Hemlock Grove

2013 - 2015
6,8 7,4 tys. ocen
6,8 10 1 7376
7,0 2 krytyków
Hemlock Grove
powrót do forum serialu Hemlock Grove

O ile pierwszy sezon momentami był wręcz dobry, o tyle drugi zniszczył cały ten czar. Drugi sezon pozbawiony logiki, ze słabym, nieprzekonującym scenariuszem. Po prostu głupia rzecz. Rozumiem, że całość jest adresowana przede wszystkim do nastolatków, ale początkowo wydawało się, że jednak dla tych troszkę dojrzalszych. Jednak drugi sezon to już bezładna, chaotyczna, pozbawiona sensu płytka opowiastka dla najmniej wymagających.
Jednak ze względu na niezły pierwszy sezon i dobrą kreację Femke Jannsen ostatecznie daję pozytywną ocenę 6/10. Produkcja niespecjalnie wybijająca się ponad przeciętność, zwłaszcza jak się ją porówna z naprawdę niegłupimi, dobrymi, ambitnymi, oryginalnymi serialami, których w ostatnich latach pojawiło się całkiem sporo.

ocenił(a) serial na 8
per333

Zgadzam się całkowicie, zawiodłam się, ale dam jeszcze szansę następnemu sezonowi, zobaczymy...

ocenił(a) serial na 7
per333

Emmm... twoje zdanie. Dla mnie jest całkowicie odwrotnie. Sezon drugi jest nieco lepszy, od i tak bardzo dobrego pierwszego. Zdecydowanie bardziej podobał mi się w nim wątek Romana i nieco inne (moim zdaniem lepsze) przedstawienie jego upiryzmu. Zniknęły (kiczowate) wampirze kły z końcówki sezonu nr. 1...Bardziej podobał mi się on także pod kątem wizualnym (widać że twórcy byli lepiej przygotowani finansowo). Nie mówię tutaj jedynie o efektach (które były zdecydowanie bardziej przekonywujące) a o całości, pracy kamery i różnych smaczkach graficznych (typu flara świetlna, zmieniająca się perspektywa itp.) Ogółem wszystkie odcinki trzymały przyzwoity poziom, zarówno trzymania w napięciu jak i historii przedstawionej. Jedynie zakończenie sezonu 2... Cóż przyznam że było to dość nieoczekiwane i intrygujące... tylko ten wątek kosmitów (czy czym tam był cudaczny wężowy doktor) jest według mnie niepotrzebny. Liczyłem na to że wyjątkowość dziecka Romana będzie sprowadzała się do jego potężniejszej formy upiryzmu (jakby ewolucji w ich gatunku), a nie mutowań przez bandę latających jaszczurek... Hm, mam nadzieję że twórcy serialu mają z tym dziwnym zabiegiem jakieś ciekawe plany na sezon 3. Przyznam się że jestem świeżo po seansie ostatniego odcinka i muszę to jeszcze jakoś przetrawić. Więc pozostaje czekać na nastanie roku 2015-stego. ;) Dodam jeszcze że kocham wszystkie (ważniejsze) postaci. Aktorzy spisali się znakomicie. Bohaterowie zostali naprawdę solidnie rozrysowani dzięki czemu łatwo było mi uwierzyć w ich autentyczność i motywacje, którymi się kierują.

ocenił(a) serial na 6
grungehe

Twoje zdanie.
Drugi sezon zwyczajnie durny. O psychologii postaci to nawet nie ma co wspominać, bo dostaliśmy coś rodem z opery mydlanej rażące infantylizmem, naiwnością i głupotą. Zachowania, reakcje, motywy, postawy bohaterów kompletnie nieprzekonujące i niewiarygodne. Scenarzyści zdegradowali ten serial do roli pozycji dla młodzieży oraz dla piszczących psychofanów pozbawionych elementarnej refleksji i zdolności do krytycyzmu, nurzających się w swej dziecięcej apologii.

