Niestety serial w dużym stopniu pokazuje nietykalność i nieobliczalność agencji rządowych takich jak CIA, FBI i ogólnie jak dobrze wyszkoleni to są ludzie. Potrafią doskonale kłamać i mamić ludzi. Liczy się tylko cel agencji.
Brody w tym serialu ma strasznie smutną historię.. od początku do końca jego życie to wojna fizyczna jak i ta na umyśle.. cały czas jest ogłupiany i torturowany przez ludzi, którzy mają własny cel.... każdy chce Brodiego dla własnego celu.... a jak nie to tortury, zimny cement... i gnicie dopóki się nie zgodzi.
oglądając myślę uważnie serial od 1 sezonu do obecnie S04E04 jestem chyba pewien, że ROMANS między agentką Carrie a Brodym był zaplanowaną akcją przez nią. Dużo akcji planowała z Saulem jak wysłanie jej do psychiatryka i oczernianie CIA w wiadomościach, żeby zainteresowały się nią ważni ludzie. i wiele więcej... Dla niej liczy się tylko praca i na moje nie zakochała się w nim nawet na sekundę... każdy ich wspólny moment miał na celu omamienie Brodyego... nawet jak wisiał już na sznurze to ta bezczelnie patrzyła na to, coś tam popłakała i cyk pracuje dalej dla CIA i to dla tych ludzi co skazali Brodyego na śmierć i oszczali go ciepłym moczem. Żenada, nie było żadnej miłości, Brody od poczatku do końca był ru@#$any.
Druga sprawa to dziecko, które totalnie ma w dupie ale nie będę poruszał tego tematu, bo obstawiam, że 7 lat temu na forum byla poruszana sprawa dziecka. Chodzi mi tylko o to, że ciążę też mogła planować na wypadek gdyby Brody nie słuchał się już jej i agencji to miałaby jakąś gadkę w stylu; "zrób to dla naszego dziecka". Była scena gdzie ta robi sobie test ciążowy i co? w szafce miała tych termometrów ze 100, czyli chciała zajść? spała też z jakimś przypadkowym rudym ze sklepu warto dodać.
sory dla wielbicieli ich romansu ale tak to widzę ;/