żebyśmy razem wychowywali tam córkę" :D

Hehe :D

hehe 10/10

Teraz mnie naszło - dla czego innego ludzie mogą oglądać Hannibala, jak nie dla Hanniego i Grahama? :O Przecież jak się ich usunie z pola widzenia to zostaje cielna krowa, a przecież nie dla NIEJ???

Tobie ona przeszkadza, czy bardziej fakt, że twórcy wymyślili takie kobiecie postaci, dla których kluczową sprawą jest posiadanie pewnych gościnnych stref, żeby nie powiedzieć otworów? Maszczenie postaci na starcie?

Jeżeli jej jedynym grzechem jest to, że się nie kapnęła z kim się bzyka to w swoim kręgu piekieł nie powinna narzekać na samotność.

Nie no, ona mi oczywiście przeszkadza bo się wpieprza między wódkę i zakąskę. Oczywiście.

Poza tym jest jeszcze fakt, że jest niestety ale zwyczajnie głupia, dosyć jednowymiarowa, obłudna, że bez cienia najmniejszych wątpliwości uwierzyła w zbrodnie Grahama i wierzyła w nie praktycznie do końca (czy się nie mylę, że była chyba ostatnią osobą, która przejrzała na oczy? i to w momencie kiedy wszyscy już dawno wiedzieli o co cho?), a podobno mieniła się największą przyjaciółką Willa, najbardziej o niego troskliwą.
Sypianie z Hannibalem to tylko gwóźdź do trumny zakopanej już dawno 6 stóp pod ziemią :D
Aktorka moim zdaniem ze swoją manierą i mimiką również się nie popisała - no chyba że MIAŁA zagrać cielną krowę - bo jeżeli tak, to chylę czoła przed kunsztem.

Jeden, jedyny plus jaki zaliczyła przez dwa sezony, to opiekowanie się piesełkami.

" a podobno mieniła się największą przyjaciółką Willa"
Opiekunka dla psów to jeszcze nie przyjaciółka :D

A tak na poważnie, to nie przypominam sobie, by cielna krowa(podoba mi się to określenie! pożyczam!) miała jakieś ważne momenty z Willem, które wskazywałyby na przyjaźń. Nadal nie wiem, po co ona jest w tym serialu. Chyba tylko po to, by nie uznali serialu za seksistowski, bo jedną bohaterkę zarżnęli(dwa razy), by Will cierpiał, inna, w dodatku woc, też zaczęła zmierzać w kierunku Piotrowej bramy, z trzeciej zrobili wredną biczę, którą trzeba nienawidzić, bo jest niedobra dla Willusia, a czwarta była ofiarą molestowania/gwałtu Dobrze że chociaż ta Badelia trzymała się jeszcze w pierwszym i drugim sezonie, bo feministki i feminiści by twórców zjedli i to bez uprzedniego gotowania :D

Nie wiem, czy miała, czy nie miała, bo wyparłam ją z pamięci :D Poza tym jej momenty były tak nudne, że za chiny nie przypomnę sobie jej dokładnego smędzenia. Wiem tylko, że miałam WRAŻENIE zażyłości tej dwójki, która nawet w pewnym momencie zalatywała potencjalnym romansem. Skądś mi się to wrażenie wzięło, albo jestem przewrażliwiona :D Ale wiem na pewno jedno: Alana ze sztandarem "dla dobra Willa" namawiała go do przyznania się do zbrodni, a także pod tym samym sztandarem opieprzała Crawforda, że miesza w głowie Willow, który potrzebuje czegoś tam czegoś w więzieniu. Chyba ciszy i spokoju. Bynajmniej nie WYJŚCIA z więzienia :D

No cóż, wiesz jak jest. Mamy odhaczoną rubryczkę "udział kobiet", nawet jeżeli jest to cielna krowa i wariatka-kanibalka, mamy odhaczoną rubryczkę "homo", nawet jeżeli jest to lesbijka sypiająca z mężczyznami. Czyli na papierze wszystko jest git i nowocześnie :)

dla Madsa to ja bym to oglądała, nawet gdyby Hanni się nawrócił i pojechał na jakieś misje Lekarzy Bez Granic lub coś takiego... albo siedział ze stadkiem psów pokutując swoją kanibalistyczną duszę... albo nawet gdyby z Willem siedzieli sobie na plaży masując sobie na wzajem stópki i inne ciekawe rejony...

