PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620036}

House of Cards

2013 - 2018
8,3 180 tys. ocen
8,3 10 1 179988
8,2 47 krytyków
House of Cards
powrót do forum serialu House of Cards

również "przemawia" do widzów o tym, co dzieje się w serialu? Wiecie, takie krótkie scenki, w
których mówi co uważa o jakiejś osobie itd.? Bo są bardzo intrygujące i zastanawiam się, czy
będzie ich więcej, czy tylko w 1 odcinku takie są?

ocenił(a) serial na 9

do końca

użytkownik usunięty
zandra5

Bardzo dziękuję, niezwykle mnie to cieszy :)

ocenił(a) serial na 7

A dla mnie jest to jeden z minusów serialu...rozumiem, że amerykański widz potrzebuje "suflera" żeby zrozumieć serial na nieco wyższym poziomie...ale dla średnio inteligentnego europejczyka to zupełnie zbyteczne.

ocenił(a) serial na 8
santinetto

Że niby jesteś średnio inteligentnym europejczykiem?

ocenił(a) serial na 7
HelGhast

Każdy kto nie potrzebuje podpowiedzi, żeby zrozumieć ten serial jest przynajmniej średnio inteligentny...każdy komu nie trzeba tłumaczyć choćby prostego wpisu na FW...

ocenił(a) serial na 10
santinetto

Ale teraz to Ty robisz idiotę z siebie, bo w większości przypadków on mówi czym się charakteryzuje dana osoba przed lub po starciu. Oprócz tego jeszcze co on sam sądzi na ten temat. Tłumaczenia dla debili jest akurat tutaj mało. Poza tym widać, że to nadaje charakteru, a nie funkcji "wyjaśniania".

ocenił(a) serial na 7
ryniuu

Lubie takich "typów" jak to określasz, co za idiotów mają ludzi, którzy mają własne zdanie....i do w dodatku odmienne od twojego xD. Dlatego z takimi typami nie dyskutuje....bo jak rozumiesz nie dorastam ci do piet w swoim zidioceniu xD

ocenił(a) serial na 10
santinetto

Nie rozumiesz powodu zastosowania tej zagrywki w scenariuszu i nie dostrzegasz tego, że to o czym piszesz jest w mniejszym odsetku zwrotów Underwooda do "widowni". To nie jest opinia tylko totalnie błędne spostrzeżenie, to jak tutaj nie użyć słowa idioty. I świetnie, że użyłeś zwrotu "którzy mają własne zadanie... i to w dodatku odmienne od twojego". Jesteś właśnie osobą, która po prostu robi inaczej, niż inni, super - niestety tym razem się nie wstrzeliłeś. :)

ocenił(a) serial na 7
santinetto

Korekta: jedyny minus...

santinetto

dla mnie właśnie to jest zarąbiste w tym filmie, gdy np wymownie patrzy sie w kamerę z wyrazem twarzy "a nie mówiłem ;)"

ocenił(a) serial na 7
steepien

Ok...wymowne spojrzenia - nie mam nic przeciw temu....ale czasem pewnych smaczków nie wolno łopatologicznie tłumaczyć, bo tracą smak...a tu zdarzają się "wykładnie" scen, które widz przed chwilą oglądał...rozumiem, że to na wypadek, gdyby widz nie zrozumiał, bo producenci uczą się na błędach "BOSS'a" (jak wskazały badania, niska oglądalność wynikała z "zawiłości fabuły" - śmiech przez łzy)....

santinetto

dla mnie i dla moich znajomych to właśnie jest coś nowego i fajnego w tym serialu właśnie ta "łopatologia" :) pozdrawiam

ocenił(a) serial na 10
steepien

Moja pierwsza reakcja na zwracanie się głównego bohatera do widza również nie była pozytywna, ale bardzo szybko uzmysłowiłem sobie, że jest to bardzo ciekawa zagrywka i dodaje niesamowitego smaku i oryginalności serialowi., który dzięki temu nawiązuje z widzem jeszcze silniejszą więź. Po obejrzeniu sezonu nie wyobrażam sobie Francisa bez przemawiania do widza.

