..ale ta główna bohaterka to jakaś porażka, jak psychiczna się zachowuje, strasznie mnie wkórza jej zachowanie jeszcze ta jej beznadziejna "choroba".
jedno się wiąże z drugim przez co ma taką role którą moim zdaniem dobrze odgrywa :)
to należałoby ją wywalić jak jest psychiczna, psychiczni ludzie nie powinni w CIA pracować.
Cały motyw polega na tym, że nikt o tym nie wie. O tym między innymi jest serial. To tak jakbyś przyczepił się do Harry'ego Pottera, że używają tam magii jakby byli czarodziejami ;o
oglądałeś w ogóle ten serial, czy tylko pierwszy odcinek? Poczekaj,serial się rozkręca i wciąga. Ja oglądam po raz drugi całość, a to nie często się zdarza, żebym tak polubił jakiś serial.
Mnie też Carrie wkurzyła trochę w tym wczorajszym odcinku z tą próbą samobójcza,
Ja rozumie że murzynek ja upokorzył ale tonie jest powód by się zabijać co najwyżej porządnie się nawalić.....
Ale tak poza tym było sporo fajnych ''smaczków''. Mike chcący wpaść na drinka po tym jak Jess wspomniała o Carrie no i ostatnia scena.
To mógł być równie dobrze Broddy za tymi drzwiami:D.
Ta próba samobójcza trochę zachwiała obraz Carrie w moich oczach, bo do niej takie akcje nie pasują. Jest rozchwiana emocjonalnie, zgadza się, ale z drugiej strony jest też bardzo silną osobowością, co powinna się niby wykluczać, ale w jej przypadku jakoś się zazębia. Dobrze, że się sama zreflektowała, a nie przerwał jej dopiero Saul.
Właśnie nie pasowało mi to, że się zreflektowała. Nie jest głupia, więc nie powinna w ogóle brać tych tabletek, a jak już wzięła to niech jej się uda (albo jej ktoś przerwie NIEOCZEKIWANIE).