Finał sezonu jest kwintesencja upadku serialu. Liczne telenowelowe rozwiązania polegające na mnożeniu nieprawdopodobnych zwrotów akcji i przeciąganiu wątków do granic absurdu. Nieprawdopodobieństwa i szczęśliwe zbiegi okoliczności to typowe narzędzia telenowel wenezuelsko-paragwajskich adresowanych do rozemocjonowanych ociężałych (intelektualnie) gospodyń domowych. Cudowne fartowne odkrywanie tajemnic innych bohaterów, cudownie przypadkowe podsłuchiwanie kluczowych dla fabuły rozmów, cudownie szczęśliwe znajdowanie się we właściwym miejscu o właściwym czasie.

Finał wykazuje cechy niemal autoparodii albo hołdu złożonego wszelkim brazylijskim telenowelom. Wszyscy główni bohaterowie znajdują się we właściwym miejscu o właściwym czasie by być świadkami niezwykłego wydarzenia, które wszyscy naraz obserwują, choć każdy z innego miejsca. :D

Żenujące? Śmieszne? Żałosne? Tylko jeśli nie lubimy oper mydlanych. Miłośnicy najgłupszych i najmniej wartościowych produkcji muszą być w siódmym niebie, bo otrzymują to czego zawsze od serialu oczekują. Debilizm. I to w tym drugim sezonie dostali. A finał był tak kompromitującą scenarzystów katastrofą fabularną, że teraz po serialu możemy się spodziewać już dosłownie wszystkiego - łamania wszelkich zasad, konwencji, norm, prawideł literacko-dramaturgicznych oraz gatunkowych, łamania praw fizyki, gwałcenia elementarnej logiki (co już w tym sezonie stawało się coraz częstsze) i przekraczania wszystkich granic absurdu.

ocenił(a) serial na 7
per333

Cóż w taki sam sposób możesz wypowiedzieć się na temat każdego serialu Sci-Fi. Gratuluję, odkryłeś oczywiste. Bo oczywistym jest to że w produkcjach tego typu akcja przeradza się w akcje(często sztucznie i na siłę), niespodziewane jej zwroty to norma, a bohater jest zawsze tam gdzie najlepiej dla fabuły byłoby żeby się znajdował.

Oczywiście masz prawo ocenić sam koniec, ale według mnie nie ma to sensu, gdyż jest to dopiero wstęp do nowego wątku, więc można go tylko traktować osobno. To jak autorzy go rozwiną jest niewiadome. Ty od razu założyłeś że będzie kiepski po spojrzeniu na tak naprawdę jego wczesną wersję. Autorzy zapewne w momencie kręcenia finałowego odcinka mieli gotowy tylko jakiś pomysł (mam nadzieję że intrygujący) na nowy sezon. Nad szczegółami i uatrakcyjnianiem go będę dopiero pracowali. W wywiadzie producent zapewnił że razem z zespołem będę starali się (w czasie przyszłym) wymyślić jak najbardziej efektowne zwroty akcji. Przyznam że i mnie wygląd latającej płaszczki rozbawił (nawet bardzo), ale cóż jest to wczesny projekt tej postaci i do 2015 roku dużo może się zmienić. Wiesz filmy Sci-Fi bardzo często są absurdalne, ba twoje prawa ,,elementarnej logiki" łamie sam fakt obecnych tu upirów, czy też wilkołaków. ;) Oczywiście jeżeli popatrzeć na to z dystansem, zabieg jaki dostrzegłeś w końcowej scenie finalnego odcinka wydaję się przezabawny, jednak nie spotykam się z nim po raz pierwszy (myślę że ty też nie). Zazwyczaj w filmie główny bohater zawsze znajduję się tam gdzie ma być... a właściwie bywa też w pewnym stopniu nieśmiertelny. Jeżeli film ma się dalej kręcić to oczywistym jest że żadna ważna postać (z potencjałem) nie może po prostu umrzeć przed kulminacyjnym punktem filmu, bądź choćby ostatnim sezonem serialu. I właśnie dlatego, mimo że po części podzielam twoje zdanie to zamierzam obejrzeć ostatnią część tej produkcji, logicznym jest że wydarzy się w niej najwięcej niespodziewanych i przełomowych zwrotów akcji. Tak naprawdę dopiero w niej możemy spodziewać się choćby śmierci ulubionego bohatera. Już nie będzie czuwała nad nimi niewidzialna ochrona. Będzie to zakończenie historii, może i losu bohaterów.

