była ważna sprawa - Bedelia: będzie zmuszał Cię do zabicia kogoś kogo kochasz - DAM SOBIE GŁOWĘ UCIĄĆ ŻE TO BĘDZIE ABIGAIL. Bo to że ona żyje, i to na bank w piwnicy Hanniego, jest jasne. Okaleczona, ale żyje, w końcu H zna się na chirurgii. Będzie tak tym bardziej że Fuller dał info - dowiemy się co kryje piwnica :) I JUST CAN'T WAIT *-*
i mam nadzieję że Alana umrze, niestety nie umrze na 100% :D (przecież musi pier dolić każdego podejrzanego także w 3 sezonie) xD
Kurczę! Napisałam długi komentarz i mi go zjadło, co ten filmweb taki głodny dzisiaj?
Mh, ale do rzeczy<otwiera szafę, siada na krzesełku i zaczyna snuć historuje> a co ja to miałam...a! już wiem, te wiszące ciuchy mnie zdekoncentrowały i przy okazji przypomniały mi jak Bosko Hanni dyndał sobie pod sufitem, a ten jego wzrok, coś w stylu "Spoko ja sobie jeszcze powiszę, nawet fajnie tu, tylko w stópki zimno" Ciekawie też patrzył w tej scenie na Willa tak..no"Liczę na ciebie Willuś" A tak swoją drogą czy mi się wydaje, czy Hannibal serio był niegrzeczny? wszak wspomniał, ze panowie-wielbiciele sardynek coś nie za ładnie pachną, a wstydź się panie Lecter! może oni nie mają jak się wykąpać?albo na przykład całymi dniami muszą pakować sardynki do puszeczek, trudna praca a i zapachem się przesiąka. Ale wygląda na to, ze panowie włosi serio brzydko pachnieli(a jak wiemy Hannnibal wrażliwy jest na zapaszki), cóż nic dziwnego, że skończyli jako pokarm dla świnek. A teraz jasna strona tego odcinka! upalony Mason serio śmiechłam przy tym, a dodatkowo ten Hannibal z ryjkiem, coś mi mówi, ze Fuller lubi dziczyznę. Druga ciekawa sprawa to zdolności naszego pana psychiatry-kanibala. Czy wy też zwróciliście uwagę na te ruchy pełne precyzji? ta zwinność pantery i gracja, śmiem twierdzić, ze Bruce Lee to by Hanniemu butki mógł czyścić, a taki Chuck Norris to dla Lectera bułeczka z masełkiem(oczywiście grahamka, bo nasz doktor innych nie jada). A propos czystości, to zachowanie Vergera w wypucowanym wycacanym gabinecie doktora było -okropne, wręcz niedopuszczalne, no jak tak można tak? buciory na biurko? widać, że Mason to wieśniak, za to i niszczenie boskiego Hannibalowego fotela należała się kara. A teraz moi mili Oskary za najlepszą reakcję! a statuetkę otrzymuję Will za "NIe no, nieeee! czym ten wieśniak karmi moje pieski, jeszcze się rozchorują!" no i ta porozumiewawcza wymiana spojrzeń między Willem a Hannibalem, bosko. Dobre strony odcinka ..Alana, a raczej jej brak ufff, wreszcie trochę odpoczęłam od tej bezbarwnej postaci. Badela, była i w sumie nic ciekawego nie powiedziała, za to wykreowała Hannibala na niemalże "Bóstwo", które manipuluje każdym, wszystko wie i jest och i ach. W sumie nie zdziwię się jak Hannibal stanie na rzęsach i zaklaszcze uszami. No niestety, ale ten serial zaczyna przypominać parodie(ba, parodiuje sam siebie), irracjonalne zachowania bohaterów, powielane kretynizmy, surrealistyczne sceny- to za wiele nawet dla mojego pokręconego umysłu. Nawet w szaleństwie jest jakaś logika, a w tym serialu po niej ani widu ani słychu, śmiem wątpić , że kiedykolwiek ją uświadczymy. To co robi Fuller jest po prostu,, arrgh! Nie zdziwię się wcale jeśli pod koniec 13 odcinka Will weźmie Hannibala za rękę i razem pobiegną mordować ludzi na tle zachodzącego słońca. Parodia tyle mogę powiedzieć.
