Heartstopper
powrót do forum 1 sezonu

Jestem osobą queer. Wspieram osoby Lgbtq+, ALE TEN SERIAL TO KOMPLETNA PORAŻKA. Pokazuje toksyczne relacje między przyjaciółmi jak i partnerkami/partnerami. Aktor grający Charliego: masakra, mimika nie oddaje tego, co powinien czuć, a co do uczuć- nie ma ich. Scenarzyści musieli nam pokazywać kiedy powinniśmy coś "czuć" przez jakieś motylki, listki, serduszka i flagi. Mały apel do Nicka i Charliego - zrozumieliśmy, że jesteście LGBT. Rozdmuchując tak bardzo swoją orientacje i związek sprawiacie, że jest to inne, a chyba nie taki jest cel..? Według mnie wsparcie osób LGBTQ+ polega na pokazywaniu, że są TACY SAMI, jak osoby hetero- nie, nie jest to inne, ani dziwne, a ten serial pokazuje "wow jestem bi, po prostu niesamowite". Bardzo naciągane. W ogóle nie mogę się utożsamić. Nie przywiązuję się do postaci. Charlie zakochuje się za szybko. Nie znamy powodu zauroczenia. On się zakochał tylko dlatego, że Nick jest bi. Czy tak właśnie wyglądają relacje osób tej samej płci?! Nie obchodzi ich jaki ktoś jest, ważne, że lubi tę samą płeć?! Osobowość Charliego była oparta na tym, że jest homoseksualny, a rozmowy głównych bohaterów polegały na omawianiu ich orientacji i nie było przedstawionych wartości ich relacji. Chciałabym poruszyć teraz temat zachowania Tao. Niby jest jego przyjacielem, ale zachowuje się jak pies, który oznacza teren. Tak wygląda przyjaźń? Masz przyjaciela i to jest umowa na nie zawieranie innych relacji? Ten serial był BARDZO tolerancyjny wobec osób LGBTQ+, ale również homofobiczny, prawdopodobnie przez tą przesadną tolerancję- relacje damsko-damskie/męsko-męskie/itp. nie opierają się na tym co jest ukazane w tym serialu :)

anonim12345_filmweb

Nie zgadzam się z żadnym zdaniem w twoim wpisie ale odniosę się tylko do jednego.
Kiedyś może wsparcie i przekaz społeczny brzmiał: "lgbtq są tacy sami jak hetero". Ale czasy się zmieniły, przekaz też, minęliśmy ten punkt. Teraz raczej nurt brzmi: 'lgbtq są totalnie różni/inni ale dalej sa równi".
Wiem że nie mogę mogę mówić za cały ruch, to tylko moje spostrzeżenia.

ocenił(a) serial na 2
v0jtek

Różni? Inni? W takim razie każdy jest różny. Nie rozdzielajmy tak każdego. Nie wrzucajmy osób homo do jednego worka, a hetero do drugiego. Albo każdy jest taki sam, albo każdy jest inny. Nie, osoby lgbt nie są "totalnie różni". Gdybyś zobaczył mnie (jak i wiele innych osób) na żywo, nie zgadłbyś mojej orientacji, bo nie jestem "totalnie różna" :).

ocenił(a) serial na 10
anonim12345_filmweb

Co za bzdury wypisujesz... chyba w ogóle nie oglądałeś serialu, albo nie obejrzałeś w całości, skoro twierdzisz że Charlie się zakochał w Nicku tylko dlatego że jest bi. On zakochał się w nim, a dopiero potem okazało się, że Nick jest bi - do czego dochodzi przez kilka odcinków sam Nick. Animacje typu listki i serduszka to ukłon w stronę komiksu, na podstawie którego powstał serial - dla mnie bomba, wyszło to przeuroczo. Gdzie z kolei widzisz to "rozdmuchiwanie swojej orientacji"? Charlie nie ukrywa tego że jest gejem, ale to "koledzy" Nicka ciągle rozdmuchują informację, że on jest gejem, spłycając go jako człowieka i postrzegając przez pryzmat seksualności, dokładnie tak jak robią ludzie w rzeczywistości. Więc serio nie rozumiem, odwróciłeś kota ogonem wszędzie gdzie się dało.

