Nie chcę się zagłębiać w wątki na forum, bo boję się, że trafię na jakiś spoiler. Długo zabierałam się za to, żeby zacząć sezon 4, bo bez Brody'ego to już nie to samo. Co prawda mnie irytował, ale o to był główny wątek serialu, a teraz nie wiem, czego się spodziewać. Obejrzałam odcinek pierwszy i nie czuję klimatu, który czułam wcześniej, jedyne czego się dowiedziałam, to to, że Carrie należy do grona osób, które nie powinny się rozmnażać... Czy ktoś mógłby mi powiedzieć czy w dalszych odcinkach serial nabiera tempa i wraca stary dobry klimat Homeland? Warto oglądać ten sezon?
To zależy co uważasz za dobry klimat w przypadku Homeland. Dla mnie ogólnie czwarty sezon nie był jakoś bardzo zły ale przede wszystkim... nudny, odcinek 11 chyba najciekawszy w całym sezonie, no, może jeszcze 7, zwłaszcza za jedną bezcenną scenę:-),. No ale dość bo coś mogę zdradzić niechcący.
Hmm nudny mówisz.. Właściwie każdy serial się robi po którymś sezonie nudny :) Wcześniej cała ta historia Brody'ego była dość interesująca i ciekawiło mnie, co będzie dalej, no i wątki Carrie - Brody też były interesujące, a teraz nie wiem, jakoś nie ciągnie mnie, żeby zobaczyć co dalej. Mimo to chyba się jednak przełamię, bo Quinn się rozkręcił, może chociaż tutaj pójdzie w dobrą stronę, bo kreację Carrie na razie skiepścili :) Dzięki!