Jedna rzecz. Czy możemy się pochylić nad groteskowo-genialnym momentem jak Mason wcina swój własny nos po czym komentuje z godną siebie obłąkańczą nonszalancją "I'm full of myself" :D. To było piękne :).
Bardzo fajny odcinek, aż dziwne że Hannibal zaszedł tak daleko (nie pasuje do niego to otwarcie na Willa) ale jest dzięki temu realniejszy. Fajne sceny z Masonem i pieskami - szarpały mięsko elegancko. Fajnie widzieć cwanego Jacka, odcinek bez Alany to odcinek udany tego nikt nie podważy, Bedelia hmm niby lubię Scully ale jej styl wypowiedzi jest drażniący. Raczej nie zgadzam się z tym, że Will może z nim mordować, nie mógł złapać Haniego u siebie w domu wiedząc, że Lecter śladów raczej nie zostawił a Mason był w takim stanie, że jego zeznania pogrążyły by prędzej Willa niż Hannibala. Chociaż to by było do zbadania (jego stan pod wpływem jakiś środków) ale logika nie w tym serialu.
Nie mogę się doczekać starcia Jack vs Haniek. Ostatni odcinek więc będzie pewnie coś co ma wstrząsnąć widzem, może rzeczywiście Abigail żyje (aktorka ma zagrać co nie znaczy, że przeżyła mogą to być urojenia :P) ale ja z tym zabiciem kogoś kogo kocha Will stawiam, że chodzi o Alanę.
Też wam się wydaje, że aktorka grająca Abigail to młodsza wersja aktorki od Margot? Podobne są :D
co sądzicie o tym, że skoro Hannibal wszystkimi manipuluje i za pomocą perswazji zmusza do zabijania, czy nie zmusi Willa do zabicia ukochanej osoby czyli Alany gdy ta będzie chciała ratować Jacka? coś tam w promo jest, że Will mówi, że gotów zrobić co będzie trzeba by złapać Hannibala
część osób optuje za tym, że tą kochaną osobą ma być jednak Abigail, która w rzeczywistości żyje bez uszu w jakiejś piwnicy
Kiczu już trochę się w serialu pojawiło :)
No ale z drugiej strony: albo ten tekst o zabijaniu kochanej osoby Bedelia palnęła tak sobie i nie będzie on mieć żadnego odzwierciedlenia w serialu, albo... no właśnie: kogo Will tak kocha? Margot? Obawiam się, że Fuller wystrzeli z najgrubszej rury o imieniu Alana: że niby Will miłował ją skrycie ...
Przecież to już z dawna ustalone, kogo Will miłuje xD Ja to widzę tak, że Alana strzeli do Hannibala z broni, którą dał jej Will, wszyscy będą myśleli, że rany są śmiertelne, Will pod wpływem poczucia winy uświadomi sobie, co tak naprawdę czuje do Hannibala - i dopiero będzie plot twist, głębia i psychologia. Oczywiście zakładając, że jednak nie uciekną pod rękę w stronę zachodzącego słońca, jak dwaj natural born killers ;)
Abigail mogłaby nie mieć nie tylko uszu, ale i policzków. Hannibal w pierwszym sezonie zaserwował Badelii Tête de Veau, a pochodzenie mięska wydawało się dotąd oczywiste.
Ja wrócę odnośnie komedii do wcześniejszego odcinka...otóż na początku Hannibal i Will jedli te ptaszki Ortaliony czy jakoś tak...czy tylko mnie bawiła ta scena...to jak przeżywali to, ukazanie ich degustacji, te zbliżenia...to dopiero boki zrywać było.
Czy mi się wydawało, czy Hannibal skręcił Vergerowi kark? To chyba nie powinien żyć... Co zatem robi na koniec odcinka?
A wiesz, że po niektórych wypadkach (np. skok do wody na główkę) i złamaniu kręgosłupa ludzie sparaliżowani żyją jeszcze latami
Mnie się wydaję, że on mu chyba specjalnie skręcił kark tak nie do końca - żeby można było go jeszcze trochę podręczyć rękami Margot.
Dokładnie, zwróć uwagę, że sprawdził potem puls Masona, żeby się upewnić, że on żyje. Co więcej, wiadomo było, że Mason musi zyć, żeby Margot nie została finansowo na lodzie.
