No i stało się to co było zapowiadane od 1 odcinka 4 serii , z Clare zrobili lesbę !!!!!!!!!!!!!
Nie powinno to z jednej strony dziwic bo chocby w 1 serii zlewała przez cały sezon śliniącego się na jej widok Zaka ( Thomas Dekker ) a w drugiej także dała jak się okazało kosza " panu latac każdy może ".
Ale z Gretchen . Która przez cały sezon nas męczy. Trochę to dziwi bo Madeline Zima pokazała klasę w Californication a w Herosach gra jak początkująca aktorka . Ale czemu na Boga zobili z Clare lesbę. Bez uprzedzeń.
A dlaczego Ty piszesz informację z najnowszego odcinka bez uprzedzeń?
Napisz następnym razem - SPOILER ok? :/
Lepiej byc na to przygotowanym niż później dostac zawału. Jeszcze mi podziękujesz jak będą się lizały.
W sumie racja, że Madeline niestety nie popisuje się talentem akurat w tej roli, a szkoda...może w następnym sezonie (jeśli będzie) to da trochę więcej z siebie... A co do Claire i lesby to może to i dobrze, bo w końcu mamy jakieś urozmaicenie i nie można powiedzieć, że serial jest przewidywalny:D po za tym ile można oglądać nastoletnie ślicznotki łączone w pary z super przystojniakami.
Co ty homo.
Oby Gretchen potkneła się na schodach i stłukła sobie czachę bo w kolejnej serii o ile w ogóle powstanie ( lepiej żeby nie ) nie zniosę jej.
Urozmaicenie to masz za oknem.
Jak można nie lubić widoku dwóch całujących się dziewczyn? Wolisz oglądać Clair liżącą się z chłopakami?
jeśli to go podnieca, to może sobie oglądać..
patryks83, poza tym dorośnij; to serial młodzieżowy, w nim wszystko możliwe, a w USA takie laski od ręki mogą wziąć formalny ślub i adoptować czarnoskóre bliźniaki, więc co tu się dziwić.
Jeśli już mówimy o tym odcinku, to co 5min zerkałem na zegarek z nudów. Cała ta gadka o ścianach, wysokim sądzie i ogólnie braku akcji uratowała końcowa scena z Samuelem.
Hahahhaa, no dopóki Claire z własnej woli nie zacznie się całować ze swoją wspołlokatorką, nie uwierzę :D Nie do końca rozumiem co oni tam po angielsku powiedzieli, ale ży wy wszyscy tak o niej mówicie, to może coś w tym jest, bo mnie zdawało, że ona tylko zacieśniła przyjaźń z Gretchen, a nie żeby od razu, no wiecie...
A zresztą, czego chcecie od lesbijek? Każdy się kocha na swój sposób. Ja tam ogólnie nei lubię Claire, więc mi to rybka, tej postaci mogłoby w ogóle nie być, ale pewnie będzie aż się Heroes skończy. Zlikwidują najlepsze postacie, albo tak je zmieią, że żal, a ta Claire dalej będzie trWAĆ. Blee...
Napisy już były od wczoraj wieczorem, więc obejrzyj ponownie ten moment, to zrozumiesz. ;d
Jak ktoś cierpi na homofobię, to faktycznie może mu ten wątek przeszkadzać. Skoro dziewczyna nie jest szczęśliwa z chłopakiem tylko z przyjaciółką, jej sprawa. Żyjemy na wolnym świecie.
Poza tym bardziej bym się skłaniała ku opinii, że Claire nie jest homo tylko bi, bo przecież już nie raz romansowała z chłopakami.
A która normalna dziewczyna rzuca się z wysokości ucina sobie ręce i palce wbija różne rzeczy słowem masochistycznie odczuwa potrzebę bólu? Jak dla mnie tylko porządna lezba, chyba w tym związku będzie panem. tzn przejmię rolę męża ... jak myślicie? Obstawiamy ile odcinków do następnego zbliżenia?
