PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=595358}

Homeland

2011 - 2020
7,9 67 tys. ocen
7,9 10 1 66877
7,5 25 krytyków
Homeland
powrót do forum serialu Homeland

i co

ocenił(a) serial na 10

dobry ten 4 sezon????????????????????????????????????????????

TyrionLanister

1szych odcinek fatalny drętwe dialogi infantylne sceny i cała intryga sezonu zapowiada sie bardzo przewidywalnie


ale po 1szych odcinkach pierwszego sezonu tez miałem słabe odczucia wiec moze tu będzie tak samo bo to jakby serial od nowa leci

ocenił(a) serial na 8
prl_lp

Ja mam nieco inne odczucia po pierwszych dwóch odcinkach. Serial skupia się na nowym wątku fabularnym, który jest o wiele bardziej przekonywujący niż te z sezonu 2 i 3.
Gra aktorska nadal na wysokim poziomie, jeśli podobał się pierwszy sezon to nie wiem dlaczego czwarty miałby zawieść.

ocenił(a) serial na 9
TyrionLanister

Słaby a nawet bardzo. Wątek miłości Quinna i wieloryba mnie rozjebał. Scenariusz do 4. sezonu pisze chyba jakaś spasła świnia. Poza tym w serialu dzieje się tyle co w "Klanie".

ocenił(a) serial na 10
r1xc

To raczej nie jest wątek miłosny. Zwyczajnie znalazł się z nią w łóżku. Stołowanie też nie wyglądało na randkę. Jego reakcja na docinki była ludzka, wobec prostaków, choć przesadzona.

ocenił(a) serial na 8
TyrionLanister

Moja bardzo prywatna i chyba bardzo odmienna od "normalnych fanów" serialu opinia: wcześniej uśmiercili Brody'ego, co mnie bardzo cieszy. Nie z powodów scenariuszowych, ale z powodu nietrawienia gry Lewisa. Z tego, co widzę, to większość rozpływa się w zachwytach nad jego warsztatem. Mnie z kolei ten aktor niesamowicie irytował. Nie widziałem go niestety jeszcze w żadnej innej produkcji, więc być może odszczekam to, co piszę, gdy okaże się, że była to wyłącznie genialna kreacja na potrzeby roli, jednak mam wrażenie, że niestety jego gra obarczona jest paskudną manierą. Dodatkowo ma według mnie bardzo drażniącą wadę wymowy i ponadto nie do zniesienia były ciągłe szumy, syczenie czy też sapanie - gdy mówił, a nawet gdy nie mówił.
Z drugiej strony czytałem gdzieś plotki (przypuszczenia?), że Brody jednak w jakiś sposób przeżył egzekucję. Fakt, że absurdalne i mam nadzieję nieprawdziwe.

Czytam na forum, że ktoś rozczarował się Carrie i jej zachowaniem w pierwszych dwóch odcinkach. Tego zrozumieć nie mogę. Carrie nigdy nie była normalna, zawsze co najmniej rozchwiana, albo po prostu chora psychicznie. Jeśli ktoś jest zaskoczony tym, że była w stanie wpaść na pomysł utopienia swojego dziecka, to chyba nieuważnie obserwował tę postać w trzech pierwszych sezonach albo ją sobie z jakiegoś powodu wyidealizował.

Podsumowując, dwa pierwsze odcinki ani nie zniechęcają, ani szczególnie nie zachęcają do dalszego oglądania. Jeśli ktoś przerobił trzy sezony pierwsze, to raczej nie odpuści z powodu początku czwartego. Obiecująco wygląda wątek rodziny zabitego terrorysty i mam nadzieję, że rozwinie się do głównego wątku sezonu. Inaczej może być niestety bezpłciowo - połączenie jakichś mydlanych intryg, miłostek i roszad w CIA, czyli coś mało interesującego.

Dość zabawne, irytujące są scenariuszowe/reżyserskie głupoty, jak na przykład scena, gdy tłum napada na auto, które prowadzi Quinn. Scena w sztuczny sposób poprowadzona do tragicznego końca. Tylko dlaczego Quinn czeka, aż wyciągną jego szefa z auta i zaczną linczować, a dopiero później każe Carrie schylić się, odpala dwie kulki w stronę ludzi, którzy blokują mu tył i normalnie odjeżdża? Tak wytrenowany agent nie wpadł na to wcześniej? Ponadto nikt w tłumie nie miał karabinu ani pistoletu, żeby odpowiedzieć mu ogniem? Kompletna farsa.

ocenił(a) serial na 10
pracus

Niby dlaczego miał do tłumu wcześniej od razu strzelać? Najpierw zastawili im drogę to próbował wycofać auto, że się nie dało, wzywał pomocy. Jak tylko otworzyli drzwi i próbowano ciągnąć za nogę, oddał strzał. Drugi strzał padł zaraz po zbiciu tylnej bocznej szyby. Obejrzyj jeszcze raz te scenę. Tłum powinien mieć karabin? Przecież to tłum z przypadkowych ludzi, którzy zobaczyli go na ulicach. Czy tam chodzi każdy z karabinem?

ocenił(a) serial na 8
jest_jak_jest

No więc oglądam jeszcze raz. Cała scena jest tak absurdalna, że trochę karykaturalnie wygląda analizowanie jej, ale w porządku.

