******************SPOILERY*****************
Co sądzicie o ostatnim odcinku? Według mnie nie był zły, zaciekawiła mnie postać Petera (tego faceta od
zwierzaków). Natomiast zbrodnia była dość intrygująca, jeśli tak mogę się wyrazić... Cieszę się również z
tego, że Will powrócił do terapii oraz z tego, że nareszcie pokazała się Starling ;)
No i końcowa scena jaka ładna.
Odcinek zaliczony i napiszę tak zbrodnia z koniem bardzo ciekawa (zdecydowanie jedna z najlepszych w tym serialu moim zdaniem), Hannibal robi się coraz ciekawszy bo chyba pierwszy raz nadali mu ludzką cechę - lekceważy Willa i dzięki temu stał się realniejszy.
Will również na spory plus, wreszcie jak inteligentny specjalista a nie człowiek na skraju wytrzymania, który cały czas powstrzymuje się przed wybuchem płaczu. W moich oczach dużo zyskała ta postać po tym odcinku. Chyba pierwszy raz Jacka mogę ocenić pozytywnie :) Fajna scena z rybą. Generalnie jeśli chodzi o rozwój postaci to bardzo dobry odcinek każdy wyszedł na plus, oczywiście oprócz wiadomej pani :)
Hannibal pewnie jej nie zabije choć jedno jest pewne albo wyciągnie z niej kiszki albo wsadzi parówkę.
Jedyny minus tego odcinka to brak wątku Chiltona i Miriam. Nie lubię takiego przeskakiwania.
Podobała mi się ta Margot, nie oglądałem filmu, nie czytałem książek więc ta postać jest dla mnie kompletnią nieznaną. Wersję filmową nadrobię na dniach to może czegoś się dowiem :)
Haha widze że Alana cieszy się dużą "sympatią" hehe ;) Szkoda że nie było Chiltona bo chciałam w końcu wiedzieć co dalej z nim będzie.
Na początku odcinka było to przypomnienie o akcji z poprzedniego i wyglądało to na śmiertelny postrzał, dostał prosto w policzek.
Przyjrzałam się temu momentowi i wyglądało to tak jakby kula przeleciała przez policzek, a takie coś można teoretycznie przeżyć.
Co do Chiltona moim zdaniem było do draśnięcie...chociaż cięzko stwierdzić. Mam nadzieję że go nie uśmiercą, nie wyobrażam sobie tego.
mimo, że odcinek trochę przyhamował akcję serialu to jest obietnicą tego co znamy z filmów o Lecterze - Mason Verger, Starling i milcząca owca
jeżeli serial przerobi wszystkie wątki z serii o Hannibalu to sezon z udziałem Vergera i agentki Starling będzie epicki ;) btw kiedy mniej więcej Will pozna swoją przyszłą żonę Molly... ? - to też może być ciekawie ujęte w serialu :)
Faktycznie Hanni głaskał milczącą owce hehe ;) Vergera nie mogę się już doczekać i mam nadzieje że Starling też się kiedyś pojawi :) I wiadomo że Molly musi być żeby przysłoniła Alane hehe :D
Alana musi zniknąć ! a co do Molly... z tego co sobie przypominam Will poznaje ją rok po zdemaskowaniu Hanniego ;) B.Fuller musi dociągnąć serial do końca, nie ma innej opcji
Widze że dużo osób nie lubi Alany hehe ;) Ciekawe co myśli aktorka na temat odgrywanej postaci. Tak Molly pojawia się jakoś po roku :) Mam nadzieje że jakoś to przyśpieszą ;) Fuller ma świetne postacie które trzeba dobrze wykorzystać a będzie sukces ;)
Pojawiły się nawet mureny w akwarium (w książce jakże pamiętna i ciekawa była scena z tą rybą w roli głównej) co już bez ujawniania tożsamości utwierdziło mnie w tym że patrzę na Vergera (co do Margot to potrwało to chwilę, dosłownie, dłużej) Wolałabym w jej roli kogoś nieznanego. Ta aktorka kojarzy mi się głównie z horrorami klasy b, ostatnio widziałam ją w Krwawej Mary. Nie rozumiem kurczę wielu już wypowiedzi na temat tego odcinka, że się ktoś wynudził. WTF?! świetne sceny, genialne ujęcia, ważny rozwój relacji między Willem a Hannibalem, istotne dialogi, postać Petera i świetna gra Jeremego Daviesa...nie wiem czy ludzie chcieliby cały czas oglądać jak Hannibal zabija, krew się leje, biegają, strzelają, walą się po mordach...nie wiem. Już....spuszczam powietrze... I ja się wypowiem w jakże ważnej kwestii loków Willa. Loki dalej są przecie, trochę przegrupowane ale zawsze ;) Dobrze że je ściął, bo do tej pory mam przed oczami scenę w sądzie.. Hannibal w roli świadka a Will fryz a la ''ciocia Grażynka''.. ja się na to nie zgadzam! ps. Alana też nie me gusta. Irytująca i jak dla mnie mało kobieca czy intrygująca. Nawet jak macha herami dosiadając Hannibala.
