To co mnie sie nie podoba w tym serialu to zbyt wybujała fantazja pomysłodawcy czy scenarzysty...ale tylko w dwóch kwestiach.
Pierwsza to nieprawdopodobne umiejętności bohaterów.Np wg profesora "możliwa jest taka kombinacja genów że człowiek będzie mógł latać "!że nie wspomne o przenoszeniu sie w czasie i przestrzeni.Kobieta 'o dwóch twarzach'-sprawia wrażenie ,że ma albo rozdwojenie jaźni albo jest opętana-no chyba że specjalna umiejętność to rozrywanie ludzi na strzępy.No i to jest właśnie drugi objaw fantazji - wielość pomysłów jak można pokazać zniszczone ludzkie ciało - byo już nabijanie ns noże ,piłowanie czaszki ,brak skóry na klatce piersiowej,głowa obrócona o 180 stopni ( w wyniku potrącenia!!) -aż nie moge sie doczekać co jeszcze wymyślą!
Poza tym nie chce sie tego po prostu oglądać,za dużo gadania a mało sie dzieje.
Mało się dzieje? Mam wrażenie, że nie mówimy o tym samym filmie / serialu.
To, jakie argumenty podałaś pokazują tylko to, iż nie lubisz tego typu filmów z gatunku s-f ;)
uwierz mi - nikogo tu nie interesują Twoje refleksje po obejrzeniu 2 pierwszych odcinków.
W końcu musi być przekonujący dowód na to, że dziewczyna potrafi się regenerować, co nie? Występuje ona w każdym, ale to dosłownie w każdym odcinku pierwszego sezonu! Jeśli ukazane by było tylko jej życie osobiste i rodzinne, to kogo by to obchodziło? Co prawda jest ta aktorka urodziwa i piękna, ale dziewczyny też ten serial oglądają.
UWAGA, spoiler.
Ciekawe przypadki regenerującej się dziewczyny:
Regeneracja skóry, a także przywrócenie życia (kiedy była dzieckiem) podczas pożaru.
Spadek w dużej wysokości (dwukrotny).
Potrącenie przez samochód z dużą szybkością.
Spowodowanie przez nią wypadku samochodowego, (zemsta na chłopaku) podczas uderzenia w betonową ścianę, skutek: pogruchotanie chłopaka ;)
Wbita gałąź w dziewczyny głowę, skutek: sekcja zwłok i spora regeneracja.
Włożenie ręki do włączonej "niszczarki" w zlewie.
Mocne uderzenie w ścianę przez Sylara.
Podcięcie żył i wbicie zszywek w rękę.
Przeżycie napromieniowania.
Regeneracja całego ciała wskutek wielu poparzeń (spłonięcie żywcem).
Przeżycie postrzału w pierś.
Jak i wiele innych...
Cóż, trzeba przyznać, że to ekscytujące ;)
Ależ ja uwielbiam sci-fi ! Ten serial nie przypadł mi do gustu ,głównie ze względu na jego brutalność.Wdziałam prawie wszystkie te momenty które wypisałeś(widziłam może 5,6 pierwszych odcników)i są one 'ekscytujące' ale czasami aż za bardzo (typu :przecięcie głowy na pół żeby wyjąć mózg)Jeżeli chodzi o ekscytacje to wole standardowe wybuchy,efektowe eksplozje ,bitwy w przestrzeni kosmicznej itp.
Serial naprawdę świetny pomijając pierwsze 2-3 odcinki kiedy to akcja wlokła się dość topornie i mało widowiskowy ostatni odcinek serii po którym chyba wszyscy trochę więcej się spodziewali. A tak przy okazji przeglądając po raz kolejny początkowe odcinki zauważyłem że w odcinku 3 w scenie pościgu Parkmana za Sylarem widać w zbliżeniu twarzy(choć zacienionej), że Sylara gra zupełnie inny aktor(wyraźnie starszy) niż ten jakiego widzieliśmy gdy poznawaliśmy tożsamość i pochodzenie Sylara. Poza tym nie bardzo kojarzę jak mógł wtedy przeżyć kilka kulek z pistoletu(bo przecież ich wtedy nie zatrzymał) no i jakim cudem wleciał zaraz potem na dach budynku skoro aż do końca serii nie mógł latać. Ale i tak całość jest OK.
"Ten serial nie przypadł mi do gustu ,głównie ze względu na jego brutalność"
No to raczej rzeczywiście ci już nie przypadnie bo do następnych odcinków bierze się Eli Roth(Hostel).Oglądałem jak narazie tylko jeden odcinek,podobają mi się efekty specjlane i ogólnie jest całkiem całkiem,ale faktycznie twórcy czasami przechodzą samych siebię,to nie chodzi właśnie oto że nie lubie sci-fi,skąd ja uwielbiam ten gatunek,ale z tego się zrobiło takie mission impassible.Może zmienie zdanie jak obejrze jeszcze trochę,ale jak narazie średnio mi się to podoba.