PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=650378}

Hannibal

2013 - 2015
7,9 87 tys. ocen
7,9 10 1 87120
6,6 20 krytyków
Hannibal
powrót do forum serialu Hannibal

s02e12 opinie

ocenił(a) serial na 10

Zajebisty odcinek XD

ocenił(a) serial na 10
Replikant1

Zgadzam się :) Szczególnie cały wątek Masona ogromnie przypadł mi do gustu. Gdy Hannibal skręcił mu kark, już myślałam, że nie żyje, więc się przeraziłam. Na szczęście okazało się, że tak nie jest.
Scena ze zjadaniem twarzy była rewelacyjna. Michael Pitt jest niesamowity w swojej roli, to, jak ukazuje szaleństwo Masona jest czymś godnym podziwu. Ten jego maniakalny śmiech :D
Ostatnia scena z rysunkiem mnie powaliła. Wiem, że Bryan kocha podteksty w serialu (oczywiście mówię tu o Hannigram), ale tym przebił już wszystko. Tutaj link: https://31.media.tumblr.com/1a32d8dc7890451f12bbae46234961e6/tumblr_n5p78a5CNY1r siuvco1_400.jpg

ocenił(a) serial na 10
wikatoria71

Najlepsze było jak zjadł swój nos xDD

ocenił(a) serial na 8
wikatoria71

link nie działa

ocenił(a) serial na 10
panteraworange

Proszę: https://31.media.tumblr.com/ 1a32d8dc7890451f12bbae46234961e6 /tumblr_n5p78a5CNY1rsiuvco1_400.jpg trzeba usunąć spacje.

ocenił(a) serial na 7
wikatoria71

To był Pitt!? Nie poznałem go, chociaż oglądałem zakazane imperium, to chyba przez ten głos.

ocenił(a) serial na 7
wikatoria71

Śmiech bardzo przypomina mi śmiech Gary'ego Oldmana z Hannibala, myślę,ze Pitt sie trochę tym zainspirował, co nie zmienia faktu,ze mi tez przypadł do gustu :)

Replikant1

A gdzie oglądaliście?

ocenił(a) serial na 2
peacefighter24

ja chomi kuję. Odpowiedz sobie sam :)

użytkownik usunięty
peacefighter24

na internetach

To podaj źródło?

ocenił(a) serial na 10
Replikant1

Nie pamiętam, kiedy ostatnio na jakimś filmie czy serialu odwracałam wzrok. Niejedne rzeczy widziałam, niejeden horror za mną, ale eee.... Dobrze, że nie jadłam. Nie dziwiłabym się, gdyby Will po takim czymś trafił do psychiatryka. To żelazne nerwy trzeba mieć.

Jakoś tak więcej nie jestem w stanie napisać, bo to było mocne. Nagle nie przestałam pragnąć, aby go złapano, bo zamarzyło mi się dalsze poznawanie jego szaleństwa. Do jakiego okrucieństwa jest zdolny itd. Niby Hanni tak się ładnie chowa między ludźmi, ale jego szaleństwo jest w jakiejś mierze doskonałe. Gdy będzie siedział w piwnicy, nie będzie można zobaczyć tego, jakim człowiekiem jest a mianowicie wypranym ze wszystkiego co czyni człowieka istotą ludzką. I to jest chyba to, na czym bazują wszystkie serial kryminalne. Można podglądać zło, nie skrzywdzi nas, a my odkrywamy jakie jest pasjonujące. W osobie dr Lectera to już na pewno, tym bardziej, że dodatkowo można popatrzeć na Madsa ^^ ale to chyba pierwszy odcinek od dłuższego czasu, którego główną atrakcją nie jest dla mnie "jaranie się".

ocenił(a) serial na 6
jocisko

A ja akurat jadłem kolacje gdy Mason konsumował własny nos. Kolacja smakowała znakomicie :).

