Scena walki pomiędzy Sylarem i Peterem naprawdę mogła by być niezła. ;]

Mi się podobał odcinek w którym Sylar zabrał moc Tedowi (machnięcie ręki, którym przywrócił furgonetkę ;]), a potem ustał na dachu jakiegoś domu, wypróbowywał swoją nową moc i powiedział - "bum".

Podobały mi się również sceny gdy Claude trenował Petera ;]

oj, to "bum" Sylara było najlepsze ;D
i zadowolenie Hiro - yeta ;P

Sezon 1 - Mam ogromny sentyment do sceny z Sylarem, jego matką (nie wnikam w biologiczne zawiłości genetyczne) i Hero. Najpierw kłótnia syna z matką, tragiczny jej koniec, a na sam koniec Hero, który wchodzi i widać, że nie chce, a musi zabić. Mistrzowska gra aktorska, napięcie, które rośnie, nieoczekiwany zwrot akcji, czyli "ocknięcie" się Sylara i chwycenie za miecz. A na pytanie czego Hero chce od niego, i po otrzymaniu odpowiedzi, że - chce go powstrzymać, Sylar rzuca takie adekwantne zdanie do tego co przed chciwlą zrobił, czyli do nieumyślnego zabicia matki. Zrób to!
Uwielbiam tę scenę.

Sezon 3 - polowanie Sylara na Claire w odcinku 1. Cudo. Akcja z badaniem mózgu dziewczyny też niezła.

Sezon 4:
- gra na wiolonczeli albo na czymś-tam, przez niesłyszącą Emmę. Zresztą ja lubię wątek Emmy, ta bohaterka wydaje mi się miłą odmianą od innych pań serialowych.Jest delikatna, wrażliwa, niezbyt pewna siebie, a przy tym ma w sobie... ciepło.
- terapia szokowa Sylara w sali z lustrami. To znaczy Sylara/Nathana.
- konfrontacja Sylara i Hero w Teksasie i w konsekwencji tego uzdrowienie Charlie. Determinacja Hero jest niesamowita, a gra aktorska odtwórczyni roli Charlie bardzo dobra. Recytacja haiku - super.
To wszystko, o ile mi się coś nie przypomni.

Też bardzo lubię sceny kiedy Claude trenował Petera, są takie - mistrz -
uczeń :D Droga samuraja normalnie:D

Kolejna scena którą bardzo lubię:

Początek trzeciego sezonu kiedy widzimy Petera z przyszłości którego ściga
Claire z przyszłości, moment kiedy celuję w niego i już chcę wystrzelić, to
napięcie jest śmiertelne;) Poza tym kiedy Claire krótko przed wystrzałem
mówi "Zawsze Cię kochałam" czyżby chodziło o coś więcej niż miłość rodzinną
( w końcu był jej wujkiem ) ?:>

Generalnie wszystkie motywy z Claire z 1. sezonu (w ogóle ten sezon był świetny), która się regeneruje, oraz Sylarem (który robi swoje).
A najbardziej:
- scena polowania Sylara na Claire, gdzie zabija najpierw inną chearleaderkę, a Claire rzuaca o ścianę
- przebudzenie na stole sekcyjnym
- śmierć Tedda
- śmierć Mendeza i cytat: "This is usually the part, when people start screaming"
- zrzucenie Petera z dachu przez Claude'a
- walka Adama Monroe z Hiro w składzie prochu i amunicji (szkoda, że Monroe potem zginął z rąk Artura)
- scena śmierci Monroe
- masakra dokonana przez Sylara w Primatech
- sabotaż w samolocie transportującym herosów dokonany przez Claire
- spotkanie 2 panów Gray
- większość scen, gdzie Sylar i Danko się dogadują
- Bennet podszywajacy sie pod Sylara podszywającego sie pod niego (pokręcone ;) )
- śmierć Nathana (moze go po prostu nie lubię?)
- detonacja Sylara w przyszłości, gdy ginie jego syn
- przejęcie kontroli Sylara nad Mattem
- motywy, które Matt odwalał, aby przeszkodzic Sylarowi

jeżeli chodzi o sceny to zdecydowanie finał pierwszego sezonu gdy Nathan przelatuje uratować Petera i ocalić miasto - genialna
jeszcze z tego co pamiętam scena z pierwszego odcinka gdy Peter skacze z dachu,

natomiast teksty to wszystkie monologi Mohindera na początku i końcu niektórych odcinków z motywem przewodnim serialu z tle

W ogóle muzyczny motyw serialu jest świetny. Polecam soundtrack bo jest tam
parę fajnych kompozycji. Tylko nie pamiętam który bo były chyba dwa
wydane:P Wiem, że na okładce jest zdjęcie jakby z Heroes'ów ale stoją tam
dwie kobiety - autorki muzyki.