Serial oglądałam w formie rozrywki, nie pod kątem historycznym; zresztą na historii Catherine i Henryka się nie znam, słyszałam jedynie, że był tyranem. Myślę jednak, że jakieś podstawowe elementy z historii tej królewskiej pary da się wynieść; jak chociażby fakt, że Catherine była wdową po Arturze, że miała tylko jedną córkę i że Henryk się z nią rozwiódł.

Strasznie przykro było mi oglądać jej losy w 2 sezonie; tak bardzo kochała Henryka, starała się zaspokoić jego pragnienia i bała się odrzucenia, będąc nieszczęśliwą. Oddała mu całą siebie, wszystko, co miała i czym była. Ostatecznie została sama, zdradzona lub zostawiona przez przyjaciół. Osobiście myślę, że gdyby Stafford żył, stanąłby po jej stronie - bardzo lubiłam ich relację w serialu, a także samą postać lorda Stafforda. <3
Zdziwiło mnie to, co zrobiła pod koniec Lady Pole. Generalnie zakończenie serialu mnie złamało, widząc cierpienie Catherine, było mi okrutnie przykro. Zresztą, nie tylko jej cierpienie; wszyscy bliscy króla cierpieli. Stafford, lojalny mu przez całe życie, został ścięty, niczym zdrajca. Lady Pole posunęła się do zdrady przyjaciółki, byleby jakoś się utrzymać na powierzchni.
Wszyscy tańczyli, jak im król zagrał, byleby przetrwać.
Henryk zranił i zniszczył tylu ludzi... swoje żony, przyjaciół, dzieci.

Bardzo dołujący drugi sezon, w porównaniu do pierwszego, gdzie została nam pokazana żarliwa miłość i walka o nią. Eh :{

[ Moje opisy fabularne i odczucia dotyczą serialu, nie wydarzeń historycznych! ]