Replikant1

Coraz bardziej mam wrażenie, że Fuller zmierza do tego by Will w końcu uciekł z Hannibalem, a nie go złapał.

sile

Też mam takie nieodparte wrażenie. Już to widzę: Urodzeni mordercy 2. Zakochani psychopaci, włóczęga po bezkresnych amerykańskich highways, instalacje w przydrożnych barach... Freddie będzie robić za nachalnego dziennikarza, a Jack za nieustępliwego glinę. Do tego cytaty z popkultury, eklektyczna muzyka i mamy sezon 3 ;)

TorZireael

:D Jeszcze uderza mnie, że w tym serialu kompletnie niepotrzebna jest Clarice. Will doskonale robi i za siebie, i za nią :)

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

A zakończenie takie, jak w Thelma i Louise....

ocenił(a) serial na 7
Replikant1

Odcinek był - dawno nie używałam tego słowa w odniesieniu do Hannibala - zaj*bisty.
Mam to szczęście, że stosunkowo mało rzeczy mnie obrzydza, bo przy scenie z Masonem 'karmiącym' pieski jadłam. I pierwszy raz oglądając ten serial odwróciłam wzrok.

Nie mam pojęcia dlaczego, ale Hanni dyndający pod sufitem w tym kaftaniku wywołał u mnie taki atak śmiechu, że musiałam zastopować oglądanie.

Końcówka z rysunkiem mnie zabiła. Bryan, o mój jeżu, ileż można?

ocenił(a) serial na 10
persymonka

No właśnie - byłam w stanie nawet spodziewać się tego, że Hannibal wyniesie Willa na rękach z miejsca, gdzie chcieli go zabić. Tak jak Hannibal wyniósł Clarice :D

ocenił(a) serial na 7
wikatoria71

Nie mogli tego zrobić bo Internet nie wytrzymałby takiego przeciążenia :P

wikatoria71

Ja się dokładnie tego spodziewałam :)

ocenił(a) serial na 8
wikatoria71

Zamiast zastanawiać się czy ten sezon skończy się złapaniem Hannibala, ucieczką, śmiercią jednego z bohaterów itd., wszyscy zastanawiają się czy Will mu w końcu da :D

edi_nie_oglada_filmow

Ja się nad tym nie zastanawiałam, ale od teraz już będę :D

edi_nie_oglada_filmow

xD Ostateczny dowód na to, że ten serial zmienił się w farsę.

Replikant1

obejrzałam 2x12 zaraz po tym jak nadgoniłam całość S1 i część S2 - więc mam parę luźnych uwag i dłuższy post do napisania.
1. uważam, że powinno się przed niektórymi odcinkami podawać ostrzeżenie - oglądać na czczo.
2. Micheala Pitta pamiętam z Funny Games, ale nie wiem czy to jest jedyny film/serial (prócz Hannibala) w którym grał psychopatę. w każdym razie gość z FG ma właściwie ten sam rys psychologiczny co Mason. tylko okoliczności się Pittowi zmieniły.
3. czy ktoś przeżywał śmierć Katz? ja przeżywałam. nadal przeżywam. chyba jedna z niewielu babek w Hannibalu, którą darzyłam szczerą sympatią :(
4. s2 jest znacznie lepszy niż s1. zbrodnie nadal mają rys artystyczny, ale "oko" chyba jest najciekawszą makabrą jaką podano nam do tej pory w serialu. ujawniono wreszcie na czym dokładnie polegał geniusz manipulacji Hannibala. związek z Willem przyjął nieoczekiwany kształt. porównałabym (dość ryzykownie chyba ... i odważnie? jak ktoś uzna, że nie mam racji, to się nie będę kłócić) ich relację do tej jaka była między Hannibalem i Clarice. jest tam jakaś osobliwa intymność między nimi.

