Wiecie co najbardziej podoba mi się w tym serialu? To, że scenarzyści nie zapominają o wątkach, które wprowadzili wcześniej, praktycznie nie ma sprzeczności w odcinkach, a epizody, przedmioty lub osoby pojawiające się wcześniej są przypominane w niespodziewanych i bardzo zabawnych momentach. No i poczucie humoru godne pozazdroszczenia. O grze aktorskiej nawet niewspomne. Właściwie nie znam tego typu serialu komediowego, który by dorównywał Scrubs.