Witam serdecznie,
na wstępie powiem, że rzadko śmiem pisać tutaj cokolwiek, a to dlatego, że większość społeczności Filmweb to banda debili. To smutna prawda. Kiedy widzę te kłótnie, ten brak argumentów, ten poziom i brak manier podczas wymiany zdań - krew człowieka zalewa. Odechciewa się oczytać. Jak ktoś liczy na dobra i rzetelną opinie o filmie bądź serialu, to jest w grubym błędzie. Ale wiecie co? Postanowiłem tutaj napisać temat, ażeby ta banda debili miała nad czym dyskutować, obrażając się nawzajem. Zaraz, a może ich małe, jeszcze młode móżdżki nie zrozumieją mego przesłania? - Oby.
Przejdźmy do rzeczy. Właśnie obejrzałem czwarty, czyli ostatni sezon Herosów. Powiem szczerze - jestem wkurwiony. Sezon najgorszy ze wszystkich. Liczyłem na dużo więcej, a zostałem zawiedziony. Brak, totalny brak akcji. Fabuła się nie trzyma kupy. Scena finałowa - co to kurwa jest?! Dwójka najsilniejszych: Peter i Sylar. Marność. Nie pokazali swoich umiejętności. Naprawdę liczyłem na jakakolwiek walkę, a nie monotonne morały (mniej niż dotychczas, ale ciągle za dużo). Szkoda, wielka szkoda. Naprawdę podobał mi się ten serial. Teraz dostaje ode mnie tylko marną 6. Za całokształt, bo sezon nr 4 to kpina i ocena winna być 3, czyli słabo, za słabo.
Kontynuacja? Wcześniej rzekłbym: ileż można, teraz: tak, kurwa! W sumie bzines is biznes. Niech wyprostują ten nędzny sezon i zakończą to historie raz na zawsze. A jeżeli Sylar znowu będzie tym złym i znowu cała fabuła będzie się ciągnąc powolutku do finału, gdzie wygra dobro i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie - potne się, poważnie...
PS Nie zamierzam dyskutować z debilami.