Nie twierdzę że serial ten jest wybitny i zapewne jest wiele lepszych od niego. Moja ocena to ,,bardzo dobry", ponieważ uważam że na próżno szukać lepszej produkcji tego typu, traktującej o tematyce wampiryzmu, czy też wilkołactwa. Nie uważam przy tym że twoja 6 jest zła. Przyznam się że interesuję się folklorem europejskim i wampirami, więc w głównej mierze stąd wysokość mojej oceny. Wnioskuję z szybkiego przejrzenia twojego profilu że nie jest to jedna z twych ulubionych tematyk, więc rozumiem twoją ocenę (jest ona pewnie bardziej obiektywna niż moja). Od dłuższego czasu nie oglądałem żadnego serialu i pewnie mam mało wyrobioną opinię, ale na tą chwilę moja ocena pozostanie niezmieniona. Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 6
grungehe

Nie masz zielonego pojęcia o science-fiction. Dla Ciebie sf MUSI byc durne, plytkie, debilne i adresowane wylacznie do dzieci. Tymczasem jest to najpojemniejszy gatunek literacki, ktory moze pomiescic w sobie prawie wszystkie inne gatunki. Niestety, tworcy komercyjni doprowadzili do sytuacji, w ktorej reputacja sf spadla na pysk. SF kojarzy sie teraz z najwiekszym gownem pod sloncem, z najmniej wartosciowa produkcja, z najglupsza fabula.

SF uwielbiam, pod warunkiem, ze jest to sf z glowa. Logika? Logika w ramach uzytej konwencji i w ramach spojnie nakreslonego swiata przedstawionego. Przeczytalem mnostwo inteligentnie napisanych utworow fantastycznych. Drugi sezon tego serialu w zaden sposob do tego nie nawiazuje. Jest debilny, przyczynia sie do psucia reputacji fantastyce, a przeciez swiat przedstawiony nie jest tu jakos szczegolnie fantazyjny czy wyrafinowany. Opiera sie na naszym empirycznie znanym swiecie, z malymi korektami.
W pierwszym sezonie to dzialalo, w drugim sezonie nastapila totalna fabularna katastrofa. Pierwszy sezon nie razil debilizmami, wszystko tam bylo stonowane i stopniowo, umiejetnie dawkowane. Drugi sezon to opera mydlana w sztafazu fantastyki. Czar prysl. Gdybym mial ocenic sam drugi sezon dalbym 3/10. Podciagnalem za uszy te rzecz do oceny 6/10, bo pierwszy sezon mi sie spodobal, zas kreacje Dunki uwazam za udana.

ocenił(a) serial na 7
per333

Wiesz, kiedy już minęło parę dni odkąd zakończyłem oglądanie drugiego sezonu i spojrzałem na niego z większym dystansem, postanawiam zmienić ocenę na 7. Pierwszy sezon faktycznie był dużo solidniejszy, oraz pozostawił w mojej pamięci silniejsze wrażenie i tylko z jego względu daję ocenę dobrą. Teraz jak najbardziej jestem skłonny przyznać ci rację. Postacie były faktycznie płytkie, a ich wybory nieuzasadnione, nielogiczne i często sprzeczne ze sobą. Wiele ciekawie zapowiadających się wątków z sezonu pierwszego zostało zwyczajnie zrujnowanych i spłyconych do granic możliwości. Największy zawód sprawił mi chyba tak marny rozwój/zakończenie wątku Uroborosa, który był chyba największą niewiadomą i tajemnicą sezonu wcześniejszego. Wiele ważnych wydarzeń mających przedtem miejsce jak np. metamorfoza/ dorośnięcie psychiczne Petera zostało całkowicie pominięte. Sezon drugi nieudolnie próbował być jeszcze bardziej tajemniczy i niespodziewany, a przez to najczęściej było w nim czuć swoiste zażenowanie... Pozytywne wspomnienia pozostały chyba tylko z nielicznych scen, jak występ Olivii w klubie.

