Czy Nicki napewno zginęła w tym wybuchu czy jednak się okaże że cudownie ocalała. Bo śmierć Nathana raczej nie podlega dyskusji, a szkoda bo była to jedna z fajniejszych postaci.
W sumie to zalezy od scenarzystow. Teoretycznie wygladalo ze ni mogla sie z tego wykaraskac, ale moga zrobic ze w ostatniej chwili w przyplywie "jessicowej" energi rozwalila belke i wybiegla tylem :) chociaz watpie.
Za to mam nadzieje ze Peter znajdzie sposob by za pomoca swojej krwi ozywic Nathana...
Moim zdaniem trochę dziwne by było gdyby Nathan umarł bo jak wiemy ma w sobie krew Adama dzięki czemu powinien być też nieśmiertelny.
Ale chyba krew wstrzyknięta komuś, a nie własna działa jednorazowo... To tak jakby ktoś twierdził, że nie zachoruje na anginę bo kiedyśtam już był chory i brał antybiotyk.
Chociaż, jak widać na przykładzie Benneta, można być nieboszczykiem przez jakiś czas, zanim dostanie się krew, także nawet jak nie wpadną na to od razu to jeszcze nic straconego.