Wiecie co? Oglądałem z napisami ten odcinek, i chyba poszaleliście. Ja tam nei widzę żadnych przesłanek do tego, by Claire miała zostać... jak wy to pejoratywnie określacie, lesbijką. Ona potrzebuje przyjaciółki. To, że się z nią trzyma za ręką, to wielkie mi halo. Ja też się z siostrą za rekę trzymam i co, misłoby to coś oznaczać?
Robicie z igły widły.
Mam nadzieję, że masz rację i te delikatne podteksty to tylko celowy zamiar scenażystów próbujących nas zmylić :)
Słucham?
-Zachowujesz się bardzo dziwnie. - Przepraszam.
-Mam szczęście że cię mam.
-I przepraszam za rano.
-Zapomnij o tym.
-Znasz mnie, impulsywna Gretchen chce
-Trzymać się za ręce.
-Wiem. I kocham to w tobie.
-I chce więcej takich rzeczy,|nie tylko trzymania
-Jakaś etykieta lub definicja,|Kim powinnam być.
-Po prostu--
-Chce trzymać się za ręce.
-Ludzie zaczną gadać.
-To niech gadają.
-Gadanie jest dobre.
-Fakt, Powinnam więcej gadać
-Jeśli nadal będziesz mnie słuchała swoim uchem.
Nie wiem, gdzie trzeba mieć mózg by tego nie skumać... tu nie chodzi o zwykłą przyjaźń, bo po pierwsze laski chyba się już z dwa razy całowały, a dopiero w tym odcinku Claire zrozumiała, dzięki Sylarowi, czego sama chce.. i zrozumiała, że chce miłości Gretchen, szukała samoakceptacji i zrozumienia. I w końcu się jej udało. Jeśli Claire jest szczęśliwa, to ja również. :)
zgadzam sie w 100%... zreszta to Clare powiedzila w 3 sezonie do Petera cos w stylu "zawsze Cie kochalam"... :P
ma byc ze swoim wujkiem:o jakaś patologia, zresztą nie sądzę, że tak będzie, bo właśnie ta para aktorów się rozstała i jakoś na planie nie mają łatwej roboty;p
Hhahahahaaaa, no i co, dalej uważacie, że Claire z Gretchen mają się ku sobie tak, żeby od razu można było mówić, że są parą? Ja nie mam nic przeciwko, ogólne, tym podobnym związkom, po prostu uważam, i nie zmieniliście mojego zdania, że one nie są razem w takim sensie, jaki uważacie. A po dzisiejszym odcinku, nie mam już żanych wątpliwości.
Ha ha, to nie tylko ja od początku miałam wrażenie, że między cheerleaderką a Peterem jest chemia? (nie śledzę losów aktorów, ale związek odtwórców tych ról trochę wyjaśnia) Gdyby nie byli rodziną pewnie byliby razem. ;-)
Ale w temacie. Czy już w każdym serialu bohaterka (wcześniej pokazana jako hetero) musi nagle przeżywać wielką miłość z przyjaciółką? To taka moda, przymów na twórców, by nie wyszli na homofobów, czy co? Nie mam nic przeciwko wątkom z homoseksualistami (czy też do nich samych), jeśli są naturalnie wprowadzone, jak w "Pretty little liars" , ale to jakiś absurd! (Tara w True Blood, Willow w "Buffy...", teraz Claire) Przy pierwszym takim wątku człowiek tylko puka się w głowę, ale akceptuje brak spójności charakteru postaci i ogląda dalej, ale za trzecim może już doszukiwać się grubszej akcji propagandowej. I bez tego miałam wrażenie,że na siłę wszędzie musi się pojawić jakiś gej/lesbijka (widziałam w kilku seriach, słyszałam o wielu innych, których nie oglądałam), ale zrobienie tego tak bez sensu to już szczyt beznadziei. Jakaś agitacja pt. "każdy ma w sobie homoseksualistę, który tylko czeka na uwolnienie"? Niedługo matki będą bały się puszczać córki na noc do koleżanek przez te wszechobecne podteksty. :/