o odcinku.
1. myślę, że moja uwaga z punktu pierwszego jest tu szczególnie aktualna XD odcinanie nosa było ponad moje siły. w moich nastoletnich czasach miałam silniejsze nerwy, niż obecnie. starzeję się? ... o mamo! to już?!
2. symbolika ryb w galarecie przypadła mi do gustu. wszyscy w coś grają. Will, Hannibal i Jack. myślę, że na chwilę obecną można stwierdzić, że wiemy jedynie w co na prawdę gra Jack. Will fantazjuje o zabijaniu Hannibala, bo zabicie ... jak to panowie zdążyli już określić ... zapewnia poczucie intymności. zabicie kogoś daje poczucie ostatecznej bliskości z drugim człowiekiem. gdzieś tam pomiędzy wierszami ma to pewnie jakiś wymiar seksualny, ale to nie o to jednak chodzi. Seksualność w przypadku relacji Hannibala i Willa wydaje się taka ... ograniczona. Hannibal sypia z Bloomową. To jest seksualne. Fascynacja umysłem zaś przyjmuje z natury swojej wymiar zupełnie inny niż fizyczny (do ostatniej refleksji natchnęła mnie scena porównująca Willa i Hannibala do Achillesa i Patroklesa - więc sobie niczego nie wyssałam z palca, ok? :)
Will fantazjuje o zabijaniu Hannibala, ale wydaje mi się, że w rzeczywistości pozwolił sobie na taką samą fascynację Hannibalem, jaką Hannibal odczuwa względem niego. Will staje się Hannibalem? stąd porównanie do Patroklesa zakładającym zbroję Achillesa? doskonałą symbolika.
jest też wersja Willa siedzącego na końcu haczyka wędki, którą trzyma Jack. to bardziej przyziemna wersja. też prawdopodobna. bardziej fizyczna, niż umysłowo-duchowa - jeśli mogę to tak porównać.
3. w ogóle o symbolice w serialu mogłabym napisać cały elaborat (często mi odbija na punkcie symboli). oszczędzę tego jednak ewentualnym czytelnikom mojego postu.
jestem pod wrażeniem. makabryczny serial, ale niewątpliwie dobry - sceny, aktorstwo, klimat - wszystko na plus.

happyand

Pitt grał jeszcze psychopatę w "Śmiertelnej wyliczance" razem z Goslingiem.

happyand

a, tak, jeszcze jedno.
moją ulubioną postacią w serialu jest Winston. mój promyczek nadziei (ja zawsze taki muszę sobie w serialu znaleźć - taką mam zasadę - a to dobra zasada :)

happyand

Winston jest po prostu cool :D

Btw, czy tylko mnie się wydawało, że w obrzydzeniu Willa nie chodziło o to, że Mason karmi psy swoją twarzą, tylko o to, że karmi JEGO psy SWOJĄ twarzą? ;)

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

Oczywiście że tak, jak bym też wkur*wu dostała, gdyby Hanni mi moje koty czymś takim nakarmił. To tylko dowodzi, jak złe (oględnie mówiąc) zdanie o Hannim ma Will - doktor skalał (rękoma i twarzą Masona) jego przyjaciół... Gdyby na serio był taki jak Hanni, nie widziałby niczego złego w takiej diecie dla piesków, co więcej, uważałby to za świetny eksperyment.

kelas_aina

Tzn, chodziło mi bardziej o to, że Willa nie przeraził widok czegoś tak makabrycznego, jak człowiek krojący sobie twarz na kawałki. Jego przeraziło to, że karmi tym jego psy. Czyli, gdyby Mason kroił sobie twarz dajmy na to, u siebie w domu, Willowi by to nie przeszkadzało ;)

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

Myślę, że ta kamienna twarz Willa ma zdaniem Fullera (bo Dancy porusza się tutaj w granicach wytyczonych przez scenarzystów) przekonać widza o częściowym przejściu na ciemną stronę mocy. Niby że sam nie katuje, ale katowanie kontempluje.

