Ach, nareszcie mój ulubiony serial wrócił do formy. Ten odcinek bardzo mi przypominał pierwszy sezon, który był spójny, inteligentny i w ogóle ach!
Strasznie się cieszę z powrotu Elle. Ona jest zupełnie jak (nie takiej) świętej pamięci Adam: wystarczy, że się pojawi, aż już mam banana na twarzy. No i wszystkie spojlery na ziemi i niebie mówią, że ma dużo wspólnego z pewnym szczególnym, małym człowiekiem, któremu dane było tylko pobyć trochę na ekranie, a namieszał już więcej w głowach widzów niż niejeden członek stałej obsady. Chyba wiecie o kogo mi chodzi?
I miałam rację, bicie Sylara i robienie mu wody z mózgu to już świecka tradycja w Heroes. Kiedyś w każdym odcinku był monolog Suresha, teraz zastępują to bardziej "odręcznymi" motywami. Cóż, zawsze wolałam retro od nowinek :D.
Claire zawiodła moje wszelkie oczekiwania. Ze dwa odcinki temu pochwaliłam ją, że zaczyna mysleć, ale najwyraźniej to był dla niej zbytni wysiłek. Albo razem z bólem straciła wszelkie logiczne procesy myślowe. No błagam, zamiast iśc ze swoimi problemami do ojca który siedzi w tym interesie dłużej niż on jest na świecie, wybiera się w wesołą podróż z blondynką-socjopatką. Super, tylko czekać aż dojdzie do wniosku, że ziemia jest płaska.
No i wreszcie dobra nowina dla wszystkich: wydaje się, że nareszcie uwolnimy się od Mayi! Cała ta transformacja Mohindera w robakopodobne cuś była tego warta. O dzięki wam, scenarzyści!
UWAGA: za tydzień nie będzie "Heroes", bo Ameryka najwyraźniej w następny poniedziałek będzie śledzić walkę Obama vs. McCain.
Uważam,że trzeci sezon z malutkimi wyjątkami,cały czas trzyma formę i zdecydowanie wolę go od sezonu drugiego...
Też trzymam kciuki za to żeby Maja wyjechała i ułożyła sobie życie... Precz!
Strasznie jestem ciekawa jak się można uporać z wszechmocnym Petrellim... Kto mu pokaze jego miejsce w szeregu:) Jak narazie jest nie do ruszenia...
I NIESTETY masz rację,na kolejny odcinek musimy czekać dwa tygodnie!! Buuu! Wybory są dla nich ważniejsze-nie pojmuje:)
http://www.nbc.com/Heroes/nexton/episode_308.shtml
bardzo dobry odcinek!
Też tak mam Elle się pojawiła odrazu uśmiech na twarzy. dlaczego tych co niema w stałej obsadzie są tacy fajni (Elle, Adam):P
Co do robienia wody z mózgu młodym Petrellim to uważam że Sylar ma jakiś plan i że nie kupił tego co Arthur mu mówił dlatego nie zabił Petera.
Mam nadzieje że Ellka pożyje.
Tak jak się domyślałem w następnym odcinku ujrzymy jak 'zmarł' Arthur i dlaczego nie lubi już swej żonki :P
Do dupy że trzeba czekać 2 tygodnie :/
łoo ze zwiastuna następnego odcinka widać że Sylar i Elle poznali się wcześniej może to ona w przyszłości będzie matką małego Noah :P
Gdzieś czytałam, że "Sylar/Gabriel znał matkę swojego syna zanim jeszcze miał moce (czy też został mordercą, na jedno wychodzi)" i że jest ona "very alive and silver-tongue". No wypisz wymaluj Elle. Nie ma bata, to ona musi być przyszłą panią Gray. Ludzie, cieszymy się! XD
A co do tego czy ma plan: ja wierzę, że on ZAWSZE ma plan, tylko, że jak na razie musi odebrać swoją dawkę debilizmu przeznaczoną dla każdej postaci w tym sezonie.
Chociaż z drugiej strony, gdyby to mi powiedziano, ze jestem adoptowana (po tym jak zabiłabym moją własną matkę), znalazła w końcu rodzica który uważałby, że jestem specjalna i w ogóle \rodzinna miłość mode on\, a potem dowiedziała się, że jednak ta super-mama próbowała mnie zabić, to też byłabym LEKKO zdezorientowana. Naprawdę scenarzyści, dość już tego mindf**ka! Uwielbiam Sylara za to, że jest szalenie przebiegły i taki powinien pozostać. Już jest wystarczająco dużo w tym serialu pierdoł (vide Peter).
Ciesze się z tobą :D
To moja ulubiona para bohaterów w Herosach
Przynajmniej wiadomo że Elle musi żyć bo urodzić musi Noah :P
lecz jednak w przyszłości jej nie było więc musiała umrzeć po jakimś czasie :/
No i Noah był blondynem więc też pasuje mamy mamusię :)
racja,racja... na zajawce widać,że prawdopodobnie to ich dzidziuś.
Odcinek będzie super,cofniemy się w przeszłość i zobaczymy jak to było naprawdę...
http://www.heroestelevision.com/heroes-season-3-episode-8-villains/
Odcinek bardzo dobry, tak jak Kate napisała wyżej przypominający 1 sezon, po zakończeniu odcinka, chce się obejżeć więcej i więcej, taki "Sylarowy głód" :) a tu czekać jeszcze 2 tygodnie...
Nie podoba mi się zachowanie Tracy, coś kobieta mąci... Tak nagle ma wtyki i znajomości, jeszcze wyjdzie na to że Nathan też się przyłączy do rodzinnego biznesu ;)
- "Strasznie jestem ciekawa jak się można uporać z wszechmocnym Petrellim... Kto mu pokaze jego miejsce w szeregu:) Jak narazie jest nie do ruszenia..." - Sylar z Peterm na spółkę go załatwią, Sylar telekinezą go unieruchomi, a Peter mając wszytskie moce, będzie go okładał pięściami :D Bo to jest we krwi Petrellich <lol>
A na poważnie to Arturka może pokonać Parkman albo Hiro, chce ich zabić więc są oni niebezpieczni dla niego. Ewentualnie "as z rękawa" w postaci Haitańczyka :D
Peace :)
Mam nadzieje ze Peter odzyska wszystkie moce i załatwi ojczulka. Ciekawi mnie tez co pocznie niestrudzony Haitańczyk, czy ma jakieś zadanie przydzielone, bo ostatnio go nie widac. Mam nadzieje ze w najbliższym odcinku go zobaczymy:)
Swoja droga Haitanczyk jest chyba jedyna osoba, ktorej ojciec Petera nie jest w stanie odebrac mocy?:)
Caly odcinek ogolnie spoko, tylko jedna rzecz mnie znowu wkurzyla. Daphne knuje za plecami Parkmana, a on oczywiscie tego nie wychwyci w jej glowie.
SPOJLER!
I będzie się działo!!!
http://www.heroestelevision.com/spoilers-sylar-hiro-claire-elle-petrellis/
łojej rzeczywiście się bedzie działooo :P
najciekawsze wątki to wątek Sylara, Elle i wrogość Arthura do żonki