ocenił(a) serial na 9
mundumugu

SPOILER !!
Mnie spodobało się to zwracanie bezpośrednio do widza, w czasie "zawieszenia" sceny a nie tylko jako głos z offu (np. Dexter). Jednak twórcy przegapili szansę zrobienia z tym czegoś wybitnego. Należało PRZESTAĆ stosować tę konwencję po tym jak Frank zamordował Petera Russo. Po tym jak stał się mordercą, szczerze nie miałem ochoty żeby on się do mnie więcej zwracał bezpośrednio, bo ja w tym udziału już brać nie chcę.
Czy ktoś z Was też miał takie odczucia ?
Zostały po tym jeszcze tylko 3 odcinki w których moim zdaniem Frank powinien "utonąć" i jakiś morał w tym serialu by istniał. Ale rozumiem, że była potrzeba kolejnych sezonów. Zobaczymy jak to się skończy.

ocenił(a) serial na 9
Yaroslao

Cóż od początku było wiadomo, że Francis nie gra czysto, każde słowo "do widza" było jego refleksją. Jak w szachach poświęcił pionka, którym był Russo. Tragedii nie widzę, genialny z niego manipulator, ale nie można kusić losu. Jego zdanie jest o tyle olśniewające, że pokazuje swoje karty tylko widzom, bez reszty.

ocenił(a) serial na 9
santinetto

To nie tak.

Częściej zwracanie się Franka do widza ma na celu pokazanie jego stosunku do innych postaci albo podgrzania temperatury. Raz mówi nam o co zaraz zapyta go osoba w pokoju i zaraz pyta (a on puszcza oko), innym razem wyznaje jak się nudzi na przyjęciu mimo, że jego mowa ciała i mimika mówią co innego. Sorry ale w większości przypadków nawet średnio inteligentny europejczyk miałby kłopot by to wyczaić.. albo inaczej: nie miałby do tego podstaw. Właśnie dlatego, że dopiero komentarz Franka uzupełnia obraz. IMHO tyleż efektowny co efektywny zabieg.

ocenił(a) serial na 7
kaloripuk

Nie mogę się zgodzić z fragmentem: "Sorry ale w większości przypadków nawet średnio inteligentny europejczyk miałby kłopot by to wyczaić.. albo inaczej: nie miałby do tego podstaw"...O tym, że frank nielubi dzieci łatwo się domyśleć ot choćby po reakcji na dzieciaki Petera Russo, akcję z rozlaną kawą itp. - nie jest potrzebny komentarz wprost do kamery żeby to wychwycić....O tym, że rola Claire to "pozszywanie" oponentów po tym jak on ich rozszarpie, tak samo (zły glina i dobry glina) ...Kiedy Zoe go olewa i spóźnia się na spotkanie to wiemy doskonale, że Frank ją "skarci", do tego komentarz jest zbyteczny...kiedy wyciąga Petera z kłopotów a potem składa propozycje "nie do odrzucenia" to też wiemy, że właśnie pozyskał "sługusa" itd. itp....Jak możesz pisać, że "nie ma podstaw" do wyciągania wniosków z powyższych sytuacji ? Naprawdę byś nie był w stanie tego wydedukować bez podpowiedzi z ekranu ?

Nie kojarzę, przyjęcia na którym Francis wygląda jak by się świetnie bawił a do kamery mówi, że się nudzi (? chyba jakaś nadinterpretacja)...

W jaki sposób komentarz Franka na zasadzie: "John teraz powie to...." a John to mówi uzupełnia obraz ????? To. że Francis jest świetnym graczem, przewiduje 3 ruchy do przodu i manipuluje rozmówcami to przecież widać i doskonale to wiemy.
Natomiast przybliżenia postaci lub wydarzeń, których nie znamy (z przeszłości) to rozumiem i to jest ok i tu się zgadzam, że można się do tego przyzwyczaić....natomiast znacznie bardziej podoba mi się zabieg z "smsami"...to uważam, że jest fajne.

ocenił(a) serial na 10
kaloripuk

Dokładnie, zgadzam się w 100% i zanim przeczytałem twój tekst, zdążyłem walnąć posta z podobnym wydźwiękiem nieco wyżej.

Ten typ zupełnie źle to odbiera. Ewidentnie jest to dla smaczku. Jak wprowadzili to w tylu scenach, to wiadomo, że parę wtrąceń będzie bezsensownych w mniemaniu takich santinettów. Jednak nadal uważam, że warto było zastosować ten zabieg.

ocenił(a) serial na 9
ryniuu

otóż to jest nieoczywisty a do tego ociepla postac Franka. skoro zwraca się do nas szczerze jak do dobrych znajomych nie sposób go nie lubić; kibicujemy mu.

ocenił(a) serial na 9
kaloripuk

Kto mu kibicuje ten mu kibicuje. ;) Co najwyżej postać ta może liczyć na moją pogardę, choć równoznaczne jest to z faktem, iż odegrany jest genialnie, a sam serial ma zadatki na diament.