ocenił(a) serial na 5
fizzlymike

Produkcyjnie serial jest słaby widać niski budżet, niewiele się tu dzieje. Te animowane ozdóbniki też są mega tanie jakby ktoś w paincie narysował i oczywiście skoro są w komiksie to znalazły się w serialu, natomiast trudno nie oprzeć się wrażeniu że jest tego za dużo, jakby chcieli przykryć bylajkość innych aspektów. Z kolei co do Charliego autorowi zapewne chodziło i się z nim zgadzam, że zakochuje się w każdym napotkanym kolesiu zresztą padło to pierwszym lub drugim odcinku kiedy przy rozmowie z przyjaciółmi. Dla mnie to infantylizm i naciągana abstrakcja. To był jeden z tych momentów, przy których zapalała mi się lampka, że coś z tym serialem jest nie tak. Komiksu nie czytałem, być może tam też bujał się we wszystkich bez wyjątku niczym niewyżyty zwierz, jeśli tak to tym gorzej dla autorki komiksu. Z jednej strony subtelne potraktowanie seksualności przez autorkę i produkcję serialu, z drugiej Charlie, który nie przepuści żadnemu chłopakowi, nawet skrytym biseksom z homofobicznymi ciągotkami.

mike__25

W komiksie nie bujał się we wszystkich bez wyjątku, natomiast doświadczył ze strony rówieśników sporej homofobii, tak że dopiero po interwencji chłopaków ze starszych klas dano mu spokój.
Na początku fabuły Charlie jest już akceptowany przez innych uczniów, ale ma zaniżoną samoocenę. Ben sam do niego zagadał i pocałował go pierwszy. Chłopak był zaskoczony i szczęśliwy, ale potem zrozumiał, że tamten go wykorzystuje, bo nie obchodzą go uczucia Charliego, chce tylko mieć się z kim całować w bibliotece.
No i Nick był jego pierwszym kolegą spoza paczki queerowych znajomych. Dogadywali się, a potem zaczęli razem grać w drużynie rugby, odrabiać zadania, oglądać filmy i ogólnie spędzać czas razem, jako przyjaciele. W tym wieku nietrudno o zauroczenie.
Tak więc nie chodzi o to, że Charlie ma jakieś wysokie libido, po prostu na początku jest "przestraszonym zwierzątkiem" i każdy miły gest w swoją stronę interpretuje na wyrost. Natomiast później dojrzewa i zaczyna tworzyć zdrową relację z Nickiem.
Pamiętajmy, że Charlie na samym początku historii ma 14 lat, Nick jest dwa lata starszy. Nie wymagajmy pełnej dojrzałości od osób, które dopiero wchodzą w pierwsze związki, w dodatku z bagażem w postaci dochodzenia do samoakceptacji i doświadczania nietolerancji.

Jak obejrzę serial zobaczę, czy tego nie zepsuli. :)

ocenił(a) serial na 2
fizzlymike

Obejrzałam cały serial. Nick od niemal początku wie, że lubi chłopców. Najpierw myśli, że jest gejem, ale później dochodzi do niego, że interesuje się również dziewczynami- więc jest bi. Może ty powinnaś/powinieneś obejrzeć serial jeszcze raz- koledzy Nicka nie zdają sobie szybko sprawy z tego, że interesuje się chłopakami, skoro umawiają go z dziewczyną. Gdzie Charlie pokazuje, że jest gejem? Tapeta "gay panic", faktycznie KAŻDY tak robi co nie? Szczerze- ich rozmowy opierają się niemal w 100% na ich orientacji. Pytanie do ciebie- Co sprawiło, że Charlie zakochał się w Nicku, muszę zadać to pytanie, bo serial nie udzielił mi na niego odpowiedzi ;).

