Hej witam wszystkich forumowiczów, jak myślicie jak twórcy wyjaśnią brak Petera i Sylara
No nie wiem Milo gra w The Whispers, czy pojawi się w roli Petera wątpię. Mam cichą nadzieje że wyjaśnią brak Sylara czy Petera, gdzie są co robią, jakieś wyjaśnienie dla fanów oryginału.
Nie zginął, na końcu 4 sezonu przeszedł na stronę Herosów i stał się dobry. W każdym razie wtedy żył i myślę że jakieś wyjaśnienie powinno być, co się z nim dzieje.
Nie wiadomo czy przeszedł bo miał chyba w 4 sezonie problemy psychiczne, kryzys tożsamości itp. A jeśli problem jest w tym że to aktor który się w niego wcielał nie chciał zagrać to można by go zastąpić, w końcu Sylar potrafił zmieniać wygląd.
No ale niech to wyjaśnią, bo wiele osób na to czeka. Olanie tych postaci, uważam za duży błąd.
Ale czemu mają cokolwiek robić? Mogą zwyczajnie nie wiedzieć o dalszych wątkach i żyć z dala od tego zgiełku, albo wiedzieć i mieć to gdzieś. Przede wszystkim w serialu musi się pojawić jakiś potężny badass, może wtedy gdy wszystko będzie się paliło i waliło niespodziewanie zjawi się Sylar i go załatwi?
PS. R.I.P. Haitańczyk aczkolwiek mało go było w całym serialu. Jedynie dużą rolę odegrał przy zabiciu Artura Petrelliego.
No jak czemu jedne z najważniejszych postaci olane, jedna wspomina w 4 odcinku o Sylarze, nie wiem jak to się odmienia ale to jest słabe. Haitańczyk był mocny, a to co zrobili twórcy to śmiech nie uważasz ?
Moim zdaniem olanie wątków Petera i Sylara to jak strzał w stopę, bo te postacie kształtowały herosów, jakaś kuwa wzmianka większa o nich, cokolwiek, czy ja tyle wymagam ?
Tak - również chciałbym aby coś o nich się pojawiło, póki co to tylko Angela Petrelli na zdjęciu w aktach.
Z tego ci widziałem to Milo Ventimiglia grywa teraz w głupich komediach z Adamem Sandlerem.
Niekoniecznie. Ma jedną z głównych ról w serialu "Whispers" oraz zaliczył cameo w "Gotham" (dwa lata temu grał w Mob City - ale serial został anulowany... chłopak coś nie ma szczęścia :P). Poczytaj wywiady z tym aktorem, dlaczego nie myślał o powrocie do Herosów. Wielka szkoda, ale z drugiej strony można zrozumieć jego punkt widzenia. Nie każdy chce byc szufladkowany, albo wracać do czegoś tylko ze wzgledu na fanów. Milo sobie grywa małe, bo małe, ale jednak jakieś tam role, które najwidoczniej go artystycznie spełniają.
Jeżeli nie dba o fanów, to niech spada na drzewo. Koniec końców to od fanów zależy jego kariera. Sam sobie nogi podcina.
podobna sytuacja do Sylara. Zachary mógł wrócic do herosów, ale pozostał przy swoich projektach. Jest Spockiem i dla niego nie widzi się wracanie do tej postaci - bo niby czemu? Człowiek caly czas ewoluuje :) Swoją drogą odniosłem wrażenie ze w herosach uczestniczy tylko ta część starej ekipy, która faktycznie w pozniejszym czasie nie odniosła zadnych jakichs wiekszych sukcesów (Hiro, Matt, Noah, Renee)...
Ale dlaczego ktoś ma wracać do serialu na kilkanaście odcinków, który prawdopodobnie nie będzie kontynuowany? Oni siedzieli w tym 5 lat temu ale poszli do przodu. Trudno winić aktorów za decyzje producentów, stacji itd. Nie wiemy też w jakich nastrojach się rozstawali.
Ci co się pojawili występują wyłącznie w rolach epizodycznych i wątpię aby chciało im się skakać na linkach i odstawiać inne cyrki, co w tego rodzaju filmie byłoby wskazane. Można się cieszyć, że jednak przez te gościnne występy jakieś nawiązanie do starej serii występuje. Machi Oka z deczka przytył.
Też mi szkoda, że nie można tego nazwać pełnoprawną kontynuacją i nowe postacie nie są tak dobre jakby w zasadzie mogły być. Teleportujący się chłopaczek i cały jego wątek to dla mnie porażka. Parka mordująca evosów z zemsty też mnie nie przekonała. Tu mam wrażenie, że próba zmieszczenia się z 13 odcinkach też nie pomaga w uwiarygodnieniu historii.
Niestety ale tylko Noah tak na prawdę jest mocnym łącznikiem pomiędzy tym co się działo wcześniej, a bieżącym sezonem. I mam nadzieję, że ten sezon będzie w miarę przyzwoitym zamknięciem starej historii. Bo świetnym na pewno już nie będzie.
Ludzie się starzeją i w pewnym monecie przestają być atrakcyjni dla widowni w roli herosów. weź np. Jean-Claude, który był idolem nastolatków, a dziś... szkoda gadać.
- albo niech wprowadzą nowego empatę. Rzecz jednak w tym, że jeżeli to ma być tylko kilkanaście (13?) odcinków w sumie, to to bardziej teaser jest, a nie faktyczny "powrót" Heroes. A wielka szkoda, ponieważ idea tego serialu ma OGROMNY potencjał.
Gdybym miał zgadywać, to obstawiałbym na to, że żyją sobie gdzieś na uboczu z dala od tego całego zgiełku. Sylar naprawia sobie zegarki, a Peter pracuje gdzieś w hospicjum.
Może nawet wzorem Hiro Nakamury pojawią się gościnnie na planie. Co by nie powiedzieć, to na Heroes najbardziej zyskał Zachary Quinto i zaryzykuję stwierdzenie, że jest to fanom winny.