Virgil nie może być kretem. Powód tego stanu rzeczy jest oczywisty gdyby nie on to sezon pierwszy skończył by się śmiercią Nicka i pozostałych ludzi w bunkrze.
Bo to Virgil w decydującym momencie dał Carrie kluczyki do samochodu i zatrzymał ludzi z SS których nasłał pan ''idealny'' Saul.
Nie mówiąc o tym jak się nią opiekował, swoją drogą to sceny Virgil-Carrie też są naprawdę fajne:D(tekst o hydrauliku tak fajnie dwuznaczny:D). No i moim zdanie Virgil jest jedyną osobą która zasłużyła na przyjaźń Carrie po sezonie pierwszym i to bardziej niż Saul.
Kolejny plus Virgila to to że się nie mądrzy a jak narzeka to miło posłuchać, na przykład na warunki żywieniowe jak był u Carrie:D.
Moja ulubiona postać poboczna:D.