A moim zdaniem najlepiej by było żeby prezydentem został Rex ten gość którego Broddy poznał w czasie zbiórki pieniędzy i który jak sam przyznał zrobił na nim wielkie wrażenie i vice wersa:D.Gośc wygląda na naprawdę uczciwego i nie kandydował chyba tylko temu że Walden miał wówczas miażdżąca przewagę teraz ''problem'' się rozwiązał.
Potem Broddy pobędzie vice przez te osiem lat i wiele dobrego się przy okazji nauczy o politykowaniu i o tym jak być przy tym porządnym człowiekiem na ile to możliwe w polityce:D.
Oczywiście jedną z jego pierwszych decyzji mogło by być przewrócenie pewnej blondynki do pracy(ewentualnie ''sugestia'' do tego kto o tym decyduje) by dalej mogła gonić za wrogami golenia się te osiem lat:D.
Po pięciu latach może się oświadczy i postara się o jakiegoś potomka:D.
A po ośmiu byłby prezydentem jak mało kto:D.
Wiem straszną idyllę tu nakreślam:D.
Na prezydenta Broddy jest ZA MŁODY i za mało DOŚWIADCZONY....
Rex to taki anty-Nazir można powiedzieć.
Wiem to była bajka ale nie taka zła:D.