Generalnie odcinek srednio mi sie podobal, bylo duzo wazniejszych spraw do pokazania, na ktore szczerze
czekalem.
Ci to mają pomysły,włożenie człowieka do konia,a w zapowiedzi następnego odcinka pojawi się SPOILER morderca który będzie przebierał za potwora.
Nie mogą dać 1 konkretnego seryjnego mordercę na cały sezon? tylko dają jakiś wysyp absurdalnych morderców.Jakby nie istnieli normalni przestępcy tylko wszędzie seryjni którzy artystycznie lub z głębią filozoficzną traktują swoje ofiary.
W odcinku podobały mi się tylko rozmowy Willa z Hannibalem.Inni widzę rozwodzą się nad wielką przemianą Willa,a dla mnie nadal jest bezpłciowy i mdły ;(.
Mnie też już męczą te wydumane zbrodnie, ile można...
Cóż, Will od samego początku (także w książkach) był pomyślany jako taka mało ekspresywna postać, tutaj Dancy i Fuller wykreowali z niego ciamajdę do milionowej potęgi. Trzeba jednak przyznać, że postać ta zaczyna się zmieniać, co odbieram bardzo pozytywnie.
Myślisz że jak serial zacznie realizować materiał z książek jesgo poziom się polepszy? ciekawi mnie twoje zdanie.
Ale oni od samego początku eksploatują książki i filmy - momentami są to całe kwestie - i nic z tego nie wychodzi. Zwróć uwagę, ile postaci zostało już "zużytych" - chociażby Chilton (moim zdaniem świetnie zagrany) czy Miriam Lass (sceny jej rozmów z Jackiem są wzięte z Milczenia, a fatalna wizyta u Hannibala jest żywcem ściągnięta z Czerwonego Smoka). Odnalezienie Miriam w piwnicy znowu ściągnięte z Milczenia. Konsultacje Beverly Katz u Willa w więzieniu są też powtórką książkowych i filmowych Wizyt u więzionego Lectera. I tak w kółko...
Co do Twojego pytania: nie wierzę w to, że poziom serialu się polepszy. Niestety jest on bardzo nierówny (są odcinki lepsze i gorsze), ratuje go Mikkelsen i niektórzy pozostali aktorzy oraz strona wizualna. Największym minusem jest Brian Fuller i jego brak wizji co do tego co tak naprawdę chce widzom pokazać. Smutne to, bo miałam ogromne oczekiwania wobec tej produkcji, a niestety zaczyna robić się kupa (którą zamierzam oglądać do końca).
"Ale oni od samego początku eksploatują książki i filmy"
Wiem,ale było ponoć powiedziane że dojdą w serialu do wydarzeń z książek,więc zobaczymy wydarzenia z czerwonego smoka itd.Mówili coś że mają pole do popisu by pokazać Willa potem po wydarzeniach z czerwonego smoka.