Haha xD nie mam więcej pytań.

Dla Madsa wszystko ;) Pamiętaj ;)

Ja dla Madsa przemęczyłam Valhallę, który jest filmem jeśli dobrze kojarzę o kapiącej wodzie. Albo może o rosnącej trawie? Coś w tym stylu, nie pamiętam.
Pamiętam Madsa :D

A co miałabyś więcej pamiętać? :) Pamiętasz Madsa, zdrowy objaw :)

Zdrową cielęcinkę jem, to i zdrowe objawy mam :)

Szczerze? To ja oglądam ten serial bo lubię postać Hannibala Lectera. Podobają mi się zbrodnie, flaki, krew. A że aktorzy ciekawi to dodatkowy +. A że fabuła i logika do d...no cóż, mam radę- przy tym serialu trzeba wyłaczyć myślenie.

Czytając wypowiedzi tu zamieszczone, już wiem dlaczego ten serial ma taką wysoką ocenę...
żenada

Które ziomuś? :)

nie jestem Twoim ziomkiem drogie dziecko

jesteś ;) wprawdzie pożarłam o wiele mniej rozumów, ale zawsze coś na łączy :*

A myślałam, że twój tatuś, skoro jesteś jego drogim dzieckiem i już miałam pogratulować obecności rodzinnej na forum aawwww :>

A to da radę załatwić ;)

@emo_waitress Wypowiedziałem się per "drogie dziecko" z prostej przyczyny. Nie wyobrażam sobie by dorosła kobieta pisała takim językiem. Swoje lata już mam i wątpię byśmy byli rówieśnikami, licząc że mam niemal 30 lat to jestem skłonny założyć że zarówno Ty jak i @jocisko macie przynajmniej o połowę mniej lat. Dojrzałe kobiety raczej stronią od takiej stylistyki, pełnej głupkowatych zdrobnień i równie głupkowatych onomatopej. A już na pewno nie podniecają się "klatą Madsa".
Mam nadzieję że rozumiesz, drogie dziecko ;)

W kabarecie Potem jest taka fana scena, adekwatna do sytuacji w której jest "synu" - "tata?". No ale jak masz niemal 30 lat możesz nie kojarzyć tych staroci :) A polecam, przy czym zaznaczam, że do tego potrzeba naprawdę solidnego poczucia humoru, a w tym departamencie, wybacz prywatę, ale możesz mieć braki, skoro bierzesz klaty Madsa na poważnie.
Choć oczywiście klata Madsa i loczki Willa to śmiertelnie poważna sprawa. Wiec w sumie niepotrzebnie się czepiam :P

"Dojrzałe kobiety raczej stronią od takiej stylistyki, pełnej głupkowatych zdrobnień i równie głupkowatych onomatopej."
to chyba mało znasz dojrzałych kobiet, albo po prostu przy tobie udają widząc twoją spinę, bo zapewniam cię, że dojrzałe kobiety potrafią mieć z życia bekę i drzeć łacha z najbardziej niestosownych rzeczy.
I tak. Zapewniam cię, że dojrzałe kobiety nie są świątobliwymi niewiastami i zdarza im się zachwycać męskimi torsami. Nie wiem, jak przeżyjesz to stracenie bogiń z dziewiczego piedestału :D

