Myślałem, że nic nie przebije The Wire. No i miałem rację, ale Domek z Kart jest na tym samym poziomie. Łał!
Po obejrzeniu pierwszego odcinka dosłownie to samo miałem na ustach: ŁAŁ. Nie jestem fanem filmów/seriali/produkcji o polityce, ale ponieważ słyszałem tyle zachwytów o House of Cards (zaś ale kino+ zaczęło emisję), więc postanowiłem spróbować. Nagrałem wszystkie 5 odcinków jakie do tej pory ale kino+ wyemitowało, ale jakoś nie mogłem znaleźć chęci żeby napocząć serial… aż do wczoraj. Obejrzałem pierwszy odcinek i nie mogłem zebrać szczęki z podłogi. Świetnie napisany, rewelacyjnie zagrany. Gdyby nie inne sprawy, wczoraj wchłonąłbym pozostałe 4, ale dzisiaj już nie było wybacz. MISTRZOSTWO – tylko tyle można powiedzieć. Brakuje mi (na razie) co prawda jednej rzeczy - godnego przeciwnika dla Franka, bo dotychczasowi to jak wiejscy sołtysi w porównaniu do Underwooda :). Tak czy inaczej… byle do soboty.