ocenił(a) serial na 7
grungehe

Poza tym Peter powinien był wciąż być w przekonaniu że Roman nie wie iż jest upirem (i odwrotnie Romek winien był myśleć, że Piotrek nie ma pojęcia o wampirach) , a tymczasem we wielu wspólnych rozmowach nawiązywali do tego czym jest Roman...

ocenił(a) serial na 6
grungehe

Mnie nie chodzi o przekonywanie, bo kazdy ma prawo do wlasnego gustu, wrazliwosci, odbioru danego dziela. Pozytywnie oceniales sezon 2? Okay. Ale ja mialem zupelnie inne odczucie.

Nie moglem sie natomiast zgodzic z Twoja proba zdefiniowania science-fiction czy szerzej fantastyki. To nie jest literatura tylko dla mlodziezy, bo pojawilo sie mnostwo utworow dojrzalych. W XIX wieku, gdy rodzila sie wspolczesna fantastyka, siegali po nia najwybitniejsi pisarze, wlacznie z Fiodorem Dostojewskim. Niemal kazdy wybitny pisarz z tamtego okresu bawil sie tym gatunkiem albo przynajmniej probowal pewne elementy fantastyczne wkomponowac w swoje utwory. Nie inaczej bylo z naszym wieszczem Adomasem Mickevičiusem, w ktorego utworach od elementow fantastycznych sie roi.

Protoplasta gatunku sf czyli utwor pani Shelley rowniez wykazywal glebie psychologiczna. Niestety Hollywood ponad sto lat pozniej caly ten przekaz zbanalizowal. I tradycja niszczenia sf przez kino i telewizje jest kontynuowana. Przygniatajaca wiekszosc filmow i seriali sf to rzeczy WYLACZNIE dla dzieci i mlodziezy.
Na szczescie inaczej jest w literaturze. Obok chlamu i komercyjnej papki jest sporo dziel wybitnych, naprawde wartosciowych. Sa proby by przeniesc je na ekran w takiej czy innej formie. Tworczosc Dicka jest dosc czesto eksploatowana, choc oczywiscie zwykle splyca sie wszystkie mozliwe watki a produkowane obrazy maja charakter czysto rozrywkowy.

SF ma niebywaly potencjal. Bardzo pozytywnie oceniamy Breaking Bad mowiac, ze to serial na miare wspolczesnych czasow. Ja sobie wyobrazam serial sf na miare wspolczesnych czasow, zrobiony z takim "wyczuciem" jak Breaking Bad czy nawet The Wire. Nie widze przeszkod. Na razie serial tej klasy w tym gatunku jeszcze nie powstal a to co powstaje jest w przygniatajacej wiekszosci "mlodziezowe". Sa co prawda chlubne wyjatki takie jak Black Mirror (kazdy odcinek to osobna historia) czy takze brytyjska Utopia (ktorej drugi sezon juz tak nie zachwycal), ale nadal brakuje czegos brudnego, smierdzacego, co ociekaloby realizmem fabularnym i psychologicznym.

