Odcinek baardzo wciągający. Podobał mi się Samuel, ta jego przebiegłość. Z jednej strony chce żeby jego 'famili' myślała że chce dobrze, a z drugiej robi tak żeby to on osiągnął korzyść. Idealnie wplątał Beneta w swoją grę. Szkoda Lydi tylko. Claire w tym odcinku była do zniesienia. Sylar.. no, ciekawi mnie co dalej z nim będzie. Matt dobrze zrobił chcąc go zamurować. No ale Peter chce ocalić Emme, więc musiał mu przeszkodzić i utknął nie wiadomo gdzie.
Ogólnie odcinek trzymał poziom, trzymał w napięciu, podobał mi się. Mam nadzieje że ostatnie dwa odcinki będą równie dobre i będzie finał w stylu 1 sezonu , czyli świetny. ;)
o, przepraszam, nie zauważyłem, że już jest temat. Mam więc nadzieję, że mój ktoś usunie :(
OMG! To tego jest już 4 sezony?? Pamiętam, jak to lubiłam... ale na TVP1 puścili tylko I serię :/ Potem chciałam oglądać online, ale na początku II sezonu był wykład tego Mohindera, czy jak mu tam ;) No i to było meganudne. No i nie oglądałam x)
Hmm. Claire się pcha wszędzie, a później płacze:)
Bennet, człowiek firmy.
Sylar, no on to mnie rozbroił. Mysle ze peter go po prostu tam szuka:P
Czekam na finałowe odcinki coraz bardziej
ktoś złę dane podał w spisie odcinków jest 16 i teraz pytanie ile ich w końcu jest ?
Promo odcinka 18.
http://www.youtube.com/watch?v=iHcVMhZLbbA&feature=related
A co do liczby to podają że będzie 18 ale wcześniej zapowiadali 19.
Chociaż na IMDb pisze że będzi jeszcze ten 19 odcinek :
http://www.imdb.com/title/tt0813715/episodes
No i już po 17 odcinku, kurcze już a nigdzie ta akcja tak naprawdę nie zawędrowała.
Ale od początku. Pierwsze 20 minut nudne i nieciekawe ( i można mówic że to początek ale całośc miała zaledwie 40 minut ).
Później dużo krwi i może marna ale strzelanina , śmierc zbiera żniwa choc nieciekawych postaci i samych statystów.
Przemówienie Samuela , kaszan na maksa.
Co oni robią z Saylara , znowu chcą go nawrócic na dobrą drogę.
Największy plus to jednak znowu świat jak z "Jestem Legendą" czyli powrót do klimatów nadchodzi z I i II serii .
Poza tym zanosi się na come back Tracy czy ona był już w tym sezonie.
Jak na koniec sezonu ( zostały dwa może jeden odcinek ) marnie.
Ja chce zeby scenarzysci wymyslili cokolwiek by peter mogl odzyskac swoja stara moc bo z ta nowa to on mnie tak wkurza ze to jest poprostu jakies nie porozumienie...zawsze uwazalem peter'a za super postac i jedyna ktora moze powstrzymac sylara i pod koniec 3 sezonu narobili mi nadzieje bo myslalem ze jak peter dotknal sylara to zabral wszystkie jego moce i teraz znowu bedzie mogl kozaczyc w 4,ale coz tylko wielki zawod. A teraz przeciagaja te rzeczy z tym samuelem.
Zostały jeszcze dwa odcinki "The Wall" oraz "Brave New World".
Odcinek w porządku. Właśnie sytuacja z Sylarem mi się podoba. Dobrze, ze3 chłopak się nawraca. Razem z Peterem uratują świat przed Samuelem ;)
A Claire powinni wywalić już dawno bo jej gadka jest tak nudna, że aż momentami przewijałem.
Pomysł na zamurowanie Sylara zabawny ;)
Według mnie był to jeden z najlepszych odcinków tego sezonu. Muszę przyznać że rozmowy z Claire mnie również od pewnego czasu irytują, ale jeszcze gorsze są dialogi z tą kobietą Benneta (nie pamiętam jak się nazywa). Nie wiem czemu ale ta postać zupełnie mi się nie podoba i denerwuje mnie.
A co się stało z Hiro bo zapomniałem?
No właśnie to kolejna wielka wpada, Parkman każe uciekac z domu żonie a ta ma gdzieś ich dziecko.
+ Peter jest w odcinku, noi jego akcja na końcu
+ Matt zrobił fajnie w chuja Sylara
+ Powrót Edgara
+ Brak Hiro
-Claire, Noah i cała akcja w cyrku
Wreszcie jakiś ciekawy odcinek, bo po 4x16 zwątpiłem w ten serial. ;)
Po raz pierwszy od dłuższego czasu przy oglądaniu Herosów, odczuwałem inne emocje niż znudzenie i chęć przewinięcia. :D Podobało mi się! Najlepszy był Matt, Peter, Sylar i Samuel, choć przynudzał.
Dwa następne odcinki i miejmy nadzieję, że na tym ten serial poprzestanie, bo ciężko będzie znieść, jeśli następny sezon osiągnie gorszy poziom.
Hmmmm... Ja naprawdę nie wiem, czym się zachwycacie. Jak dla mnie poprzednie odcinki były dużo lepsze, na tym odcinku (jak na żadnym od bardzo dawna) nudziłam się... I niemal do ostatniej minuty czekałam na fajną akcję i nie doczekałam się. Naprawdę lepiej mi się oglądało poprzednie odcinki ;)
Marny odcinek, chociaż może wyjść fajna akcja z niego. Mnie tylko zastanawia, dlaczego Claire nie powiedziała, że jej krew może uleczyć Lydie, mieszkańcy cyrku pewnie by tego chcieli a Samuel nie mógł by się wykręcić.
Odcinek na typowym poziomie 4 sezonu chociaz akcja parkmana z sylar'em fajna. Wogole poziom herosow spadl odkad peter stracil swoja prawdziwa moc i dostal ten syf co ma teraz-moze kiedys nauczy sie kopiowac moce bez nadpisywania starych- mam nadzieje ze jesli powstanie 5 sezon to usuna problem sylara mordercy bo ten motyw juz sie przejadl.
Bo w 4 sezonie chcieli wrócić do normalności i ograniczyć moce Hiro, Petera (bo był zbyt silny), Claire itd.. Chcieli to jakoś wyrównać, a ostatni odcinek pokazał, że Matt ze swoją "zwykłą" mocą jest bardzo groźny; także Samuel stopniowo rósł w siłę, aż teraz jest prawie że najsilniejszy... Taki był ich zamiar - by ta ostateczna walka stała się bardziej emocjonująca i żeby nie było pewnego zwycięzcy.
Czasem odnoszę wrażenie, że oglądacie ten serial na odwal, w ogóle się nie zagłębiając, o co chodzi w tym sezonie i po co go oglądacie. :|