Najpierw jednak kwestia broni. Pakistan ma wręcz kulturę broni. Nie tylko jest jednym z wielkich producentów i masa ludzi trudni się tam rusznikarstwem, ale broń jest elementem codziennego życia. Choćby na weselach normalnym jest salwowanie na cześć młodych. Mówi się, że w Pakistanie nosi się broń tak jak w Londynie nosi się parasole. Broń palna jest tam elementem koniecznym życia społecznego i wynika to z zawiłej historii Pakistanu.
Także nawet, jeśli byłby to tylko przypadkowy tłum gotowych do linczu narwańców, to prawdopodobieństwo, że co najmniej kilku ma broń graniczy z pewnością. Był to "przypadkowy tłum", ale nie przeszkadzało im, by gremialnie dosięgnąć pałek (niemal każdy Pakistańczyk w tej scenie ma taką w ręku). Rozumiem, że noszenie pałki jest powszechniejsze i wygodniejsze od noszenia pistoletu?
Nigdzie nie wspomniałem, że mają to być koniecznie karabiny. To tyle o broni.

Wracając do sceny, Quinn od początku zakłada wymianę ognia lub zwyczajne strzelanie, bo każe Carrie szukać pistoletu. Oczywiście cała scena jest komiczna, poczynając od tego, że tłum porywa się do tego auta jak bezmyślne lemingi. Wywrócenie takiego samochodu na bok albo na dach to dla 4 dorosłych facetów żaden problem. Tymczasem oni wolą muskać jego szyby swoimi pałkami (bo uderzeniami tego nazwać na początku nie można) i podnieść tył auta, a później pukać w szybki.
Celem Quinna była ucieczka stamtąd. Zatem nawet, jeśli zwlekał maksymalnie z oddaniem pierwszego strzału, to już po odstrzeleniu jednego agresora, powinien odwrócić się, odpalić w tylną szybę i odjechać, ratując wszystkich. Tymczasem on się gibie jak rezus i przygląda jakby szukał w tym tłumie swojej teściowej.

Zupełnej groteskowości tej scenie dodają takie "smaczki" jak rączki a'la zombie wyciągnięte przez zbitą szybę w stronę Carrie, które zdają się bardziej mówić "daj mi gryza swojej kanapki", niż kogokolwiek skrzywdzić :)

No komedia, komedia, powiadam. Tak samo jak komedią jest ucieczka doświadczonego agenta CIA na zatłoczoną ulicę, zamiast zaszycie się choćby w rurze spustowej czy dowolnym napotkanym zakamarku i oczekiwanie na przyjazd wsparcia.

ocenił(a) serial na 10
pracus

Widać nie rozumiesz nawet jak się używa broni. Użył broni dopiero, gdy to było konieczne i tak się zawsze używa. Gdyby ludność nie dostała się do samochodu, czekali by zapewne na posiłki i strzały w ogóle by nie były konieczne. I oczywiście, że kazał jej sięgać po broń. Gdy sytuacja jest napięta, należy być przygotowanym do jej użycia. Pistoletów ludność tam nie używa. Natomiast wpływ na stan uzbrojenia ludności miało w dużym znaczeniu wojsko. Więc nie będę się szerzej odnosił, ponieważ nie masz realnej wiedzy na temat Pakistanu, opierasz wypowiedzi na tym co Ci się wydaje. Ewentualnie jakiś art. z internetu, pewnie w kontekście Afganistanu. Chociaż to nie istotne.

ocenił(a) serial na 8
jest_jak_jest

Mylisz się prawie we wszystkim.

