Czy ktoś może mi przypomnieć na którym etapie w poprzednim sezonie nastąpiło płynne przejście z nienawiści Carrie wobec Brody'ego (wydanie go, przesłuchanie podczas którego wyjawia mu, że jest zazdrosna o jego żonę itd.) do WNM, której byliśmy świadkami w ostatnich odcinkach 2 sezonu? Wcześniej była działka, podwójna gra itd. ale kiedy nastąpił moment wejścia w tę true love?
Bo ja tego nie pamiętam.
Ona chyba nigdy nie przestała go kochać i vice wersa;-). To chyba się zaczęło w siódmym odcinku pierwszego sezonu wcześniej była fascynacja. A zaczęło się ponownie chyba w piątym odcinku jak wyłączyła kamery i powiedziała co czuje to co zrobił wtedy z jej ręką,jeden z najpiękniejszych fragmentów. Kiedy Carrie powiedziała że jest zazdrosna o Jess?,co mi się wydaje że nie było nic takiego.
No było coś takiego właśnie podczas tego przesłuchania, jak wyłączyła kamery i prosiła, by coś tam wydusił z siebie. Chcąc go dodatkowo zachęcić wyznała, "że ją to w ogóle wkurza, że.... ( i tu nie pamiętam, co dokładnie, ale wiem, że to było mocne i odważne z jej strony, bo wyznała coś właśnie w stylu zazdrości, w każdym razie coś, czego zazwyczaj ludzie nie mówią sobie, gdy nie są blisko, gdy nie są w związku, bo się wstydzą). Pamiętasz dokładnie co to było? Chyba muszę sobie przypomnieć 2 sezon, by poczuć znów tę pasję z Twojego avatara :)
O, znalazłam to. Dobre:
-Nie ulżyłoby ci, gdybyś przestał kłamać? Na przykład gdybym ja przestała kłamać,
powiedziałabym: "Brody, chcę, żebyś zostawił żonę i dzieci i był ze mną". No i powiedziałam to. I nadal żyję. To przyjemne uczucie.
Same najlepsze sceny w 2x5;-). A co do zazdrości to Carrie chyba nigdy nie była zazdrosna w przeciwieństwie do Jess w finale sezonu pierwszego.
scena przesłuchania jest jedną z najlepszych w tym serialu, to jak oboje ją zagrali to mistrzostwo świata! Tęsknię za takimi emocjonalnymi scenami w Homeland :/
No w następnym odcinku jest szansa że te klimaty wrócą, Carrie powinna cały odcinek przy jego łóżku siedzieć;-). No i ciekaw jestem jak Nick zareaguje na jej rewelacje może być piękna scena...
Oj ja nie sądzę, żeby się mieli w ogóle zobaczyć. Sprawa jest bardziej skomplikowana. Saul wyraźnie dał do zrozumienia, że Carrie ma nie mieć zielonego pojęcia o jego wyjeździe i chyba nie chodzi o to, że chce sprowadzić Nicka (albo ją do niego) i zrobić jej świąteczną niespodziankę. Za kilka dni ma wylecieć z pracy, więc najwyraźniej zamierza doprowadzić swoją tajną misję do końca, nawet po trupach, a Carrie by mu tylko przeszkodziła.