anonim12345_filmweb

Jeśli rozumiesz oglądany serial, tak jak rozumiesz czytane komentarze, to nic dziwnego, że ty i fabuła tego serialu tak bardzo się rozminęliście...
Sama mogę przyznać, że ten fragment komentarza fizzlymike: "Charlie nie ukrywa tego że jest gejem, ale to "koledzy" Nicka ciągle rozdmuchują informację, że on jest gejem, spłycając go jako człowieka i postrzegając przez pryzmat seksualności" może być problematyczny w zrozumieniu czy chodzi o Nick, czy Charliego,ale w połączeniu z obejrzanym serialem możemy zrozumieć, że "Charlie nie ukrywa tego że jest gejem, ale to "koledzy" Nicka ciągle rozdmuchują informację, że on (CHARLIE) jest gejem, spłycając go (CHARLIEGO) jako człowieka i postrzegając przez pryzmat seksualności."
Jeszcze odniosę się do ponoć toksycznego Tao... A ja właśnie uważam, że jeśli ktoś w tej przyjaźni był toksyczny, to prędzej Charlie - ja rozumiem, że chłopak się zakochał, ale co innego poświęcać mniej czasu przyjaciołom, a co innego odwoływanie spotkania w ostatniej chwili i wystawianie przyjaciół do wiatru. Nie wspominając o tym, że Tao jako jedyny spośród przyjaciół nie wiedział, co tak naprawdę się dzieje między Charliem i Nickiem, a kiedy się po długim czasie w końcu dowiedział, to też nie od Charliego...

ocenił(a) serial na 10
anonim12345_filmweb

Odpowiadając na twoje pytanie, nie wiem co sprawiło że Charlie zakochał się w Nicku. Czy zakochiwanie się to zawsze taka oczywista oczywistość? Sam "za dzieciaka" zakochałem się w niewłaściwej osobie i nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego to się stało. Po prostu się stało, taki urok zakochiwania się w wieku nastoletnim. Nie bardzo widzę powiązanie.

anonim12345_filmweb

Boże, ci odtwórcy głównych ról to takie kartofle.

ocenił(a) serial na 10
Increibla

Wg mnie jak na wtedy szesnastolatków zagrali wręcz fenomenalnie. Naturalnie i tak...uroczo.

ocenił(a) serial na 2
Increibla

też tak uważam :)

ocenił(a) serial na 10
anonim12345_filmweb

Czy my oglądaliśmy ten sam serial? Raczej wątpię. Same bzdury wypisujesz. Zresztą nie będę powtarzał tego co już jest wyzej napisane :)

ocenił(a) serial na 2
davis2008

jestem 100% pewna, że oglądałam ten serial o którym piszę :).

ocenił(a) serial na 9
anonim12345_filmweb

Hej. Nie sądziłam, że dojdzie do dnia, kiedy założę tu konto tylko po to, żeby wdać się w dyskusję na forum. Na początku zaznaczę, że również jestem osobą queer, ponieważ widocznie powinno mieć to jakiekolwiek znaczenie w tej kwestii, jeśli sama o tym wspomniałaś.
Zacznę od kwestii toksyczności relacji, ponieważ ta kwestia zaskoczyła mnie najbardziej - dosłownie uważam ten serial za moje comfort show właśnie dlatego, że przedstawia normalne, zdrowe, nastoletnie relacje. Jeśli chodzi o zachowanie Tao - w serialu BARDZO jasno jest ukazane, że chłopak po prostu jest przerażony, że traci po kolei swoich bliskich, z którymi od dawna tworzyli zgraną paczkę (najpierw Elle zmienia szkołę, potem Charlie zaczyna się od niego odsuwać przez Nicka). Czy jego zachowanie jest w porządku? Pewnie nie. Ale nie nazwałabym tego w żaden sposób toksycznością. Cieszę się, że pokazują również takie osoby, którym często ciężko przezwyciężyć swoje "demony", a nie same wycukierkowane relacje i idealnych, wspierających przyjaciół. Pod koniec z resztą widać wsparcie Tao.
W sprawie rozdmuchiwania swojej orientacji i ciągłych rozmów na ten temat - to jest dosłownie serial w tematyce LGBTQ+. Orientacja głównych postaci - zwłaszcza odkrywanie orientacji przez Nicka - to kluczowy element fabuły. On nie wie od początku, że podobają mu się chłopcy. Dlatego pod koniec 2 odcinka, po spotkaniu w domu Charliego, zaczyna googlować (jak jestem pewna wiele z nas) o co chodzi. Charlie z początku uważa, że Nick jest najprawdopodobniej hetero - ale zgadnijcie co! Chłopak mu się podoba, więc NADZIEJA robi swoje. Dopiero, kiedy zaczynają spędzać razem czas (w serialu może nie jest to aż tak jasno pokazane, ale to trwa kilka miesięcy!) zauważa, że Nick nie traktuje go jak zwykłego przyjaciela. I nie, nie zakochuje się w nim wtedy. Nick zaczyna mu się podobać od początku - owszem, ale uczucia jakiekolwiek uważam, że pojawiają się z czasem. Tori pyta na początku serialu, jakiego chłopaka chciałby mieć Charlie. Wymienia wtedy, że chciałby móc się z nim śmiać, żeby był miły i dobry - cały Nick! Zauroczenie się to nie jest jeden moment - to narasta z czasem i w serialu jest to świetnie ukazane, mimo że pojawiają się spore i czasem niejasne przeskoki czasu.
Już i tak rozpisałam się za dużo, także szacunek, jeśli ktokolwiek to jeszcze czyta, ale twierdzenie, że osobowością Charliego jest jedynie fakt bycia gejem - błagam... Od samego początku widać w nim OGROMNĄ traumę. Wiecznie uważa, że jest niewystarczający, wiecznie przeprasza. I poznaje Nicka - który nie pozwala mu na to i wreszcie traktuje go z należytym szacunkiem. To po poznaniu Nicka, Charliemu udaje się postawić Benowi! Trzeba naprawdę obejrzeć ten serial po łebkach, żeby nie widzieć drobnych gestów czy po prostu sytuacji, które mówią wiele.
Nie twierdzę, że serial jest idealny. Ba, nawet komiksy nie są. Ale osobiście uważam to za jedno z lepszych seriali o takiej tematyce - chciałabym mieć Heartstoppera, będąc w szkole i odkrywając siebie.

