Mam taką, może głupią, teorię odnośnie tego co spotkało Blue w więzieniu podczas widzenia. Co powiecie na tezę, że to jeden ze zmyślonych przyjaciół znalazł sposób jak opanować ciało dorosłego człowieka. Najpierw był u dona i nim sterował, gdy jego ciało się wypaliło, przeszedł tym czasowo do Mike'a i sterowało jego trupem, a potem w końcu opanowało docelową ofiarę. Być może nawet nasz Pan Robal jest osobą widzącą świat dzieci. Toyland.
To można byłoby ciekawie pociągnąć w drugim sezonie, gdzie Nick i Happy musieliby stawić czoło nieznanemu przeciwnikowi i dowalić ostatecznie świrowi udającemu przyjaciela dzieci. Co o tym sądzicie?
(będzie spojler) Dla mnie to było dość jasne, szczególnie, że dostaliśmy to na tacy w pierwszym odcinku. Miki leży na ulicy i mówi do Nicka (w ostatniej spowiedzi, biorąc go za swoją matkę), że "światem rządzą diabły, wyglądają jak ludzie, pradziadek pokazał mi straszne rzeczy". Potem nie raz widzimy wiele zbitych scen z jakichś orgii, krwii, obrzędów: generalnie samo zło. Nastepnie ktoś z zaświatów steruje nieżywym ciałem Mikiego. Widać, że ten gnije i nagle mówi łaciną takie obrzydliwości, od których ucieka nawet ksiądz. W ostatniej scenie ewidentnie tym długim "wydychaniem" sugerują nam zmianę ciała bo Miki umiera. A Blue dostępuje jakiejś wewnętrznej przemiany po czym mówi, że głodny. Diabeł zmienił ciało i tyle.
Mi tylko szkoda, że cały serial kręci się w okół jakiegoś hasła i nie ma pewnie widza, którego by nie intrygowało do czego a oni nam serwują ckliwą i dość żałosną szopkę o gówniarze, której było zdecydowanie zbyt mało by zdążyć ją polubić. Generalnie miodzio. Gdyby nie ten niedosyt.
Pełna zgoda z ambiwalentną, choć co do historii o gówniarze - pytanie brzmi czy w ogóle są zaplanowane kolejne sezony? Jeżeli tak, poruszenie akurat tego wątku w pierwszym sezonie może być bardzo dobrym posunięciem... O ile nie zdązyliśmy jej polubić, o tyle zdążyliśmy polubić głównego bohatera w kontekście jego skądinąd trudnego ojcostwa, co może rodzić wiele dowcipnych sytuacji w 2 sezonie...