Hannibal nie chciał zabić Masona, tylko zrobił to, co wg niego było "najlepsze dla pacjenta". Upodlił go, unieszkodliwił, nie pozbawiając Margot środków do życia, ba, dał biedaczce okazję do odgrywania się za lata męki. Intencja wywołania permanentnego paraliżu czytelna, po sprawdzeniu pulsu uśmiechnął się i ułożył główkę wygodnie na oparciu. Myślę, że wyliczył, w którym miejscu ma dojść do uszkodzenia kręgów i nerwów (manipulował przy kołnierzu?).
Natomiast gdyby udało mu się namówić Willa do wymierzenia Masonowi "sprawiedliwości", byłby jeszcze bardziej kontent, przy Willu interesy Margot raczej nie wchodzą w rachubę.
dobrze zrozumiałam - Mason nie wydał Hanniego Jackowi żeby zostawić dla siebie zemstę po latach ? albo po prostu narkotyki pomieszały mu w pamięci...
Nie chodzi o to, że po latach, ale o to, JAKA TA ZEMSTA BĘDZIE. FBI jest być może głupie, ale nie stosuje tortur typu pożeranie żywcem przez świnie, skalpowanie itp. A wydając go Jackowi Mason zapewniłby Hanniemu w najgorszym przypadku krzesło elektryczne, w najlepszym pobyt w psychiatryku. Nie o taką sprawiedliwość Mason walczył... :D
Zainspirował mnie mem z Internetów dotyczący Eurowizji: zdjęcie Hitlera w bluzie SS walącego pięścią w stół podpisane: "Nie o taką Austrię walczyliśmy" ...
Bardzo dobry odcinek, zwłaszcza motyw z Masonem f*ckin' legend Vergerem zagranym fenomenalnie przez M. Pitta.. tak, kupiłem jego postać całkowicie <no i w scenie w domu Willa, ta pierwsza za nim na plan wszedł Hannibal, pierwsza moja myśl: 'on mógłby zagrać Jokera w kolejnym filmie o Backu', no zajedwabiste to było, zajedwabiste>. Odcinek nawet wywołał u mnie szok-obawy - bo o to w momencie, kiedy Hannibal skręca kark Masonowi przez chwilę zwątpiłem, 'czemu go zabił?' xD Po czym scena dalej i sprawa rozwiązana - jednak przeżył, przeżył, Hannibal z pewnością tego chciał co by Margot się teraz wyżywała na braciszku <bez podtekstów, choć kto wie>. Sceny z Anderson były świetne, albo to tylko ja albo miały niesamowity klimat. Aha, no i wypadałoby wspomnieć, że scenariusz odcinka był fenomenalny, zwłaszcza rozpisane dialogi - już dawno takiego nie było, wg mnie.
Odcinek przegenialny, co tu duzo opisywac...
Smutny koniec biednego (?) Masona Psychola, ktory za sprawa cichego porozumienia William-Hannibal (nie ma to jak wspolny sojusz dwoch inteligentnych facetow - Mason, nie doceniles przeciwnika (ów)! - I to byl twoj błąd!) stal sie jeszcze bardziej chorym na glowe, przykutym do lożka i żadnym zemsty Psycholem - rozmowa koncowa z Jackiem, gdzie skomentowal swoja relacje z Dr. Lecterem, ktoremu jest tak dozgonnie wdzieczny - "To repay him someday" , czyli mowa tu o zemscie w wersji Rated R.
Tylko czekac na sezon 3 :)
A ja mam takie dość nietypowe i odbiegające od wzorca innych wypowiedzi pytanie, mianowicie: gdzie można dostać dropsy, które Lecter podaje Masonowi :D?
Dostaniesz je w pierwszym lepszym gimnazjum, wystarczy że rozpoznasz w tłumie dilera.
Jak dobrze pójdzie to i Dropsy i Propsy za jednym zamachem będą załatwione. :D
Skręcił kark, ale na odpowiedniej wysokości :) I potem jeszcze naprostował xD
Zgadzam się odcinek zajebisty, jak dla mnie serwisy tumblra mogą być przeciążone ;)
Super odcinek , jestem ciekawa czym nas zaskoczy finał.
Obejrzałam go po dłuższej przerwie i nie pamiętam jak to się stało, że Jack w końcu uwierzył Will'owi. Czy mógłby mi ktoś w skrócie przypomnieć?