Z tego co pamiętam Claire potrafiła uzdrowić się z najgorszych ran. Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego zginęła w Odessie?
Proszę obejrzeć odcinek do końca - okazuje się, że Claire nie zginęła w Odessie... :)
PS: Zawsze zastanawiało mnie to - czy rozczłonkowanie zabiłoby Claire? W jednym z odcinków gdy odcięła palec, on odrósł. Jak byłoby z innymi częściami ciała w przypadku rozczłonkowania?
Właśnie miałam edytować wątek. W takim razie pytanie brzmi, dlaczego jej ojciec uwierzył, że zginęła? :)
Oj nie mam pojęcia. Miał wymazaną pamięć, może to miało wpływ. Później, gdy już z tym nowo poznanym gościem szukali jakichś dowodów, też nie wyglądał na takiego co wierzy iż jego córka nie żyje (miał już swoje wspomnienia). Podczas szukania dowodów, w śmierć Claire bardziej uwierzył ten jego ,,nowy współpracownik". Jak dla mnie to ma w sumie sens. :D
w jednym odcinku urwało jej całą stopę i jej odrosła więc może jej głowę odcięli,mózg jej raczej nie odrośnie.
A Harris w trzecim odcinku (czwartek jeszcze nie oglądałem, więc moja wypowiedź może być błędna)?
Odcięto mu rękę i potem tak jakby się sklonował, czyli można założyć, że mózg może się sklonować.
Idąc dalej, Harris może być nowym Sylarem i jakimś sposobem zabrał moc Claire, dlatego mogła zginąć.
Teraz już wszystko stało się jasne :)
SPOJLER SPOJLER SPOJLER
Claire zginęła, ale nie od zamachu. Mimo wszystko zatrzymanie akcji serca to trochę słaba śmierć jak na kogoś nieśmiertelnego. Swoją drogą, zawsze zastanawiałam się, czy regeneracja Claire dotyczyłaby również jej dziewictwa.