Zresztą na część tego, o czym piszesz (np. o konieczności użycia broni i akcji następującej po tym) odpowiedziałem już we wpisie, który komentujesz :)
Pozdrawiam!

ocenił(a) serial na 10
pracus

Tak, nie musisz się powtarzać. Już się do tego odniosłem. Oczywiście Ty myślisz, że się mylę. Wątpliwe byś w ogóle pistolet w ręku trzymał ;) Pewnie według Ciebie, każdy pod ciuchami nosi pistolet. Pomijając oczywiście, że pistoletów praktycznie nie używa się w tych rejonach. Do tego wymaga znacznie więcej treningu, by strzelać dobrze i celnie. :)

ocenił(a) serial na 8
jest_jak_jest

Gdzie tam tylko myślę, że każdy pod ciuchami ma broń! Ja nawet z gazety na główkę skaczę, a na księdza ciągle wołam Zorro! ;)
Cieszę się, gdy mogę dotknąć kogoś tak obeznanego jak Ty :D

A teraz na poważnie: szacowana liczba sztuk broni palnej wśród cywilów (!) w Pakistanie to jakieś 18 mln sztuk. Co do typów broni - oczywiście, że używa się tam wielu karabinów - AK i podróbek albo pochodnych. Głównie w przeznaczeniu polowym oczywiście. Tak samo oczywiste, że w mieście nosi się tam, podobnie jak w pozostałych częściach świata, głównie broń krótką.

ocenił(a) serial na 10
pracus

Co do sztuk broni zgadza się. Można dodać, że żyje tam prawie 200 mln ludzi :) Pisałeś, że powinni mieć ją przy sobie i zapewne wyciągnąć, ostrzelać samochód ;) Ja jednak twierdzę, że tak Ci się wydaje i dalej konfabulujesz :)

pracus


No więc oglądam jeszcze raz. Cała scena jest tak absurdalna, że trochę karykaturalnie wygląda analizowanie jej, ale w porządku.

Najpierw jednak kwestia broni. Pakistan ma wręcz kulturę broni. Nie tylko jest jednym z wielkich producentów i masa ludzi trudni się tam rusznikarstwem, ale broń jest elementem codziennego życia. Choćby na weselach normalnym jest salwowanie na cześć młodych. Mówi się, że w Pakistanie nosi się broń tak jak w Londynie nosi się parasole. Broń palna jest tam elementem koniecznym życia społecznego i wynika to z zawiłej historii Pakistanu.
Także nawet, jeśli byłby to tylko przypadkowy tłum gotowych do linczu narwańców, to prawdopodobieństwo, że co najmniej kilku ma broń graniczy z pewnością. Był to "przypadkowy tłum", ale nie przeszkadzało im, by gremialnie dosięgnąć pałek (niemal każdy Pakistańczyk w tej scenie ma taką w ręku). Rozumiem, że noszenie pałki jest powszechniejsze i wygodniejsze od noszenia pistoletu?
Nigdzie nie wspomniałem, że mają to być koniecznie karabiny. To tyle o broni.

Wracając do sceny, Quinn od początku zakłada wymianę ognia lub zwyczajne strzelanie, bo każe Carrie szukać pistoletu. Oczywiście cała scena jest komiczna, poczynając od tego, że tłum porywa się do tego auta jak bezmyślne lemingi. Wywrócenie takiego samochodu na bok albo na dach to dla 4 dorosłych facetów żaden problem. Tymczasem oni wolą muskać jego szyby swoimi pałkami (bo uderzeniami tego nazwać na początku nie można) i podnieść tył auta, a później pukać w szybki.
Celem Quinna była ucieczka stamtąd. Zatem nawet, jeśli zwlekał maksymalnie z oddaniem pierwszego strzału, to już po odstrzeleniu jednego agresora, powinien odwrócić się, odpalić w tylną szybę i odjechać, ratując wszystkich. Tymczasem on się gibie jak rezus i przygląda jakby szukał w tym tłumie swojej teściowej.

Zupełnej groteskowości tej scenie dodają takie "smaczki" jak rączki a'la zombie wyciągnięte przez zbitą szybę w stronę Carrie, które zdają się bardziej mówić "daj mi gryza swojej kanapki", niż kogokolwiek skrzywdzić :)

No komedia, komedia, powiadam. Tak samo jak komedią jest ucieczka doświadczonego agenta CIA na zatłoczoną ulicę, zamiast zaszycie się choćby w rurze spustowej czy dowolnym napotkanym zakamarku i oczekiwanie na przyjazd wsparcia.


dokładnie ta scena najbardziej mnie zabolała bo to co najmniej z serialu klasy B


absurdalna idiotyczna

ocenił(a) serial na 8
prl_lp

He, he a ponoć to miał być realistyczny sezon...

TyrionLanister

nuda, nic tam nie wkreca, wszystko mdle i rozlazle. Krecony na sile. Mogloby to miec zupelnie inna nazwe i traktowac o czyms innym.

TyrionLanister

Stwierdzam, że dziecko Carrie i Brody'ego strasznie brzydkie. Serial bardzo ciekawy, nadal będę oglądać.