Odpowiem w ten sposób: biorąc pod uwagę to, jak szybko zużywają CIEKAWE wątki i postacie, oraz jak absurdalne zbrodnie wprowadzają, obawiam się kolejnych sezonów. :(
Bardzo dobry odcinek - jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie ocenę podwyższyć, nosz kurcze xP Will w tej chwili sprawia wrażenie, że to on panuje nad sytuacją z Hannibalem - świetnie. Aktora z serialu Lost miło zobaczyć. Zbrodnia była po prostu kozackim pomysłem - twórcy/scenarzyści zaczynają mnie powoli przerażać, haha xd I czy tylko ja miałem wrażenie na początku odcinka, kiedy Hannibal przygotowuje żarcie, że 'formuła' serialu może nie ulec zmianie? Przez chwilę zamyśliłem się, że twórcy serialu nie będą chcieli z tego zrezygnować kiedy dojdzie do wydarzeń z "Czerwonego Smoka"...
widze, że nikt nie zauważył, że postać Petera jest jakby taka sama jak postać Tom Toma z Millin Dollar Hotel:
http://www.filmweb.pl/film/Million+Dollar+Hotel-2000-919
Od samego początu kiedy Peter pojawił się na ekranie miałam wrażenie, że go gdzieś już widziałam!
A co do samego odcinka... też mi się wydaje, że ta zbrodnia była już trochę wydumana, nudnawa. Ktoś wcześniej napisał, że poziom może spaść, jak Fuller będzie ukatrupiał wszystkich ciekawych bohaterów.. no muszę przyznać, najbardziej mi szkoda Chiltona. Liczyłam, że jego wątek się jeszcze rozwinie. Ale zamiast niego mamy kolejne trupy, nie mówię, że to bardzo nudne, ale hm.. no wolałam wątek dyrektora.
Kiepsko, że jedyne sceny, które były naprawdę niesamowite i ekektryzujące to sceny Willa i Hannibala... reszta.. oh well, nevermind.
A ja myślę, że to celowy zabieg, że nie pokazali co z Chiltonem <bo większość z nas chyba obstawia, że przeżyje? xd> : ) Widzowie są trzymani w niepewności z tygodnia na tydzień, i o tydzień dłużej <albo o tydzień za długo>, haha xD
mam nadzieje że doktor bloom zajdzie w ciążę z lecterem i potem się dowie jaki z niego potwór , miała by niezłego gula :D
co ma do tego jakaś gimba , przecież to serial jest i wszystko może się zdarzyć bo kto wie co scenarzyści wymyślili
a ty co z jakiegoś ruchu feministycznego że wyjeżdżasz z gumkami i tak dbasz o zabezpieczenie podczas sexu
Co ma ruch feministyczny do tego? :) Wyobrażam sobie WSZYSTKO, ale nie Hannibala zaliczającego wpadkę.
z ta ciąża to puściłem trochę wodze fantazji bo dr bloom to uważa lectera za takiego "świętego człowieka" wszyscy są winni tylko nie on
Bo ona nie ma powodów, aby mu nie ufać. Ona uznaje, że "taki zawód". Ale dobra, nie bronię dr Bloom :)
To tragiczne, że nie mam 100% pewności, iż twórcy nie pójdą takim krokiem. Fuller dość nieobliczalny jest. I ta gadka o dzieciach Hannibala w 1x13...
Nic, nie, no coś Ty. Po prostu ja nie ufam Fullerowi w niczym, więc jak będzie chciał wpędzić Hanniego w ojcostwo to mnie to nie zdziwi.
Hannibal gadał Bedelii w 1x13, że nigdy nie rozważał posiadania dziecka. Odpowiedzialnie z jego strony xD
scenarzyści co im się przyśni to napiszą i zrobią :D bo przykładów daleko szukać nie trzeba np w grze o tron w książce niektóre postaci giną a w serialu nie , czy też niektóre wydarzenia są zmienione albo nawet pominięte względem ksiąski
a co dr bloom to tylko moja wyobraźnia :D