http://www.youtube.com/watch?v=zTn3snzqq_c
Kolejne promo tym bardzo krótkie i mało treściwe ale całkiem ciekawie pomyślane.....
Saul podpieprza Carrie, rodzi się więc pytanie po cholerę ją przyjął spowrotem do CIA?.
Może liczy że wykorzysta ją by dorwać Brodiego szybciej....
Z tego filmiku wynika właśnie przeciwieństwo - mówi, że nie rzuci jej psom na pożarcie ("I won't throw Carrie under the bus") i mówi, że jest niestabilna. Być może mówi to w takim kontekście, że zaczynają jej się już dobierać do dupy, a on tym próbuje ją zdjąć z linii ognia. Jej gadka o tym, że Brody jest niewinny przed sądem jest bardzo słabo przez nią przemyślana. Myślałam, że mądrzej rozkmini obronę Brody'ego, ale najwyraźniej musi zacząć brać leki, aby z powrotem się ogarnąć.
A ten fragment o autobusie nie był aby przypadkiem z pierwszego sezonu ze sceny jak ją nakrył na podsłuchiwaniu pana B?. A gadka Carrie brzmiała jakby była na potrzeby tego filmu a nie odcinka albo aktorstwo Claire się pogorszyło...
Ja nie pamiętam tego motywu z autobusem z pierwszego sezonu, wydaje mi się, że to nowy urywek, ale mogło mi coś umknąć.
Ja myślę, że to nie kwestia aktorstwa, tylko postaci Carrie. Ona teraz będzie nawijać jak jakaś fanatyczna, że to nie wina Brody'ego i basta i pewnie cały sezon nikt jej nie będzie wierzył, a na końcu (albo na początku 4 sezonu) okaże się, że Carrie miała rację.
Ja marzę o zakończeniu, że ona nie da rady go oczyścić, stwierdzi, że cały system, dla którego pracowała tyle lat i w którego funkcjonowanie wierzyła, jest do dupy i ucieknie razem z Brody'm. Ona ma taką wiedzę "wewnętrzną", że mogliby się spokojnie ukrywać do końca życia. Nie wiem tylko jak Brody znalazł się z Kanady w Kolumbii i to jednym z najniebezpieczniejszych krajów Ameryki Południowej, gdzie kartele mają największą władzę. I oczywiście on musiał się znaleźć w samym środku tego.
Pewnie miał dobry by ryzykować... A poza tym czy sam będzie ,,wierny,,:) Ciekawy pomysł mam odczucie że Carrie żałuje że z nim nie uciekła.
Kto by jej się dziwił. Ona była głupia wierząc w coś takiego jak sprawiedliwość. Chyba sama widziała w sezonie 1 jak system działa i jak Stany dały radę wywindować terrorystę do bohatera narodowego.
Oni ją w 3 sezonie rozszarpią na strzępy i wkurza mnie to, bo nie chcę już oglądać cierpiącej Carrie. Odczułam niezwykłą satysfakcję w 4 odcinku 2 sezonu jak nareszcie wygarnęła Brody'emu, że jest terrorystą, niech nie robią z niej z powrotem ofiary.
A ja że to było by bardzo przewrotne gdyby Saul okazał się co najmniej nie mniejszym dupkiem niż Broddy w pierwszym sezonie no ale to chyba nie przejdzie z oczywistych względów.