ocenił(a) serial na 10
kelas_aina

A to nie jest tak, że Willa obrzydziła gadka o zamkniętych pieskach w klatce bez jedzenia? Z których jeden umarł głodny a jeden umarł jedząc ciepły posiłek? To było chore. Nawet mi się przez chwilę Masona zrobiło żal, bo uznałam go za chorego psychicznie, tak "normalnie chorego". Jeszcze gdy mówił w gabinecie Hannibala do siebie... Takich ludzi powinno się leczyć, względnie zamykać a raczej na pewno zamykać, a tutaj trochę zrobiono z Masona zło wcielone, podczas gdy on zdaje się jest zwykłym psycholem, chorym człowiekiem. Co nie znaczy, że jego czyny są przez to usprawiedliwione, są złe, ale czy on za to w dużej mierze odpowiada czy po prostu "ma na łeb"?

TorZireael

,,Jego przeraziło to, że karmi tym jego psy."
Ja tak to właśnie odebrałam. Na szczęście nie było odwrotnie, tzn. Mason nie karmił się pieskami Willa, pieski żyją więc mogę oglądać dalej:). Przyznam, że przez chwilę, gdy Winston siedział samotnie przed drzwiami i witał się z Willem, doznałam skurczu serca, że Hannibal odebrał Grahamowi i tych przyjaciół. Nic mnie tak nie rusza w filmach jak krzywdzenie zwierząt, nawet zabijanie ludzi, co chyba nie jest do końca normalne, ale cóż poradzić.

Pani_Zima_1989

Miałam tak samo.

Replikant1

Zauważyliście, że ta galareta była w lodówce obrócona do góry nogami, a po podaniu cała zawartość była na dole, a galareta na górze - powinno być na odwrót. Widać rekwizytor nigdy nie robił galarety :P

AdlerPL

Uwaga celna, ale problem łatwo obejść robiąc galaretę na dwóch poziomach (najpierw chłodząc rzadką, potem kładąc 'treść'). Generalnie, największym wyzwaniem wydało mi się ułożenie rybek. Zakładam, że musiał układać je w tężącej galarecie.
I tak wydaje mi się, że znacznie bardziej pasujące do odcinka były by "nóżki". Ucieszyło mnie, że podawał to z wódką, ale jak ją pili - zgroza!!!
Lorneta z meduzą! - to by zrobiło ten odcinek moim zdaniem.;)

Replikant1

Szczerze ubawiłam się na tym odcinku, był komiksowy aż miło :D (Może tak trzeba traktować ten serial? Jako komiks?)

-Mason Verger - jest tak komicznie obleśny i pociesznie po*ebany, że aż hipnotyzuje. Joker tego serialu. Bardziej ciekawiły mnie rozmowy Hanniego z nim, niż z Willem. Prawie piszczałam z radości, gdy profanował gabinet doktorka :D Pojawiły się nawet nogi na biurku, choć niestety, nie w ubłoconych adidasach, jak to się wielu marzyło :D Ale i tak wystarczyło, by Hanni prawie zawału dostał. Michael Pitt fenomenalny, scena karmienia piesków upiorna, musiałam odwracać wzrok, choć jednocześnie chichotałam z pełnych naukowej ciekawości min Willa i Hannibala. Będzie mi brakowało Masonowego discourtesy :D

- Alana, a raczej jej brak - zdecydowany plus, stała się dla mnie jeszcze bardziej durną i wkurzającą postacią, po swoim z d*py wziętym oświeceniu, którym chyba zaraziła się od Jacka. (Btw, w tym odcinku Jack zrobił się bardziej do rzeczy)

- Will - jakoś tak się ogarnął w tym odcinku, zaliczył kilka dobrych tekstów. Bardzo podobała mi się jego przemowa odnośnie odbierania osób, które coś dla niego znaczą. Tekst w porządku, bez pierdół i aktorsko świetnie. Mr Dancy nie tylko zdobi ;)

-Bedalia - jedyna babka w tym serialu, którą "kupuję" bez zastrzeżeń. Bardzo fajnie wykorzystali jej osobę żeby podkreślić manipulatorstwo Hannibala i zasiać niepewność, co do tego, kto w co gra. Nieoczekiwanie po 11 odcinkach, twórcom udało się jakoś sensownie pokazać niejasność tych wszystkich gierek - nie wiadomo o co chodzi, ale pojawiła się w tym jakaś metoda. Obawiam się tylko, że trochę za późno...