Włączę się do dyskusji bo mnie rozbawiła Twoja wypowiedź. Nie rozumiem dlaczego kobiecie w pewnym wieku nie wypada robić pewnych rzeczy. Wierz mi że po 30 kobiety wiedzą kiedy mogą pozwolić sobie na frywolne wypowiedzi i nikt tego nie uzna za niestosowne. Ja sama mam 32 lata i przyznaję - podnieca mnie Mads Mikkelsen i jego klata. Śmiało mówię o tym swojemu mężowi i razem się z tego śmiejemy. Chyba dobrze że po 30 mamy jeszcze trochę młodzieńczej fantazji, a nie tylko dom i rodzina. Wyglądałoby śmiesznie gdybym podniecała się Bieberem bo to szczyl. Ale jeśli facet w wieku 50 lat wygląda dobrze, mówię tu o Madsie, to śmiało można się nim zachwycać. Tym bardziej że to tylko idol, ktoś nieosiągalny.

No i niech nam klata Madsa miłościwie panuje na wieki wieków ;) amen :)

A "pan lat niemal 30" niech sobie tkwi w swoim Średniowieczu ;-)

Zaprawdę powiadam ci: dorośnij! Dobij choć do dwudziestki!

@Vinga2312 Proponuję czytać ze zrozumieniem, nie mówię o tym co komu wypada a o tym jakim językiem się wyraża.
Teraz przeczytaj wypowiedź @jocisko i swoją, widzisz różnicę? Po przeczytaniu wypowiedzi @jocisko mam wrażenie jakbym komunikował się z gimnazjalistką wieszającą plakaty boysbandów nad łóżkiem (o ile nastolatki jeszcze tak robią). Czytając Twoją wypowiedź, takiego wrażenia nie mam, twoja wypowiedź jest równa, na równym emocjonalnie pozimie, stronisz od głupkowatych zdrobnień, głupkowatych onomatopej i głupkowatych spolszczeń angielskich słówek.

"Dojrzałe kobiety raczej stronią od takiej stylistyki, pełnej głupkowatych zdrobnień i równie głupkowatych onomatopej."

Tak więc czyżby potwierdzało się to o czym mówię?
Ja nikomu niczego nie umniejszam a jedynie tłumaczę dlaczego kogoś nazwałem dzieckiem.
Pozdrawiam was drogie panie i uciekam z wątku.

aha i klata Madsa jest jak na moje "średniowieczne" standardy dosyć kiepska

Wrogiem Twoim również nie jestem, niech Ci będzie jak wolisz.

;)

ja jestem w szoku jak fatalne były pierwsze 2 odcinki nowego sezonu... co to ma być w ogóle przekombinowanie na maksa.. tego sie nie da oglądac , i jak widze ze ten sezon ma byc na podstawie fabuły czerwonego smoka to aż sie boje co oni zrobia z ta świetna ksiażką....
no ale skoro ten sezon ma sie opierac na czerwonym smoku to hannibal musi byc, will musi byc i jack tak samo musi byc.

Cześć. Mam pytanie po co Will powiedział Hanniemu że mu wybacza? Chodziło o to że zabił Abigail???? Umknęło mi to jakoś :/ Hani jak to usłyszał to odwrócił się i poszedł. Bez sensu... Pare razy przeszło mi przez myśl" CO JA PACZĘ?? WTF??" ciągle retrospekcje..wygląda to tak jakby sami nie wiedzieli co zrobić z tym 3 sezonem. W każdym odcinku zbliżenie na stróżkę krwi to przegięcie, albo na kapiącą wodę. 40 min. budowanie napięcia.

Na Czerwonym Smoku? cóż już wątki z tej książki były w poprzednim sezonie ;P tutaj raczej narazie dostajemy ten motyw Hannibala ukrywającego się w innym kraju z książki Hannibal.Pojawił się nawet przecież motyw z kustoszem i postać Rinaldo Pazzi.

Z tego co się orientuję ma być w tym sezonie Czerwony Smok i ma go grać pamparamparam Richard Armitage :)