ocenił(a) serial na 7
per333

Przepraszam, nie miałem zamiaru obrazić ciebie, czy też science-fiction (a tym bardziej fantastyki). Jednak jak sam stwierdziłeś większość produkcji współczesnego kina/ seriali o tejże tematyce jest kiepska, dziecinna, lub dla ludzi bez większych wymagań. Oto też właśnie i mi chodziło. Nie odniosłem się do literatury Sci-Fi i na pewno nie miałem zamiaru jej ubliżać. Przyznam się że dane mi było poznawać ten gatunek niestety jedynie poprzez różnej maści produkcje filmowe, być może niebawem to zmienię, ale to już moja sprawa. Obecnie bardziej ciągnie mnie w stronę książek fantasy (którą to tematykę i tak dopiero musnąłem) , niżeli fikcji naukowej. Nie uważam przy tym że jest mniej ciekawa, po prostu tak się jakoś złożyło. Pozdrawiam. ;)

ocenił(a) serial na 6
grungehe

Mnie też 2 sezon bardziej się podobał aczkolwiek niewiele lepszy od pierwszego ostatnie 3 odcinki mocno zpierniczone ale większości to właśnie końcówka sezonu najbardziej się podobała sądząć po ocenach tych odcinków i 3 sezon będzie niestety brnąć dalej tym torem :(

ocenił(a) serial na 7
per333

W 100 % się zgadzam ... niestety. Pierwszy sezon miał cos świeżego i mistycznego w sobie a to co zrobili z s02 to ... nawet nie wiem jak to ująć żeby sie nie rozpisywać więc skopiuję twoja wypowiedz - debilizm. Pzdr.

ocenił(a) serial na 7
per333

A właśnie drugi sezon jest zdecydowanie lepszy niż pierwszy moim zdaniem. Przede wszystkim akcja i narracja zachowując ten odrealniony mroczny klimat przyspiesza, nie ma dłużyzn i niepotrzebnych dialogów, które w pierwszym trochę męczyły. Jest fajna wielowątkowość - gdzie nie gubi się psychologia postaci. Przez co akcja dzieje się na wielu płaszczyznach w sposób jasny i możemy spokojnie śledzić losy wszystkich bohaterów , od Shelley przez tą -rosyjską bodajże- naukowiec do naszych dwóch głównych Bromanców.
Oczywiście serial nadal pozostaje w specyficznej konwencji którą albo kupujesz albo odpuszczasz , ale stanowczo nie jest dla mnie opowiastką dla głupich nastolatków . Nic w tej kwestii nie przebije Zmierzchu:)

Dla mnie póki co HG zdetronizował nawet pierwsze odkrywcze sezony True Blood. Nie ma tu nachalnej dosłowności, i epatowaniem szoku dla szoku , a właśnie jest klimat , tajemniczość, i fajna opowieść przedstawiona w odpowiedni sposób. Sama historia (wilkołaki, upiory,wampiry) - już jest fantazją,czymś nierealnym , dlatego wytykanie nielogiczności nie ma dla mnie sensu. Trzeba dać się porwać :)

Jedyny minus- to w pierwszym sezonie wilk wyglądał lepiej:) mniej sztucznie.
:)

ocenił(a) serial na 7
per333

Dlatego po 2-ch odcinkach 2-go sezonu nie potrafię się zdecydować, czy oglądać dalej, czy jednak poprzestać zachowując resztkę pozytywnych wspomnień. Po tych dwóch odcinkach mam wrażenie jakby już nikomu nie chciało się grać, kręcić, pisać. Mi natomiast oglądać.

ocenił(a) serial na 8
per333

Dokładnie. 2 sezon nie jest tragiczny - jest OK, ale w porównaniu do sezonu 1 jest słaby. Ciekawe jak będzie wyglądał ostatni.

per333

Nie ma co mowic o pierwszych dwoch! Trzeci jest najlepszy, mimo ze "glowny watek" baby, nie jest interesujacy w ogole i jeszcze spieprzony na koniec, to poboczne akcje sa wyborne, nieprzewidywalne, bezwzgledne a zakonczenie wyjasnia wiele glebszych watkow ktore trzeba sobie uswiadomic po chwili. Jeden z lepszych seriali i uwazam tak z kilku powodow: kreacja postaci, mala ich grupa, pomyslowe glowne watki choc tak naprawde sledziaz ppboczne z zapartym tchem.