- Hannibal jako karate kid xD musiałam zatrzymać odcinek, żeby się spokojnie wyśmiać. Walczący Mads jest jeszcze bardziej niż zwykle elegancki, finezyjny, seksowny, ale te uniki, ślizgi i ciosy... Wypadło komiksowo, choć paralizator był całkiem realistycznym pomysłem - Sardyńczycy to widać ogarnięci ludzie. Uśmiałam się, ale raczej pozytywnie, jak na Batmanie z lat 60-tych :P

- Will uwalniający Hannibala - przypominało to ratowanie damy w opałach. Żal mi się zrobiło Hanniego, jak się tak huśtał, chociaż trzymał fason. Wydaje mi się, że nie był pewien, co Will zrobi - widać to było po smutnych, trochę niespokojnych oczach. A później, to ja też się spodziewałam akcji z wynoszeniem na rękach, przymknięte oczy, rozwiany Willowy lok - byłoby jak najbardziej w klimacie tego, co Fuller sugeruje. Achilles i Patrokles - mnie to nie zgrzytało, mnie Hannigram wyjątkowo śmieszy, więc heja... ;)

- fak ap, czyli Hannibal z głową świni... <facepalm> Bryanie Fuller, opanuj się!!! Jeleń Ci już nie wystarczy???

Ogólnie po tym odcinku czuję się jak naćpany Mason Verger - ubawiona po pachy ;)

ocenił(a) serial na 10
ocenił(a) serial na 10
TorZireael

mi to wygladalo na pewnosc siebie , on wiedzial ze will go uwolni . Mason tez nie byl jakos zabojczo zdziwiony .

zalsers96

Obejrzałam scenę jeszcze raz, przemyślałam sprawę... i naprawdę już nie wiem, co Hannibal ma w oczach xD Przywdział jeden ze swoich najlepszych nieprzeniknionych wyrazów twarzy. Z jednej strony, wydaje mi się, że on jednak nie jest pewien reakcji Willa, a z drugiej, jakby rzucał mu wyzwanie? Hannibal przecież wie, że Will fantazjuje o jego zabiciu, może się zastanawiał, czy jednak się nie skusi?

ocenił(a) serial na 10
TorZireael

Ja tu widzę jakiś smutek? Połączony z ciekawością. Z odrobiną nadziei i miną "Nie zawiedź mnie". Jakby rozkoszował się próbą uczucia Willa i te świnie i Mason nie było ważne.

jocisko

"Nie zawiedź mnie" - to jest chyba to. Jestem przekonana, że serce by mu pękło z zawodu, gdyby Will go jednak ciachnął po gardle ;)

ocenił(a) serial na 10
TorZireael

Boże, ja też pomyślałam o tym, że Hanni nie chciał, aby Will złamał mu serce <3 xD Nawet mi trochę przykro było patrzeć na doktorka, gdy tak dynda i zastanawia się co też zrobi Will. Trochę mi to koliduje z Hannibalem, który wszystko ma pod kontrolą. Rzekomo.

jocisko

Serio, jak tu czytam te komentarze, to co i rusz komuś coś się kojarzy Hannigramowo-komediowo. Fuller nas wszystkich skrzywdził. xD