ocenił(a) serial na 2
maybeselcouth

szanuję Twoją opinię, ale się z nią po prostu nie zgadzam. Każda z postaci ma dla mnie MAKSYMALNIE 3 cechy, które kształtują tą postać. Nie potrafię się do nich przywiązać, w związku z czym nie jest to dla mnie urocze, że się w sobie zakochują- nawet gdyby autorka uśmierciła któregoś z bohaterów, nie poczułabym absolutnie nic. Relacja jest tak słabo pokazana, że nic nie czuję. Nie chodzi o kwestie czasy- ile trwa ich znajomość, ale o to czy to uczucie jest dobrze pokazane. Według mnie, jako obserwatorki, NIE. Relacja Nicka i Charliego też jest toksyczna. Na początku sezonu Nick bohater staje w obronie Charliego i mówi mu, żeby zerwał z Benem czy jak mu tam, a następnie mówi co źle robi Ben. Co się dzieje potem? Ben sam robi to wszystko "zerwij z nim- on nie powinien się wstydzić tego, że jesteś jego chłopakiem", co robi potem? Sam prosi Charliego, żeby byli sekretem. Rozumiem, że nie jest gotowy na coming-out, ale po co prawi komuś kazanie, a potem zachowuje się tak samo? Co do tego sekretnego związku- za każdym razem gdy Charlie odpowiadał negatywnie na pytanie "Czy jesteś z Nickiem?/itp." (robił to na JEGO prośbę, nie z własnej decyzji), Nick miał minę zbitego pieska jakby Charlie mu coś zrobił.

ocenił(a) serial na 9
anonim12345_filmweb

Woow, jeśli pod tymi postami jest prawdziwa osoba a nie jakiś troll to polecam potrenować uważność a i nutka wrażliwości by sie przydała. Naprawdę nie dostrzegasz różnicy pomiędzy relacją nick-charlie a ben-Charlie?

ocenił(a) serial na 9
maybeselcouth

Ja też nie sądziłam, że założę tu konto po to, żeby podpisać się pod każdym twoim zdaniem! :D Zwłaszcza "dosłownie uważam ten serial za moje comfort show właśnie dlatego, że przedstawia normalne, zdrowe, nastoletnie relacje." Właśnie zaczynam oglądać trzeci raz, a komiks czytam drugi. Potem pewnie przyjdzie czas na kupienie książek. :)

ocenił(a) serial na 10
anonim12345_filmweb

jestem heterykiem i nie zgadzam się z ani jednym zdaniem, które napisałaś