Jeden z najlepszych odcinków, znakomita, emocjonująca akcja. Mój ulubiony bohater Matt zmierzył się z nieobliczalną Jessicą - to właśnie lubię. Widać że serial znacznie przyśpieszył
szkoda ze w odcinku nie bylo nic o Peterze i jego niewidzialnym kumplu, a wątek Sylara coraz bardziej mi sie podoba ;-)
odcinek w stylu action/thriller czyli wiecej sensacji, niz tajemnic. ale to dobrze, bo serial mial tendencje do zamulania (szczegolnie okolo 6-8 odc) i teraz rekompensuje tamte braki z nawiazka. dzieje sie dzieje. tylko zastanawia mnie jedno: dlaczego scenarzysci traktuja bohaterow serialu z taka troska? nikt nie zginal, wszyscy maja sie dobrze, umieraja tylko ci co malo znacza. ktory to juz raz sylar jest blisko ktoregos bohatera z "glownej grupy", a i tak ten ktos nie ginie? troche smierdzi mi tu poprawnoscia polityczna. ale ostatecznie ujdzie.
"nikt nie zginal, wszyscy maja sie dobrze, umieraja tylko ci co malo znacza."
Chodzą słuchy, że przed końcem sezonu zginie dwójka bohaterów...
Ale przecież sylar nie wie kto jest kim, pamięta tylko imiona z listy suresha... to prawda, że widział wtedy hiro, ale jak mógł dostrzec Jego moc skoro on zatrzymywał czas? do tego czytanie komiksów heroes, które wychodzą po każdym odcinku wiele wyjaśniają :) według zwiastunu ktoś zginie w 16 odcinku, więc dostaniesz swoje :D