TorZireael

"był komiksowy"
czytając teraz forum stwierdzam, że jestem tym wesołym, naiwnym żółtodziobem. np. czytałam gdzieś o jakiś ortolanach i się zaraz stamtąd wyniosłam. to było coś kompletnie mi nieznanego :s

ale z komiksowością to się mogę zgodzić. wiele sytuacji z serialu jest kompletnie nierealnych. jak w jakimś filmie o superbohaterach. tu dla odmiany mamy całą bandę anty-bohaterów. jak widzę jednak, wy uważacie serial za komiksowo-komediowy, ale u was to już jest etap śmiechu przez łzy (nie do końca rozumiem o co chodzi z tym ostatnim, ale to pewnie temu, że mnie tu nie było wcześniej - tak to jest jak się człowiek wpier.dziela w towarzystwo tuż przed metą).

z świńską głową na hannibalowej reszcie to się nie zgodzę. chociaż nie wzbudziła u mnie jakiś większych emocji, to uważam, że lepsza była ta świnia, niż rogacz. świnia żre wszytko, Hannibal też, tylko on umie to wszystko dobrze podać. jego dania są jak wszystkie zbrodnie w tym serialu - osobliwy artyzm+totalna makabra. poza tym ten wyobrażony łeb należał do jednej ze świń Masona. a więc ludzkie mięso jak najbardziej funkcjonuje na liście menu. symbolika rogacza natomiast wydawała mi się w pewnych momentach nieco wydumana. choć rogacz w postaci samego stworzenia (jelenia pokazanego w całości) był piękny.

czy mi się zdaje, czy ten rosołek na galarcik, który robił Hannibal był na ludzkiej kości przygotowywany? uf.

happyand

"jak widzę jednak, wy uważacie serial za komiksowo-komediowy"
poprawka, nie uważamy całego serialu za takowy. Nie będę się wypowiadać za resztę (chociaż mniej więcej nastroje są zbliżone), ale ja tak uważam od ostatniego odcinka :) Poza tym:
1 sezon - kiszka
2 sezon do odcinka mniej więcej 8 - miodzio
2 sezon odcinek 11 - dno
2 sezon odcinek 12 - podśmiechujki

to była chyba kość zwierzęcia :)

ocenił(a) serial na 10
happyand

Nie, nie też patrzyłam, Typowo świńskie zęby to były. Chyba na resztce świnki Vergera to zrobił.

ocenił(a) serial na 2
happyand

Dokładnie przyglądałam się. Takiej żuchwy i trzonowców to homo sapiens raczej nie ma :D

ocenił(a) serial na 8
TorZireael

Mnie Mason irytuje. Jest makabryczny, obleśny i chory psychicznie ale jest słabym zawodnikiem. Nie ma tego wyrafinowania co Hannibal, tej finezji. Jest tylko głupim zwichrowanym pionkiem. Cieszyłam się jak ujrzałam scenę jak Hannibal go zabija a jak potem zobaczyłam że ten świr żyje to mocno się poddenerwowałam. Podobnie z Freddy Lonuds. Mega irytująca postać. Ciekawska biurwa.

espantosa

Irytujący - tak, makabryczny - tak, obleśny - tak, chory psychicznie - tak... Zgadzam się właściwie z każdym Twoim słowem. Ale ja go takim kupuję, gość niesamowicie zgrzyta po nerwach, ale jest jednocześnie dziko pocieszny. Innymi słowy - uwielbiam go nie znosić. Z jednej strony chciałam, żeby Hannibal raz na zawsze nauczył wieśniaka manier, a z drugiej strony jeszcze bym sobie pooglądała, jak przyprawia doktorka o palpitacje bezczeszczeniem mebli :D

ocenił(a) serial na 8
Replikant1

jak myślicie, dlaczego Will nie zabił Hannibala, skoro miał przed sobą praktycznie 100% spełnienie swojego marzenia z początku odcinka? tzn. wiem na pewno, że po to, byśmy my się Hannibalem jeszcze nacieszyli ale jakoś nie mogę zrozumieć motywu Willa.